-
Edheene, dziękuję za odwiedziny, zapraszam częściej. Właśnie zrobiłam sobie kawkę z mlekiem (ja piję bez cukru, bo nie cierpię słodkiej kawy i herbaty), Twoje zdrowie! :)
Dzięki za radę, Rolinku, wypróbuję kiedyś (jak będę mieć barszczyk).
Ale ładna pogoda dziś w Krakowie! :)
-
Dzień Dobry :mrgreen:
widzę, że u ciebie nie jest tak źle :roll:
trzymaj sie grzecznie to schudniesz :D
Koleżance trzeba pomóc, ale pilnuj żeby jej stany depresyjne na ciebie nie przeszły, ja wiem po sobie ze przebywając w zdołowanym towarzystwie też mi na psychę siada :?
no nic :D
miłego dnia :D
i dziękuję za życzenia :D
-
Dziękuję za odwiedziny, Kitolka! No i za dobre słowa i radę. Wiem, że trzeba na siebie uważać, dawniej bardzo przejmowałam cudze doły, z czasem nauczyłam się choć trochę dystansować. Ale to trudne.
Koleżanka póki co nie odpowiada na SMSa. Jej Mąż ma do mnie zaGGadać po pracy, to może coś więcej się dowiem.
Po kawce odechciało mi się aż tak jeść, więc mam nadzieję wytrwać do obiadu ;) I mam nadzieję, że nie będzie straszliwie kaloryczny!
Narka, Dziewczynki! :)
-
Usciski, anczoks. Nie daj sie pokusom :D
-
Kitolka!Tobie to chyba nie grozi zdołowane towarzystwo...jak na razie masz bande zboków,nimfomanek...i delikatnie sie odchudzających które jeszcze nie popadły w skrajnosc...
Anczoks!Wpadnij do mnie.Uracze cie barszem instatnt winiary...kupuje go tonami bo zbieram kody kreskowe(jestem w klubie winiary)hyhyhy,a pozniej zamieniam kody na nagrody()teraz czaje sie na grila) :wink:
-
Anczoks, dzielna jestes. Wytrzymaj ten poczatkowy okres, kiedy to czowiek naprawde czuje sie glodny. Pozniej to sa inne stany, niby nie glodnas a cos bys zjadla (tez walka, ale juz nie tak bolesna fizycznie).
Obiad u tesciow to jest wyzwanie. Chetnie zobacze jak sobie poradzilas.
Podzialam zdanie Kitolki, a i Ty sobie dokladnie zdajesz sprawe, ze trzeba uwazac co by Cie depresja czyjas nie pociagnela w nieodpowiednia strone. Kolezance trzeba pomoc, ale rozmowy w temacie przykrym pomieszajcie z robieniem czegos ciekawego i przez to odciagniesz uwage tej osoby od jej myslenicy.
Trzymam za nas wszystkie kciuki.
-
-
O, jakie piękne słoneczko :)
Wróciliśmy z obiadu i spaceru. Obiad: ziemniaczki (niestety polane tłuszczem) + udko kurczaka i sałata z jakimś dressingiem. Zjadłam małą porcję tego wszystkiego. Na deser wyłgałam się od lodów i zjadłam mały kawałek ciasta biszkoptowego z galaretką i owocami. Czyli lepiej niż się obawiałam :)
Spacerek był długi, dobrze ponad godzinkę. Mogłabym i więcej, ale upał mnie zmęczył. Teraz poczytam co nieco. Dziś pozwolę sobie na piwko... poza tym żadnych ekscesów dietetycznych nie planuję ;)
Udanego popołudnia, dla tych, co mają popołudnie ;) Odezwę się jeszcze dziś, pewnie wieczorkiem.
-
no ja jestem z Ciebie dumna, świetnie Ci poszło, oby tak dalej :*
-
yhym..ja też...lubię kurczka,ale mam tylko w weekendy