anczoks :arrow: ale studia filologiczne skończyłaś czy tak bardziej hobbystycznie sobie tłumaczysz :)? tak z ciekawości :D
Wersja do druku
anczoks :arrow: ale studia filologiczne skończyłaś czy tak bardziej hobbystycznie sobie tłumaczysz :)? tak z ciekawości :D
Nie, skończyłam 2 zupełnie inne kierunki. Ale w trakcie studiów dostałam pierwszą książkę, potem drugą... Niedługo chyba wezmę kolejną - wszystkie związane z moją dziedziną nauki.
Za to te studia zaoczne, na których teraz jestem, to kolegium nauczycielskie - angielski z niemieckim. Fajnie, bo z angolem idzie mi lekko, niemca się douczam, no i zawód będzie konretniejszy ;)
A Ty? To znaczy wiem, że dopiero zaczęłaś, ale jakie studia? :)
hehe I rok filologii angielskiej- stąd ta ciekawość :) No cóż, nie mój wymarzony kierunek niestety... blisko , ale to nie to samo co specjalizacja tłumaczeniowa na instytucie lingwistyki stosowanej na UW :/ W sumie to nie składałam tam nawet bo i tak wiedziałam że na razie nie mam możliwości wyjechać z swojego miasta... ale po 3 latach mam nadzieję, że mi się uda :)
I masz rację- kombinacja angielski niemiecki rzeczywiście dobrze rokuje na przyszłość :P Ja bym jakoś nie mogła... uczyłąm się Niemieckiego przez 2 lata ale... tfuj :P Za to teraz 4 rok katuję się francuskim :lol:
Jeśli chcesz być tłumaczem, mam dobrą radę - zainteresuj się mocno czymś oprócz języka. Ja wygrałam oba konkursy na próbkę tłumaczenia z wieloma filologami, ponieważ znałam dziedzinę, której dotyczyły książki. No i chyba nie najgorzej piszę po polsku - choć na forum się nie przykładam ;)
Za to do literatury pięknej chyba bym się nie nadawała...
A w ogóle to co chciałabyś tłumaczyć? Masz jakiś pomysł?
Co do diety - zjadłam makaron chiński z kurczakiem (proszę się nie gorszyć, dziś święto i postu nie ma;) ) w sosie curry - sos by niestety trochę za tłusty i za słony jak na danie dietetyczne, ale nie znałam go wcześniej.
A w ogóle mam dziś POTWORNĄ ochotę na czekoladę!
tłumacz dubbingowy-MARZENIE :roll:
Anczoks, dziękuję za wsparcie odnośnie mojej decyzji. Wierzę że na ten moment jest to jak najlepsza droga, również dla mojej psychiki :lol:
Bardzo szanuję ludzi nauki, tak zaangażowanych w swoją pracę jak Ty i stale rozwijajacych się. Słowa uznania i podziwu :!: Chciałabym w przyszłości móc powiedzieć o swojej pracy że się w niej spełniam. Mam nadzieję, ze kiedyś będzie mi to dane.
Halamko, chcieć to móc. Tak mówią :D Podobno to my sami kształtujemy nasze życie więc do odważnych świat należy.
Pozdrawiam Was ciepło dziewczyny
Notta
Halamka - to bardzo fajne marzenie :!: :)
Notta - dzięki ogromne, bardzo dużo wsparcia mi dajesz, to mi bardzo pomaga :)
Co jeszcze dziś zjadłam?
Jabłko na podwieczorek i na kolację (późną niestety) kromkę razowca z żółtym serem i pomidorem. A, jeszcze szklanka soku i 3 kawy z mlekiem - przez cały dzień.
No i dziś nie ćwiczyłam, ale dużo łaziłam.
Czyli taki średni dzień, ale potrzebuję odpocząć. W weekend mam zamiar ćwiczyć, ale też pozwolić sobie na drobne jedzeniowe wykroczenia ;)
Uściski, dobranoc!
Witajcie w sobotę!
Jak wspominałam, wten weekend dam sobie trochę luzu, gdy idzie o jedzenie, ale mam zamiar wytrwale się ruszać.
Dziś wpada do nas moja Przyjaciółka na kawkę i II śniadanko, dlatego na I zjem tylko mały jogurt jagodowy, żeby z nią zjeść jakąś bułeczkę.
A po południu idę na spotkanie o charakterze naukowo-towarzyskim. Nie wiem, czy będzie tam coś do jedzenia (bo organizatorka, u której w domu będzie się to działo, też się odchudza), ale postanowiłam w granicach rozsądku nie odmówić sobie czekoladki albo kawałka ciasta :)
A wieczorem Mąż idzie do pracy, a ja mam zamiar dużo ćwiczyć.
Trzymajcie się, udanego weekendu!
Anczkos, no widzisz Ty sobie (rozsadnie!) zaplanowalas troche wiecej weekendowego luzu, a ja sie dalam namowic i chlip i bu i w ogole.
Nie bucz, Ziutkaa, nie bucz, bo to tylko osłabia Twoje samopoczucie i wystawia Cię na większe pokusy :!:
Trzeba iść do przodu :)