-
Złociutkich kaczuszek,
jajeczek dzbanuszek,
słodziutkich baranków,
słonecznych poranków,
wiosennej euforii,
a w brzuszku świątecznych
kalorii.(ale nieduzo:P)
a poza tym milego dnia zycze i pozdrawiam cieplutko)
-
Dziewcyny troszke to przemyślałam i nie chce umartwiac się dietką... Nie chcę się do niej zrazic...
Dam sobie trochę luzu, a po świętah wróce do rygoru. No cóz - do celu dotrę wolniej ale przynajmniej nie zraże się na tyle, żeby zostawic dietkę zupełnie.
Pisałam, że waga pokazuje mi straszne rzeczy. Dzisiaj wskazała 65 kg :/ No ale od środy mam problem ze sprawami łazienkowymi... I myślę, że to trochę wina tego, co we mnie zalega. Przemyślałam sprawę i od dziś przez całe świeta będę ważyć się codziennie. Nie chcę cofnąc się za półmetek, więc zakładam, że podczas świąt nie przytyję do większej liczby niż 65,5 kg. Mam nadzieję, że uda mi się nie dojść do tej liczby, ale jeśli już to trudno. Zostanie mi wtedy 6,5 kg do stracenia więc mam nadzieję, że poradze sobie z tym w jakieś 3 miesiące. Najlepiej byłoby pozbyć się tego do końca czerca, tak jak skończy mi się sesja
Ja chyba potrzebuję czasu na odpoczynek... Musze podładowac akumulatory. Poza tym święta powinny byc czasem refleksji, spokoju i wyciszenia. Nie chcę tego mącić dietą. Nie chcę przez święta obsesyjnie rozmyślać o kaloriach. Poza tym wiem, że jeśli czegoś sobie odmawiam zaczynam o tym obsesyjnie myśleć...
Czas na przerwę...
Jedyne co chciałabym utrzymac przez święta to:
Nie przejadać się
Nie jesc późno (ostatni posiłek 18-19)
Pić nadal herbatki ziołowe i owocowe, a także wodę mineralną
Nie podjadać (utrzymac posiłki o stałych porach tak jak dotąd)
Postarać się jak najwięcej ruchu wprowadzić do zycia
No i myślę, że nie będę wracać do pewnych produktów, za ktrymi jakoś specjalnie nie tęsknię (np chleb jasny, masło itp)
Wiem, że jeśli będę tego przestrzegać, nie będzie tak źle
Idę kroić orzechy
Miłego dnia :*
-
Kiedy Wielka Noc nastanie
życzę Ci na Zmartwychwstanie
dużo szczęścia i radości,
które niechaj zawsze gości
w dobrym sercu, w jasnej duszy,
niech wszystkie żale zagłuszy.
Oby zdrowie dopisało
i jajeczko smakowało,
by szyneczka nie tuczyła,
atmosferka była miła,
a zajączek uśmiechnięty -
przyniósł wreszcie te prezenty!
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Klajdusiu, ja też stwierdziłam, że czas na podładowanie akumulatorów, każdy ma do tego prawo i tego potrzebuje, żeby nie zwariować i móc dalej walczyć z kilogramami, ale będzie dobrze, zobaczysz, buziaki!
-
Pisanki skradły słońcu
Kilka złotych promieni,
Teraz ich jasny blask
Twój dom rozpromieni!
Klajdusiu!
Życzę Ci pogodnych, spokojnych, radosnych świąt Wielkiej Nocy w rodzinnym gronie, nowej nadziei, nowych sił :P :P
Kasia Cz.
-
Czesc Siostrzyczko .
Smutno mi troszke,bo widze ze i Tobie humorek nie dopisuje...
Kazda z nas miewa wzloty i upadki,( powtarzalam to wielokrotnie na tym forum). Ciezko byc perfekcjonistka. Jestesmy ludzmi, mamy prawo do robienia bledow...Ja je popelniam,Ty i wiele osob na tym forum...
Moze to dobrze ze dajesz sobie spokoj z liczeniem kalorii na czas SWiat. Tylko bardzo Cie prosze, nie objadaj sie...Pilnuj wagi.Nie chcialabym zeby Twoj smutek towarzysyzl Ci rowneiz po Swietach z powodu wzrostowej wagi...Nie ma sensu zaprzepaszczac tego na co tak pracowalas . To tylko kilka dni Swiat...
Uszkoa do gory.
Trzymam kciuki za Ciebie.
Powiedz Tusiaczkowi jak przygotowania swiateczne?. Co dobrego upichcilas?.Mam nadzieje ze dasz troszke sprobowac
Pozdrawiam.
Zdrowych,rodzinnych Swiat Klajdusia. Buzka:**.
