-
HEjka Laseczka!!
Ja już w nieco lepszym humorze. Zazdroszcze smacznego obiadu. Mój obfitował w tłuszcz i na dodatek był tak nie dobry że z moim Kochanie stwierdziliśmy, że to był jeden z najgorszych obiadów które jedliśmy.(stąd kalorycznie i obrzydliwie :arrow: tylko żałować :oops: :evil: )
Co do Simpsonów- oj ściągnie się albo nadrobie w Polsce :lol: Skoro mówisz że dobry film - poprosze o płyte CD z filmem.
Moje Kochanie okazało się być wybredne :roll: . Pokój musi mieć własną łazienke. Więc chyba odpadają mi hostele :(
W razie gdyby coś Ci się obiło o uszy, daj proszę znać. Ale też nie zawracaj sobie głowy.
Dzięki Anczoks- za całokształt (wiesz o czym mówię :) )
-
Mily dzien za Toba :D Kolejnych takich zycze :)
-
Dzień dobry! :)
Jak to miło tylu gości zobaczyć z rana :) Dzięki!
PepperMint, dla mnie Simpsonowie (i Futurama, niestety prawie nieznana w Polsce - ale oże któraś z Was ją zna?) to klasa sama w sobie :)
A co do Pottera - przeczytałam już wszystkie 7 tomów, uważam, że napisane świetnie, ale filmy do nich nie dostają. Ostatniego jeszcze nie widziałam, Mąż chce mnie wyciągnąć, a Koleżanka mówi, że nie warto ;) Ale pewnie pójdziemy sprawdzić na własnej skórze :)
A co do obcasów, to nie są wysokie, naprawdę. Zresztą ja mam 180cm, więc nie chcę sobie za dużo jeszcze dodawać (Mąż jest mojego wzrostu, może ciutkę wyższy). No ale bardzo kobieco się czuję nie będąc na zupełnie płaskiej podeszwie :D Czego i Tobie życzę :)
Fretka, no ba! Mam super Męża :) Cieszę się, że do mnie zajrzałaś i że w ogóle nie znikłaś z forum, bo przez chwilę się tego obawiałam...
Jarominko, owszem bardzo fajnie mi się zrobiło. To dla mnie strasznie ważne czuć się kobieco. Kiedyś tę potrzebę w sobie tłumiłam, pewnie dlatego, że czułam się brzydka, a dopiero z czasem zrozumiałam, jaka to bzdura :)
Nottusieńko, cieszę się, że u Ciebie już lepiej. Ale pamiętaj, że pisać do mnie możesz zawsze i o wszystkim. Spróbuję się zorientować co do jakiegoś pokoju z łazienką niedrogiego, ale nie mogę nic obiecać...
Ziutuś, ano... mimo że pod wieczór parę stresów przybyło, bo Mąż się zeschizował, że coś źle zrobił w pracy, mnie też jakaś złość dopadła. Ale wybiegałam to :D
Tak, wczoraj znów ładnie biegałam, prawie 30 minut, i to dość trudną trasą, bo specjalnie wybrałam taką, żeby jak najwięcej po pagórkach latać :D
Miłego dnia! Ja właśnie piję kawkę, wcięłam małe muesli z mlekiem i zastanawiam się, od czego zacząć moją dzisiejszą domowo-naukową robotę...
-
No a przed chwilą odrobiłam ponad 20 minut intensywnej gimnastyki, joł! :D
Na wadze jakoś się nie posuwam w dół, ale ciałko mam coraz lepsze ostatnio. Dużo się peelinguję i smaruję serum wyszczuplającym. Skóra po tym superowa, ale czuję, że sylwetka się poprawia... Szkoda że się nie pomierzyłam parę tyg. temu.
Ewidentnie mam jędrniejszy biust, no i trochę chyba zmalał, ale mnie to akurat nie martwi, bo ma z czego maleć ;) Stwierdziłam jednak, że trzeba organizmowi głośniej podpowiedzieć, GDZIE ma chudnąć, więc mam zamiar znów więcej ćwiczyć brzuch i uda. Poza tym czuję, że mam bardzo, ale to bardzo słabe ręce, więc przy okazji staram się je uaktywnić :) Dobrze się z tym czuję. Nie obiecuję, że będę taką gimnastykę robić codziennie, ale planuję 3 razy w tygodniu minimum.
Co Wy na to? :)
Aha, poradźcie - jaka powinna być przerwa po posiłku, żeby zacząć biegać/ćwiczyć?
-
Ooooo Anczoks jak Ty sie wzięlas za siebie :shock: dietka, cwiczenia, bieganie, Gratuluje samozaparcia, tylko tak dalej, a juz niedługo kilosiki zaczną znikać.
Tak sobie mysle, ze najgozej jest zacząc ćwiczyć, potem to juz jakoś samo leci. Ja staram sie odczekac przynajmniej godzine po posilku, nim zabiore się za ćwiczenia, ale nie wiem, czy to jest prawidlowe, może inne dziewczyny coś więcej w tym temacie Ci doradzą.
Ja Ci dam myślec, ze jesteś brzydak, ja Ci dam. Wszystkie jestesmy piekne i urocze ,z takim nastawieniem dużo łatwiej sie żyje i tego się trzymajmy :lol: :lol: :lol:
-
Wpadłam zobaczyć na czym byłaś w kinie, no i z kim, ale widzę, że grzecznie z mężem ;-)
O simsach nie pogadam bo nie widziałam (jeszcze) za to widzę, że duż fitnesu w ciebie wstąpił. Tak mi balsamowanie posmyrało po zwojach mózgowych, że dziś zrobię coffeepeeling :lol:
-
Anczoks! :D
Widze, ze pieknie sobie radzisz. Zycze Ci kazdego dnia pelnego slonca i energii. U mnie dzisiaj jeden dzien przerwy od upalow, musze z tego skorzystac.
http://sirmi.ic.cz/smajl/411.gif
-
Hej :D
cieszę sie że ładnie dietkujesz i że ładnie ćwiczysz :D
brawo :D
-
Cześć Kochana!
Na początku pytanie co do Futuramy. Czy to przypadkiem nie kreskówka z laseczką o jednym oku (między innymi :) ) Jeśli tak, to mogę się pochwalić, że wiem o czym mówisz :lol:
Teraz moja odpowiedź odnośnie treningu poposiłkowego. Wypowiedz będzie bazować na doświadczeniu, a więc........ TO ZALEŻY. A zależy wg mnie jaki to był posiłek. Jeśli lekki nie trzeba czekać długo, ale jeśli ciężkostrawny to i po 3h potrafiłam się czuć okropnie. Zgdzam się jednak generalnie ze stwierdzenie przedmówczyni - godzina może już wystarczyć.
Ja jadłam obiad jakoś godzine temu i czuje się okropnie (jedzenie w przełyku) a chciałam choć te 15 minut potruchtać (zmotywowałaś mnie i to mocno :) ).
Zbieram się bo zmęczons jestem na maksa.
Pozdrówki i spokojnej nocy
-
czesc :)
widze ze u Ciebie wszystko idzie fantastycznie :) , i gratuluje chęci do ćwiczeń :)
pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę , buziaki, papa