Witaj missurwis! Jak fajnie ze wpadłaś No to co - walczymy o jedrne, wyrzezbione ciałka ??

Jeśli chodzi o mój plan to ....hmmm...tak myśle i myslę...i jeszcze nic nie wiem Hmm ale zobaczmy:

W mieszkaniu w Londynie mam do dyspozycji: cwiczenia na płytach CD ( aerobik z Deanne Berry, 8 Minut), hantelki 2 kg, rowerek stacjonarny. Tutaj w Gdańsku: płyty z cwiczeniami i wioślarz. Teraz gdy jestem w domu to staram sie codzienne cwiczyc aerobik, ale tez jakos szczegolnie nie oszczedzam sie w jedzeniu, w domu jestem rzadko poza tym tu zawsze WSZYSTKO jest, łącznie z Rodzicami którzy kuszą Ale gdy 12 lutego wróce do Londynu, to wlasciwie dopiero wtedy zaczne walke o moje ciało Jeszcze to wszystko dokladnie rozpisze. Acha i zrezygnuje z typowej kolacji, po lekkim obiedzie będzie jedynie jogurt, potem ewentualnie jabłko.

Nigdy nie zwracałam uwagi na moją wage ani wymiary, bo wg mnie to nie jest miernikiem naszego wygladu. Ale moze powinnam się zmierzyć, zeby potem obserwować jak cm ładnie spadają i moze to bedzie motywacja? Jak sądzicie?? Doradzcie

Kolejna rzecz z którą musze sie zmierzyć, to wieczorne łakomstwo i chęc przekąszenia czegokolwiek. To jest najgorsze. Macie jakie metody zeby tego unikać? Będe wdzieczna za rady.

Narazie dziekuje za uwage I zapraszam do odwiedzin Pozdrawiam!!!