buziak na mily sloneczny dzionek;*
Wersja do druku
buziak na mily sloneczny dzionek;*
Uff... już środa, za półtora dnia klajdusia już wraca, juhu :D :D
Oby tym razem pobyt udał się bez niebezpiecznych przygód z piecykami ;)
hah dzis 3 dzien weidera bedzie ciekawe jak Tobie szlo ,strasznie jestem ciekawa jak minelo te kilka dni...smutno tu u Ciebie bez Ciebie
Hej Klajdusia, wpadam z rewizytka :) Widze ze niezle Ci idzie, tak trzymaj :D
hej slonko :D
ja tez na ciebie niecierpliwie czekam :P
Miłego dnia :*
dziendobry ...i mielgo dzionka:)
Klajdusia widzę, że też mały, przymusowy odwyk od forum. Nie damy się, nie :P Oglądałam zdjęcia, różnica jest olbrzymia i baardzo dopingująca :D Jak się patrzy na takie foty to od razu motywacja wzrasta. Mnie też bardzo cieszy przyjście wiosny, mam więcej chęci na ćwiczenia na powietrzu i dietkowanie :)
Eh dziewcznki... tak strasznie mi źle :( Mam mega doła. Znwu zawaliłam na całej linii :(
Wotrek poszedł ok, środa od rana spoko ale potem miałam załamanie i postanowiłam sobie pofolgować. Zrobiliśmy małą imprezkę, zjadłam za dużo, piłam drinki :/ Ale nie byłoby jeszcze tak źle gdyby, dzisiaj wzięła się za siebie.
Ja powoli przestaję rozumieć własne zachowanie. Ja nie chcę jeść. Po całym dniu żarcia czuję się fatalnie. Ociężała, wypchana od środka. W dodatku czuję się jakbym miała dostać niestrawności albo coś... :/
Więc po co to wszystko jadłam? Po prostu nie wiem... Może ja się do tego wszystkiego zwyczajnie nie nadaję. A może jestem od jedzenia uzależniona.
Póki coś robię i nie myślę jest ok... ale kiedy jestem sama w swoim mieszkaniu i zaczynam się nudzić po prostu atakuję lodówkę.
Chociaż dobrze wiem, że powinnam być od tego silniejsza...
Oczywiście z ćwiczeniami zawaliłam prawie tak samo. Znaczy ciągnę a6w (dziś zrobiłam już 4 dzień) i we wtorek byłam raz na siłowni. To tyle :/ Miało być znacznie więcej...
...chce mi się płakać. Chciałabym zapaść się pod ziemię... :(
"Nobody's said it was easy...
Noone ever said it would be this hard.
I'm going back to the start..."
Widzę, że nawet wkleiłaś ten cytat z Coldplay... Smutno mi, że chcesz płakać i jesteś na siebie zła - zwłaszcza że ja to tak dobrze rozumiem, bo ile razy byłam w podobnej sytuacji... Szkoda, że tak trudno Ci wytrzymać jak jesteś poza domem - mam nadzieję, że w końcu znajdziesz jakiś sposób na swojego głoda. Mi ostatnio pomagają wizualizacje: lato, słońce, ja opalona, zadbana, uśmiechnięta, w krótkich spodenkach... śmieszne, ale to bardzo mi pomaga :)
A kolokwia jak? Naumiałaś się czego trzeba?