Wątek: Moj wlasny pamietnik z odchudzania

Ja sie cieszyłam, ze nie wzięłam z domu ciasta i cukierków, zajeżdzam do wro i co? Moja współlokatorka cały dzien objada się ciastami, na stole leży bombonierka i wieeeeeeeeeeeeeeeeelkie czekoladowe jajo, takiego jeszcze nie widziałam i co koło niego przechodze, to dostaje gorączki bolesnej, a ona tak powolutko je a żyłam w błogiej nieświadomosci, ze nic dobrego w domu nie mam i nic nie bedzie kusić, echhh

zamknij ja z tym jajem w pokoju no mowie Ci zamknij
bedzie po bolu a tak z ciekawosci to ta chudzina zjada jajo?? ??

Weroniczko, ból jest taki, ze my nie mamy drzwi w mieszkaniu są tylko do łazienki, a tam jej raczej nie wygonię tak, ta chudzina zjada, je więcej niż ja, zjada rzeczy słodkie i kaloryczne i chudnie, jeju, i badź tu człowieku na diecie przy takiej??

ja bym wygonila nie no zartuje ,ale ja tez nie lubie takich sprawdzianow mojej silnej woli...moze dlatego ,ze nie jest silna ehhhh...
a jakies postepy w sprawie adoratora??

Ja sobie mówię, ze to odchudzanie, a nie ćwiczenie silnej woli, wiec wolę nie mieć właśnie słodyczy w domu ale co teraz zrobię

Co do adoratora, to myślę i nadal jestem głupia, a powinnam dzis do niego napisac, bo jutro wyjeżdza na tydzien do Włoch, a jakbym za tydzień zmieniła zdanie, to wtedy już tak głupio

Oj to napisz sms to nic zlego ,pozycz mu milego wyjazdu a sama bedziesz miala czas na przemyslenia...
Ja tez nienawidze testowania sie chociaz z drugiej strony chyba warto ta silna wole troche potrenowac ,moze sie jeszcze kiedys w zyciu przyda
ja zmykam na dywan pomeczyc brzuchola i lulu
dobrej nocki)

Chyba masz rację Weroniczko, taki niezobowiązaujący sms, a przynajmniej będę miała miejsce na manerw w tą i w tamtą stronę miłych brzuszków, wygodnego łózeczka i do jutra

Dziekuje i nawzajem)))))

Widze ze dzisiaj tutaj plotkujecie Kobitki.

Czesc Wrotkfa!
Wpadalam bo mnie rozsmieszylas superpokarmem u Rejazz moge sie dolaczyc do dyskusji? moge, moge?
u mnie tez zeschniete ciasta.. ale od wczoraj nie ruszam. mam nadzieje, ze ktos sie nad nimi zlituje szybko. a jak nie to chyba kosz na smieci sie nimi zajmie.. wiem, ze dieci gloduja w Afryce, ale nie lubie byc wodzona na pokuszenie!