A no to dobrze, że to nic takiego...
A z innej beczki...aleś sobie tutuł wątku strzeliła!
Co ma Gucio do motyla! Nie jarzę
Cześć Kochana, bardzo się cieszę, że zagladnełaś do mnie ....jakoś zdecydowanei lepiej mi idzie jak spowiadam się w pamietniczku, wiec najwyższy czas zanleść chwilę codziennie się spowidać....
Maratonu medycznego nei zazdroszczę....ale coż jak trzeba to trzeba
Co do jogi.....ja chodzę do parku wodnego w środy na 20.15......wiec jak tylko masz ochotę.....
Dorotko, trzymam kciuki za szpitalny pobyt, mój to był niestety mały koszmarek, który się za mną ciągnie ...
Dziękuję za pamięć i ciepłe myśli
Życie niestety czasami daje nam po d**e, ale nikt na początku nie obiecywał, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie
Spokojnej nocy Kochana
Buziaczki kochana
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ważę tonę.
Jestem na ścisłej diecie... a to za sprawą grypy żołądkowej, którą złapałam "po drodze". To dlatego tak mnie ostatnio żołądek bolał. Już się dziadowstwo zalęgło we mnie.
I nie mogę nabiału. Z wyjątkiem actimela, bo to mleko bez czegoś tam
suwak uciekl
Znów z buziaczkiem
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
Ojej, bez nabiału umarłabym z głodu nie wyobrażam sobie dnia bez jogurtu czy serka, to właściwie fundamenty mojej diety
Dorotko, trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia :P
Musi być lepiej kiedyś w końcu
Zakładki