Hejka dziewuszki!
Dojrzałam już chyba teraz do SB i jutro ostro zaczynam. Dzisiaj postanowiłam, poczytałam, przeglądnęłam necik i ... zdecydowałam się! Czuję że to właśnie coś dla mnie!
Dzisiaj jadłam tak (to było takie przygotowanie do SB - sama nazwa - cudo!):
śniadanie w pracy: mały jogurcik naturalny z 3-4 łyżki musli (jeszcze nie byłam na SB)
II śniadanie w pracy: 3/4 kostki sera białego półtłustego + 1 pomidorek
obiadek w domciu: gulasz z piersi kurczakowej z papryką i sosem pomidorowym + 1/2 woreczka kaszy gryczanej (od jutra wiem że kasz nie jem)
kawka + orzeszki ziemne, kilka nerkowców
kolacja: omlet z brokułami i pomidorami (podgotowane brokuły wrzucam na rozgrzaną patelnię z łyżką oleju i dodaję pomidorki w kostkę, zalewam jajkiem wcześniej rozbełtanym widelcem, to były 4 jaja bo dla całej rodziny)
sałatka z fasolki czerwonej z puszki, ogórka świeżego, pomidora i szczypiorku, sól ziołowa szczypta

Tę sałatkę mam jeszcze na jutro do pracy oraz pastę serowo-rybną ze śledzia w pomidorkach z puszki. Może jeszcze rano ugotuję ze dwa jajeczka coby się mnie różne głupie pomysły z głodu nie trzymały JUTRO ZACZYNAM SB!!!
Wiecie co, takie pyszności można jeść na tej SB że ja się zaczynam obawiać! Ja chyba na niej przytyję! Ja uwielbiam same te rzeczy które można jeść w I fazie! No nie wiem ile mi ubędzie ale nie nastawiam się na totalny sukces, bo to zbyt pyszne dla mnie! Muszę ograniczyc ilość jedzenia, ta kolacyjka była przesadzona! Rodzinka zachwycona w każdym razie. Mąż jadł ze mną nawet sałatkę a synek omlet, zadowoleni na maxa!
Trzymajcie za mnie kciuki żebym za dużo nie jadła bo to same pyszności, a chleba i tak mało jem teraz (dwie kromki dziennie i to tylko na śniadanie i tylko ciemny), z ziemniaków koperek, no trochę żal bedzie owocków, jabłuszka mi pachną ale 2 tygodnie jakoś wytrzymamy, jest tyle innych potraw! Że hoho!