Dorotko, to ja, również lodożerca wielki bez względu na porę roku :P :P
Miłej środy życzę
Dorotko, to ja, również lodożerca wielki bez względu na porę roku :P :P
Miłej środy życzę
Jestem "miedzy pracami"... to prawie tak jak między ustami a brzegiem pucharu, wiele zdarzyc się może
Nakręcona jestem na Warszawkę moją kochaną, że szok
Menu dzisiejsze wrzucę, bo wieczorkiem raczej nie poforumuję:
dwie kromeczki razowca z piątnicą z ziołami i chudą szynką
kromka razowca z tuńczykiem w warzywach
dwie kostki mlecznej czekolady Wedla
2 gruszki, cappucino waniliowe
cycek w sosie śmietanowo-pieczrakowym z sałatą lodową
Znowu nie wiem, ile kalorii, ale ważne, że w sumie mało tego, urozmaicone i zdrowe. A to przecież najważniejsze. Tylko, że razowiec ciężki i co za tym idzie kaloryczny, ale za to jaki zdrowy...
Jutro w Warszawie będzie ciekawie cateringiem i w sumie 14 godzinami poza domem
Ale grunt to sie nie poddawać
Całuję
De Dołek
suwak uciekl
Cześć Dorotko, dzięki za odwiedziny u mnie , widze ze na Ciebie zawsze można liczyć skrobnęłam pare słów u mnie na wątku ....
pozdrawiam
buziaki, papa
De uśmiech do Ciebie nei pasuje de dołek, bo masz rewelacyjne poczucie humoru)))
Co do menu to faktycznie było smaczne zdrowie i dla mnie apetyczne, uwielbiam czekoalde wedla mleczna, ale kupuje gorzka, tak na wszelki co by sie na nią nie rzucic
Trzymam kciuki za ten wyjazd i za diete w czasie pobytu w Warszawie, bądź dzielna!!!!!
Trzymaj się cieplutko
Dorotko, mam nadzieję, że dzień w Warszawie minął Ci miło :P
Buziaki wieczorne przesyłam i czekam na relację
Dzień dobry kochane moje To pisze ja: de Uśmiech
Jestem naładowana pozytywną energią, bo Warszawa dalej stoi, kawa u gesslerowej smakuje wysmienicie, zygmunt stoi na swoim miejscu, łazienki pachna jesienią, przedmieście nadal jest krakowskie a plac trzech krzyzy ciągle w kropkach czeka na magde m.
Na konferencji nie powiedzieli mi niczego odkrywczego, ale przeciez nie po to jechałam :P :P :P :P
Jednym słowem, moja warszawa nadal jest moja. Nie moje sa tylko te korki matko, jak u nas.
Dietowo o dziwo ok. Super, bo się bałam, że moge fiknąć.
Zmykam do pracki kochane, wcinam własnie chlebek żytni, w pracki druga kromeczki i gruszki, wróce dopiero po 18, to warzywka zjem, moze w polowie dnia uda mi sie jakis jorurt uskutecznic.
suwak uciekl
Dorotko, jak miło czytać takie rzeczy :P :P :PZamieszczone przez Doris76
Tak pięknie napisałaś
Prawda, że jesienią Łazienki są cudne?...
Inne miejsca zresztą też a korki ... niestety teraz tyle ulic naraz jest przebudowywanych, remontowanych, że nie da się uniknąć tych okropnych korków
Buziaczki piątkowe zostawiam dla Pani De Uśmiech :P :P :P :P :P
Miłego dnia Promienna Dorotko
Ja mam Kasiu do Warszawy słabość, po prostu
Łazienki mnie zawsze urzekają... Tylko ludzie bardziej niz w Krakowie zabiegani
Mam przerwę w zajęciach, popijam cappucino jacobsa i mysle sobie, ze mi dobrze
Buziaki
De Usmiech
hrabianka oczywiście nieustająca
suwak uciekl
hehe ja własnie popija zielona jasminowa herbatkę i chwilowo też jest mi całkiem fajnie.
Nie podoba mi sie tylko brak słonca za oknem i perspektywa pracy, ehh ale to nic
ciesze się,że wyjazd tak bardzo sie udał Najważniejsze to naładowac sie pozytywną energią)))
Życze Ci bardzo udanego piatku de Uśmiech)))
Zakładki