Coś czuję, że silna wola już wraca. dzisiaj napewno bedzie juz dobrze.
Ocomichodzi pewnie że dasz radę
Buziaczki
Miłego dnia
Będzie suwaczek jak będzie mniej niż 80
trzymam kciuki i wspominając to, jak wystartowałaś z dietą, wróżę sukces. potrafisz to zrobić
No pięknie Wiesz co cenię w takich ludziach jak Ty? zede wszystkim to, że po wpadce umiesz się podnieść i iść dalej, wiedząc, że takie przeszkody będziesz musiała jeszcze pokonywać, ale mimo wszystko się nie poddajesz!
trzymam kciuki! Jak leci?
Karateka ma rację. Muszę wziąć z ciebie przykład
Ponoć wiara czyni cuda a ja wierzę, że się uda!
forum.dieta.pl/viewtopic.php?t=68510&postdays=0&postorder=asc&sta rt=1000
Kochane!!
Dzisiaj jest wręcz wzorcowo. Chciałam odmówić sobie jogurtu przez kilka dni w celu wyrównania tej wczorajszej bomb kalorycznej ale stwierdziłam, że to będzie tuszowanie mojego błędu, a nie o to chodzi - mam mieć pełną świadomość grzeszków, dlatego jem, tak jak jadłam od początku dietki!
dzisiaj:
- kaszka manna z truskawkami
- pół grejpfruta
- ogórek kiszony
- pomidor
- teraz jeszcze krokiety z kalafiora [zobaczymy co z tego będzie]
+ jakieś warzywa
Oczywiście po powrocie ze szkoły otworzyłam barek ze słodkościami i chciałam zatopić zęby w jednym z ciast. Ale powiedziałam sobie jasno i wyraźnie 'NIE', szafkę zamknęłam i zadowolona z siebie [!!!] odwróciłam się na pięcie
Potem od razu zabrałam się do ćwiczeń, teraz dopiero obudziłam się z drzemki (nie miała ona zabić głodu, byłam zmęczona już tym wszystkim i chciałam przywrócić się troszkę do życia).
Porównując z wczoraj to czuję się re-we-la-cyj-nie. Podejrzewam, że mój żołądek też jest mi wdzięczny. Niemniej rano wczorajszy dzień wydawał mi się tylko złym snem.
anczoks, klaudusio, agapinko, nathko, aisho
DZIĘKUJĘ. za tę wiarę. Ona naprawde do mnie dolatuje, zostaje w środku przy sercu i podpowiada co mam robić - myślę, że gdyby nie Wy po prostu bym to dzisiaj rzuciła po raz kolejny!
her12 dziękuję za ponowne odwiedziny Może mój przykład nie jest najlepszy, chociaż ogólnie rzecz biorąc to takie stawianie sobie wzorów ma obopólne korzyści - motywację dla wzorującego się i dla wzorca - żeby nie zawieść. Niemniej cieszyłabym się jeśli zostaniesz na dłużej
potrafię, potrafię, potrafię. to właśnie sobie wmawiam cały czas!
A co do słodyczy, to wiecie - za tydzień jest tłusty czwartek.
Powiedzmy więc, że ja swój miałam wczoraj i wcale powtarzać go za tydzień nie chcę.
Co do studniówki to już załatwiłam kwestię bito-śmietanowych tortów. Jest bardzo wiele osób niezmiernie łasych na mój kawałek
Lecę do Was! :*
No gdzie się schowałaś Gabrysiu??
Cały dzień czekam na lepsze wieści. Mam nadzieję że Twoja wewnętrzna siła niesie Cię ponad wszelkimi pokusami i że dietka wraca na prostą
Czekam na posta :*
Ocomichodzi - cieszę się, że masz się już lepiej! Życzę powodzenia i wytrwałości!
Ja na razie muszę sobie poradzić z innymi sprawami, ale to nie znaczy, że zarzucam dietę. Po prostu na parę dni mam inne sprawy na głowie. Ale mam zamiar nie przytyć przez ten czas.
No, trzymaj się!
No ładnie... pisałyśmy jednocześnie ale opublikowałas się minutkę przede mna a ja nie zauważyłam że coś napisałaś dopraszając się żebys to wreszcie zrobiła, hihi
Muszę Ci powiedzieć, że sama się zdziwiłam, że po tym jak ostatnio się nażarłam czułam się potwornie nie psychicznie a fizycznie. Cały czas czułam, że to zarełko mi zalega na żołądku - czułam się paskudnie. No a potem kiedy zaczęłam jeść dietetycznie wszystko wróciła do normy i myślę, że mój żołądek wcale nie lubi jak się obżeram bo nie mógł tego przez kilka dni przetrawic.
Zakładki