Uhhhhh kochane mialam tak zawalony tydzień ze po prostu szok:/:/:/:/:/ codziennie po 10 rzeczy ale na szczescie sprzyjało to dietkowaniu bo nie było czasu na jedzeniei troche sie ruszyło bo jest juz 51,5
mam nadzieje ze bedzie dobrze i ze wytrzymamy.Troche sie przejmuje bo w piątek jade do Anglii na takie coś a'la wymiana i kurcze jak sobie pomysle o tym ich jedzeniu to chyba zaopatrze sie w 20 paczek pieczywa Wasa i ze 3 kg jabłek zabiore:/ nie wiem nie wiem co tam wymyslić:/ pozdrawiam
![]()
Zakładki