Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 51 do 60 z 63

Wątek: Moje zmagania z odchudzaniem ...

  1. #51
    Guest

    Domyślnie

    Minął kolejny tydzień ..... Postanowiłam że w tym tygodniu nie będę sie ważyc. W święta się nie obżerałam, ale mimo wszystko wolę sobie nie psuc chumoru. Mimo wszystko dietkę cały czas trzymam no i oczywiście biegam!!!! Teraz jak pogoda zrobiła się w końcu wiosenna to od razu chętniej się biega!!! Ostatnio usłyszałam od znajomych, że widac już efekty odchudzania ... Przy takich komentarzach na pewno nie stracę zapału do walki z tłuszczykiem. Pozdrawiam!!!!!

  2. #52
    NianiaOgg jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    02-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Nie ma chyba lepszej mobilizacji niż miłe słowa od kogoś kto zauważył, że schudliśmy
    Sprytny sposób miałaś na święta - muszę wypróbować na jakiejś rodzinnej imprezce.
    Życzę dalszych powodzeń w odchudzaniu

  3. #53
    Guest

    Domyślnie

    Na samym wstepie dziękuję Nianiu za odwiedziny!!! Jest mi bardzo miło.
    Mamy piękne niedzielne popołudnie. Właśnie zjadłam obiadek, na króey miałam ryż z ważywami. Pychota!!!! Czuje sie syta. Teraz muszę opocząc i około 17 pójdę sobie pobiegac. Jest tak piękna pogoda, że aż chce się poruszac!!!! mam nadzieję, że te słonecznie dni na długo pozostaną!!!!
    Mówiłam wcześniej, że nie będe się ważyc, ale postanowiłam jednak się zmierzyc. No i okazało się, że w udzie mam już prawie 61 cm. Może w przyszłym tygodniu już dotrę do 61. Oczywiście w biuście też mi spadło, ale tu to nie ma się czym chwalic tylko trzeba rozpaczac!!! he he
    Miłego dnia!!!

  4. #54
    Guest

    Domyślnie

    Nie odzwyałam się prawie dwa tygodnie!!!!! Ostatnie dwa tygodnie były dramatyczne, ale na szczęście już koniec!!!! Od jutro jestem znowu regularnie na forum!!!!!
    Przez te dwa tygodnie starałam się trzyma djetę, ale bez dojśccia do nablic z kaloriami robiłam wszystko na oko. No i muszę przyznac, że piwka sobie nie żałowąłam. Ale teraz już koniec i restrykcyjne powracam do odstawienia alkocholu w postaci piwa. Dozowolone tylko wino taz w tygodniu!!!!
    Jutro się zważę i zmierzę aby zobaczyc jakich spustoszeń dokonałam przez ostatnie dwa tygonie.
    Na razie kończę, bo jestem wykończona. uciekam spac!!!!
    POZDRAWIAM!!!

  5. #55
    Guest

    Domyślnie

    Tak jak wczoraj wspominałam rano weszłam na wagę i się zmierzyłam. Jeżeli chodzi o wagę to wyszło równiutko 69 kg. Wymiary pozostały bez zmian poza bioderkami. Tu o dziwo znikną mi 1 cm. Ogólnie nie jest źle, myślałam że będzie gorzej!!!!
    W takim razie biorę się ostro do roboty i idę sobie pobiegac. W końcu mam na to czas!!!!!

  6. #56
    Guest

    Domyślnie

    Wolny długi weekend nie sprzyja odchudzaniu. Było grane piwko i raz skusiłam się na chipsy. Rzeby tego było mało to jeszcze się rozchorowałam i nie mogę biegac!!!! Wszystko idzie pod górkę!!!

  7. #57
    chcebycchuda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Trzymam kciuki za Twoje odchudzanie

    I gratuluje, że postanowiłaś wrócić po tych dwóch tygodniach

  8. #58
    Guest

    Domyślnie

    Po chorowitym długim weekendzie mam już dosyc. Jedya zalta było tylko to, że nie miałam apetytu. Dziś już wróciłam do formy. Właśnie wróciłam z biegania i zjadam swój ostatni posłeczek - jabłuszko. Dzis zjadłam 985 kcal, wiec jestm bardzoz siebie zadowolona.
    Witam koleżankę chcebycchuda. Dziękuję za wsparcie i trzymam kciuki za twoją dietke.
    Gorąco pozdrawiam!!!!

  9. #59
    Guest

    Domyślnie

    No i stało się !!!! Rozchorowałam się na dobre. Do końca przyszłego tygodnia siedzę w domu!!! Wynikają z tego dwie rzeczy, jedna dobra a druga bardzo zła. Zaczynając od złej: NIE MOGĘ BIEGAC . Co do dobraj to mam czas na to aby dokładnie liczyc kalorie i przygotowywac sobie ciekawe i bardzo urozmaicone posiłki. Zobaczymy co z tego wyjdzie ...

  10. #60
    Guest

    Domyślnie

    Drugi dzień choroby.Leżenie w łóżeczku powoli już mnie nudzi. Zdążyłam wysprzątac cały pokój. Jeszcze tylko nie zabrałam się za odkużanie, ale mój moż właśnie drzemie więc nie jest to najleprzy pomysł. Jeżeli chodzi o dietke to skusiłam się dzis na dwa mentosy. Niestety Rafał zostawił je na biurku i nie mogłam się oprzec. Powinnam dac sobie po łapkach.
    Tak poza tym to strasznie brakuje mi biegania. Może od wtorku albo od środy będe mogła sobie troszkę potruchtac.... Zobaczę jak będę się czuła. Na razie znajdę sobie jakiś zestaw cwiczeń domowych. Może to mi troszkę poprawi chumor???

Strona 6 z 7 PierwszyPierwszy ... 4 5 6 7 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •