ZIUTECZKO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANIE
MEZE MASZ FAJNEGO
ZIUTECZKO WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO KOCHANIE
MEZE MASZ FAJNEGO
Co ja sie bede dlugo rozpisywac: rozlozyl mnie na lopatki
Zabral po pracy do restauracji. Wszystko pieknie, cudnie, wchodzimy do domu. A drzwi do salonu zamkniete, kiedy normalnie sa otwarte. Wesze podstep. mysleze rozlozyl kwiaty/swiece. On glupi usmieszek. Weszlam do salonu i zeszlam. Kolana sie pode mna ugiely. Nowe meble, rattanowe, takie jak mi sie od lat marzyly, ale "nie, bo jestesmy w obcym kraju". Nie da sie ich opisac, a zdjec tez nie ma.
W kazdym razie mnie polozyly na lopatki...
o zesz w morde Ziutka To Ci sie dostala niespodzianka. Normalnie to mnie sam pomysl z tortem juz powalil na ziemie....no ale teraz
Gratuluje fajnego chlopaka u boku
Aaa, super
Jestem pod wrażeniem
Ziutka za półtora roku musze skontaktować mojego męża z Twoim jak się porządnie świętuje 30stkę żony
super prezent , super dzień
Ziutka jeszcze raz stoooo laaat Ci śpiewam
Dzien byl niesamowity, a ja mam ochote sie szczypac jeszcze teraz, zeby sprawdzic, czy mi sie nie przysnilo
Wieczor zakonczylismy kapiela w pachnacej wannie przy swiecach, pijac szampana z tych dlugich kieliszkow, co je ostatnio kupilam.
Dzisiaj nie powiem, mam kaca i mnie suszy, ale moj maz zrobil chyba wszystko, co mozliwe, zeby mi to przejscie w -dziesci umilic I jak sie cieszyl, ze ja sie ciesze
A dzisiaj kolejna atrakcja - wieczorem przybywa moja siostra z rodzinka W domu nieco ciasnawo, bo sa i nowe meble i stare (wlasciciela mieszkania, wiec nie mozemy wywalic), ale jakos damy rade
_______
Dopisuje:
suwak cofnelam do stanu aktualnego, jak widac, nie jest tak rozowo No, ale zycie.
Wczoraj zjadlam co nastepuje:
-tradycyjne sniadanie z wasy, wiejskiego i pomidora
- riaviolli z grzybami
- przepiorke nadziewana grzybami i pasztetem z puree ziemniaczanym
- ser i salami z 'tortu'
Jak widac poszalalam weglowo wczoraj, ale stwierdzilam, ze raz kozie smierc - trzydziestke ma sie raz na trzydziesci lat
Dokładnie tak! 30 jest raz na 30 lat
Miałaś Ziutka wspaniałe urodziny!!! Ach, jak romantycznie
To już dzisiaj siostra przybywa ... życzę więc wspaniałych chwil razem z rodzinką
No juz mamy gosci. Boje sie. Strasznie sie boje, ze utyje Wczoraj jeszcze sobie pozwolilam na lekka swobode, ale juz od dzisiaj musze sie jakos za siebie zabrac, bo zmarnotrawie wysilki ostatnich miesiecy.
Wczoraj jadlam:
- sniadanie classic: wasa, wiejski, pomidor
- dwa pomidory
- kawalek kurczaka po tajsku
- 3 krewetki w ciescie (ciasto bylo na skorupkach, wiec po obraniu az tak duzo go nei zjadlam, ale na pewno weglowe toto bylo)
- warzywa z woka, czyli na pewno nie malo kaloryczne
- rybe w sosie, ktory na 100% mial cukier
- jelenine (tak twierdzili w knajpie, nie wiem naprawde co to za mieso) w sosie curry
Ilosciowo to nie zjadlam tego duzo, bo tutaj na ogol zamawia sie porcje do podzialu dla wszystkich. No i bralam sobie po 2-3 kesy z kazdej potrawy. No, ale niestety bylo weglowodanowo Wlasnie tego sie boje najbardziej, ze w knajpach jest ciezko znalezc cos 'koszernego' dla mnie.
Poplywalam wczoraj, spalilam 295 kcal.
Zakładki