Wątek: Zwalczanie dietooporności :-)

To jest to samo kolko - cukrzyca powoduje problemy z cholesterolem. Insulinoopornosc powoduje problemy z cholesterolem. Podwyzszony poziom insuliny blokuje jakies tam (?) reakcje z glukogenu w organizmie i utrudnia spalanie tego zlego cholesterolu (czy jakos tak, nie doczytalam jeszcze dokladnie).
W kazdym razie nie znam tutaj lokalnych ryb, takich jak mintaj albo morszczuk to na pewno nie dostane, bo to sa chyba typowo 'polskie' stworzenia, a raczej europejskie. No i wlasciwie niewiele mi zostaje do jedzenia.
Wczoraj pozwolilam sobie jeszcze to olac: jadlam sushi, salatki, ryby itd. Nie bylo duzo jedzenia, ale bylo b. duzo alkoholu
Rano cwiczylam na orbitreku przez godzine, spalilam 661 kcal.

ZIUTECZKO GRATULACJE ZA CWICZENIA .
GODZINKA ,NA ORBITU TO WSPANIALA SPRAWA.
PODZIWIAM CIE ,ZE POMIMO TYCH TRUDNOSCI WALCZYSZ DALEJ.
PAMIETAJ TYLKO TACY LUDZIE DO CZEGOS W ZYCIU DOJDA.
CIEZKA WALKA ,NIEPODDAJAC SIE

Oj Ziutuś.... wyjdziesz na prostą, na pewno kiedyś wyjdziesz. Ja tak w to wierzę, tylko wytrzymaj

Zamieszczone przez waszka

Oj Ziutuś.... wyjdziesz na prostą, na pewno kiedyś wyjdziesz. Ja tak w to wierzę, tylko wytrzymaj

I ja w to wierzę! I nigdy nie przestanę!
Przecież kiedyś 'to' się musi skończyć ...

No tak myślałam, że mintaja i morszczuka u Ciebie nie będzie, no ale dorsz chyba jest, a to chuda ryba

Buziaczki :P :P

cholerka......niefajnie

wiadomo - wyjscia nie masz i pewnie jest to meczace, ale przynajmniej wiesz, ze robisz wszystko i mysle, ze efekty niedlugo zobaczysz.
Na cholesterol podobno tez bardzo mocno wplywa stres.

sciskam Ziuteczka

Stres mam w duzych dawkach juz dluzszy czas niestety A teraz to jeszcze gryza mnie wyrzuty sumienia, bo mimo, ze staram sie powstrzymywac, to jednak ciezko byc 'swieta' dietowo, jak sie ma gosci.
Wczoraj zjadlam:
- pomidory, pomidory
- kurczaka w tajskim zielonym curry
- wolowine w warzywach ratatouille

No i wszystko byloby ok, gdyby nie to, ze popelnilam grzech i wypilam szklaneczke Baileysa
Wczoraj nie cwiczylam, bo jakos zle spalam, albo sie fatalnie uderzylam i strasznie bolaly mnie plecy. Dzisiaj tuz przed wyjsciem do pracy poorbitrekowalam, spalilam 368 kcal.

Z tym diabelnym cholesterolem to nie wiem, jak ugryzc sprawe. Na razie staram sie wyposrodkowywac miedzy szeroko pojeta goscinnoscia, a moja dieta. Jem bardzo malo w ciagu dnia,z eby moc zjesc kolacje z nimi. Nie jest to najlepsze rozwiazanie, ale jedyne, ktore wydaje mi sie w miare rozsadne. Poza tym staram sie unikac weglowodanow (tiaa, Baileys to byl unik na miare ringowych sukcesow), ale tluszczow nie wiem, jak unikac.
Tak sobie mysle, ze po prostu nie moge do konca wyrzucic niektorych rzeczy z mojego jadlospisu, bo mi naprawde nic do jedzenia nie zostanie, wiec wymyslilam, ze zamiast np. rybe grillowac w piekarniku, to ja to bede na parze gotowac. Powinno byc zdrowiej, co?

Baileys, aczkolwiek pyszny, nie był dobrym pomysłem, wino czerwone, wino czerwone i już!!!

Zituka, ryba z pary jest na pewno zdrowa, więc spokojnie możesz się nią zajadać
bo tak to faktycznie - niewiele Ci do jedzenie zostaje ...

Trzymaj się ciepło kochana

Dziewczyny, [przepraszam,z e nie zajrze na Wasze watki, ale mam taki kociokwik, ze nie wiem w co rece wlozyc. A chce tylko zdac relacje, jak jem i cwicze.

Jest malo czasu, bo rpaca (nawal), bo goscie, bo maz sie rozchorowal na maksa Dzisiaj pol nocy lezal zlany potem, a za chwile dreszcze itd. To wiecie, jak to jest.

Wczoraj jadlam:
- papryke
- salatke z salaty lodowej, papryki i cebuli w sosie koperkowym
- kurczaka w sosie teriyaki (wegle)

Ziutuś kochana, cholesterol cholesterolem, ale jakieś białka powinny być... Nie ma u was kefirka 0% ?? A ty je jadłas tylko raz....

Buziaczki kochana, pare zdjątek powiesiłam