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
No ja naprawde nie chcialabym się rzejadać. Poza tym przez święta ważenie codzienne i jeśli osiągnę zbyt duży wynik przerywam przerwe
Póki co czuję sie dobrze nie wiedząc ile kalorii zjadłam. Rano jogurt light z płatkami (tyle co zwykle) potem łyżka lodów maleńka kromeczka ciemneg chlebka i troszkę makreli.
Byoby super, ale... No cóż nie potrafię pichcić i nie próbować. ie z łakomstwa ale z potrzeby No ale to tak ociupinkę i jak najrzadziej.
Póki co skończyłam prawie szarlotkę (moją ulubioną - taką tradycyjną na kruchym cieście z duszonymi jabłkami...)
Znaczy ciasto chłodzi się w lodówce a jabuszka się duszą
Będzie jeszcze sernik i makowiec
Uciekam przemieszać jabłka :* :*
-
Woow Klajduś i ty tak sama to ciasto? Tak bez pomocy? Ja chyba jestem antytalentem jeśli chodzi o wypieki, bo albo mi coś nie wyrośnie, albo się przypali Nie będę się brała za ciasta w tym roku, upiekę za to mojego popisowego klopsika w ziołach i zaniosę do mamy na śniadanko świąteczne
-
klajdusiu ja zrobiłam wczoraj pierwszy w moim zyciu mazurek!!cisto kruche posmarowane nutella z orzechami na to kawalki orzechow plus konfitura..a wiecie przeciez ile ma nutella no ale coz..tak wiec sobie podjadlam i nadal podjadalam..wkoncu wynioslam do mamy do lodowki niech sobie pojedza bo od bozego narodzenia ich kusilam az w koncu otworzylam a dostalam w pracy w paczce pod choinke mama upiekla pyszny serniczek, makowce, ciasto z budyniem i makiem, oraz takie pyszne z wisniami... mniam...ale jest jeszcze mama meza..ona tez cos tam upichcila..juz widze ten obiad swiateczny..czyli flaki i kotlety mielone..dobrze za mielonymi nie przepadam...jakos bede sie lekko oszczedzac..
przeczytalam gdzies na forum ze jakaś dziewczyna biegała codziennie 40 min potem 15 min stretching czyli rozciaganko i w ciągu 13 dni zgubiła 3 cm z ud!!więc jednak można..tylko mnie motywacja opuściła jak na razie...tzn co do jedzenia to nadal licze kalorioe jako tako ale co do ćwiczeń to leniuch jestem niesamowity!!
klajdusiu nie przejmuj się tak tymi kilogramami za bardzo...wiem to również po sobie że to obsesja się zaczyna ale całe szczęście nie choroba liczenia kalorii itd....ale chyba ważniejsze od kilogramów jest nasze samopoczucie i ogólne czucie się we własnej skórze i ja wiem że jak nie będę jadła za dużo ale nie stosowała ćwiczeń to co z tego ze kilogramy będą spadały jak nie będę zadowolona ze swojego wyglądu więc te centymetry są chyba najważniejsze a nie kilogramy...
buziaczki..zmykam do sklepu po kurczaczki i baranki
trzymaj się cieplutko...hmmm....zjadłabym teraz twoją szarlotkępa
-
Klajdusiu! Dziś z racji swej choroby siedze dzien cały przy kompie i nadrobiłam moje braki z Twojego wateczku (jak i Wrotki i Tusia w toku ). i musze Ci powiedziec:
schudłas niesamowiie i zrobiłas się tak piękna, ze łooo!! naprwde, mozesz byc z siebie dumna i teraz to juz jestem przekonana na stówe, ze jestes najlepsza!!
tak jak mówilas, ciezko przechodzisz niepowodzenia! Ale zobacz, masz na dowód 88 stron, ze bardzo Cię kochamy, ze zawsze wesprzemy przy niepowodzeniu i że zdarza sie to kazdej z nas wiec nie przejmuj sie tak bardzo, szkoda zdrowia
też uwielbiam snowboard! Ja tezdze do Kluszkowców, to miedzy Nowym Targiem a Szczawnicą, tez wiocha, a jak super sie jedzie!
i ponowiam moje ciekawskie pytanie - do jakiego liceum chodziłas?
Pozdrawiam Cię ciepło!
Aha - kocham szarlotkę, nie ma lepszego ciasta na świecie!
-
A ja będę piekła murzynka i piernik, bo pierwsze to ulubione ciasto męża a drugie syna
Murzynek będzie z polewą czekoladowo-ajerkoniakową a piernik z mleczną czekoladą
A na obiad podam pieczoną w całości polędwiczkę wieprzową w jabłkach i marynowane patisony :P
Mniam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki