ale masz sliczna czapusie:D
i figurke tez wcale nie masz zla;p wygladasz bardzo ladnie:D
Wersja do druku
ale masz sliczna czapusie:D
i figurke tez wcale nie masz zla;p wygladasz bardzo ladnie:D
Witaj klajdusia.
Widze ze tydzien dietkowy jak najbardziej udany. Swietnie Ci idzie i te cwiczenia. Wzielam z Ciebie przyklad i zaczelam od dzisiaj cwiczyc regularnie.
Gratuluje zrzuconego kilogramu.
Bardzo ladna z Ciebie dziewczyna i jaka szczupla :shock: . Z czego Ty sie odchudzasz...
Pozdrawiam.
Tusia.
Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa. Podrzucam jeszcze kilka fotek, które znalazłam dla porównania :)
To są zdjęcia z sierpnia tego rku (ok 70 kg). Oczywiście na zdjęciu w kostiumi wciągam brzuch do oporu ;)
http://republika.pl/blog_qh_3275916/.../tr/przeed.jpg
To jest zdjęcie, które dobrze opisuje mnie przed dietą w październiku teg roku. Wielki brzuch (!) i oczywiśce jem!
http://republika.pl/blog_qh_3275916/.../tr/przed6.jpg
A to obecne zdjęcia. Wklejam je żebyście nie myślały, że ja taka chuda jestem. Gdzieś się to 65 kilogramów ponad ukryło. Tak wiec wygląda naga prawda :) Jesli chodzi o mnie najbardziej nie lubię brzucha!
http://republika.pl/blog_qh_3275916/...bez_tytulu.jpg
Klajdusia, brzuszek otluszcozny-zrzucaj ale dol- uwazam ze dobry. Tylko cwicz!.
Pozrawiam.
Tusia.
Nad brzuchem popracujesz z Weiderem i przy swojej wadze już na pewno będziesz dobrze widziała efekty! A nóżki masz zgrabne, Tusiaczek dobrze mówi :)
No i czas podsumowac dzień, bo nic więcej jesć nie zamierzam :)
PONIEDZIAŁEK (DZIEŃ 1, TYDZIEŃ 2)
I. Jedzenie:
1. Chudy biały ser (ok 50 g), trzy łyżi jogurtu naturalnego, łyżeczka miodu, cynamon, wafel ryżowy /160 kcal/
2. Parówka, mała kromeczka ciemnego chlebka pełnoziarnistego, pół łyżeczki majonezu, pomidor, kawa z mlekiem /250 kcal/
3. Kisiel 'Słodka chwila', łyżka lodów /150 kcal/
4. Kotlet mielony, buraki, pół miseczki zupy pomidorowej /400 kcal/
5. Serek waniliowy z wisniami /200 kcal/
RAZEM: 1160 kcal...
Eh za dużo mi wyszło :/ Jutro postaram się bardziej!
II. Ruch
Tylko Weider (dzień 1) :D
III. Coś dla siebie
Jeśli zdążę to długa kąpiel z peelingiem i balsamowaniem...
************************************************** *********************
Wzięłam sie wreszcie za naukę. Póki co wyszło z tego tyle: WIEM, ŻE NIC NIE WIEM!
Okazało sie, ze mam brai jakich nie podejrzewałam... Siedzę teraz i szukam w starych ksiązkach tego, czego nie wiem, a że nie wiem wielu rzecz to wszystko strasznie się przecąga :( Ależ małołek ze mnie...
************************************************** *********************
Rejazz: Spodnie ukradłam sistrze ) Heh, naprzyjeniejsze w tej dievie jet to, że zaczęłam sie mieścić w jej ciuchy. Tym bardziej będę sią starać nie zaprzepaścić tego, co już udało mi się osiagnąć.
Malinko: Powiedzmy że prorytetem dla mnie jest pozbyć się wstrętnego brzucha. Reszta mogłaby zostac. Poza tym nie chcę chudnąc na kościotrupa :P
Grubasku: Dziękuję za ciepłe słowa :)
Tussiu: Ja do dołu też nie mam większych zastrzeżeń :) Pewnie gdby nie ten brzuchol nie zaczęłabym się odchudzać. No a teraz same korzyści. No i przez to, że on do reszty nie pasuje to dzisiaj a6w zaczęłam. Damy radę Tussiu :)
Wracam do książek, wpadnę później, jak już czegoś się nauczę ;)
Buziaki
Ja się w ubrania siostry pewno nigdy nie zmieszczę :) Ona po urodzeniu dwojga dzieci waży tyle ile mi się marzy... i do tego ma piersi w rozmiarze E :shock: :shock: (pewno one z pięć kilo ważą ;)). No i mamy zupełnie inny gust, ona preferuje spódnice... ale jak już schudnę i mam nadzieję że do tej pory zacznę pracę... to się wybiorę na takie zakupy że hej :D
Ucz się ucz, ja dopiero co dotarłam do domu z uczelni, zjadłam obiad... chwilę odsapnę i wsiadam na orbitrek poćwiczyć i mam nadzieję, że potem mi się jeszcze będzie chciało trochę pouczyć..
Powodzenia i nie podjadaj już dziś nic :P
Nogi masz super jak ja bym miala takie to bym biegala w spodniczkach ... heh moze kiedys tego dozyje a poki co heee kolumny . Weider napewno pomoze na brzuszek popatrz tylko u Rejazz jak jej zrobil. No miazga poprostu. To moze ja tez zaczne kurcze juz sie tak nastawiam a jakos zmobilizowac sie nie moge :/
Ucz sie ucz kochana a pozniej bedziemy trzymac kciuki :)
haha kochana nie ma obaw oprocz tej wody herbatki owocowe tez sa:D ostatnim zakupem byla la karnita -nawet niezla pachnie ladnie a jak sie skonczy to mam w planie pu ehr z liptona jablkowo melonowa:D jej ,ale musi byc pyszna :D tak wiec z kawowca stalam sie herbatowcem no i dobrze :D a na dodatek juz prawie nie slodze a jak juz to tylko 1 slodzik :D
No kochaniuktie moje słowa dotrymałam. Za mną jest długa kąpiel, peeling z kawy, golenie nóg, maseczka z witaminami na twarz i maseczka z jedwabiem na włosy. Wszystko zakończone balsamowaniem :)
Pora chyba już najwyższa udać się spac... Jutro rano jesli zdąe postaram się jeszcze wpasć na forum. Jak ja bez was wytrzymam do czwartku???
No i mam nadzieję że przez te kilka dni dzielnie poćwiczę weidera. No bo to straszny wstyd byłoby przerwać po jednym czy dwóch dniach ;)
************************************************** *********************
Wrotkfa: Ja ostatnio piłam Lipton Green Tea z miętą - pycha :) A tak poza tym mam też cudowną herbatką brzoskwiniowo-waniliową, ale ona jest z Tetley i to jest normalna herbata tyle, że aromatyzowana, więc staram się nie pić więcej niż 1-2 dziennie. A co do moich kochanych herbatek owocowych to po prostu wszystkie z Vitaxu mi smaują. Teraz piję na zmianę dziką różę i owoce lasu. Ale pewnie już jutro kupię coś nowego. Ah no i oczywiście nie słodzę ani kawy ani herbatki - udało mi się odzwyczaić (A muszę się przyznać, że herbatę często słodziłam AŻ 3 ŁYŻECZKI!!!)
Śpijcie słodziutko dziewczynki moje kochane, kolorowych snów :* :* :*