-
Ale dziś ładny dzionek był - nareszcie można było trochę się powygrzewać na słoneczku A w wyniku mojego leniuchowania bilansik wygląda tak:
zjedzone: 1008
spalone: 1176
bilans: - 168
ANULKA
-
Wróciłam,opalona i szczęśliwa
Wydaje mi się,ze troszkę schudlam,ale to tylko po ciuchach ,bo wagi nie mam:/ A żarłam jak dzika,mój przykładowy dzień wyglądał tak:5 kanapek z nutellą lub masłem i dżemem,lub masłem lub zółtym serem+słodka kawa,kiełbaska z grila z białym chlebem,słodkie napoje,lód kręcony i gofer,pare kawałków pizzy+piwa(duuużo) nawet nie miałam wyrzutów sumienia,bez przerwy cos robiłam,gdzieś chodziła,bawilam się ,śmiałam,tańczyłam,poprostu czułam ,że zyję ale od jutra wracam narazie na 1200 kcal,bo na 1000 umarłabym po takim obżarstwie z głodu
stati-->widzę,że świetnie ci idzie gratuluje tych 2 kilosków wezme z ciebie przykład
ech.......kocham zycie
-
Pecora tak się cieszę że wróciłaś bo bez Ciebie to i smutno mi było i jakoś motywacja wyjechła razem z Tobą Ale od dziś wracam na dietkę i tym razem się nie dam
POZDROWINKA I CAŁUSKI
ANULKA
-
Ach te książki... jak się wciągnę to zapominam o bożym świecie ale już się malduje z wczorajszymi wynikami
zjedzone: 945
spalone: 1225
bilans: - 280
Dziś taka pięgna pogoda a ja siedze sama w domu bo nikt nie ma dla mnie czasu a samej nie chce mi sie nigdzie isc SMUTNO
ANULKA
-
HALLO PECORA... gdzie się podziewasz
U mnie ostatnio jakiś kiepski okres i tak mi ta dieta kiepsko idzie nie mogę się oprzeć na przykład lodzikom A poza tym jak tak siedzę całymi dniami sama w domku to ciągle o jedzonku myślę
Dziś miałam małą imprezkę z okazji zaległych imieninek więc znowu słodkie i alkohol makabra jakaś po prostu
Mój bilans na dziś to:
zjedzone:1264
spalone:1129
bilans: + 135
ANULKA
-
Przepraszam stati,że sie nie odzywałam,ale w górach byłam na pare dni,nawet nie miałam czasu się pozegnać u mnie tez z dietą na bakier,najczęściej odwiedzanym przeze mnie miejscem w Zakopcu była Pizza Hut no i wywołałam zdjęcia z nad morza....tragedia..jestem gruba,aaaaaa musimy wząć sie w garść,od jutra przez 2 tygodnie pojadę na 1000 kcal(nie wliczam w to alkoholu),a potem zobaczymy...no i ruch,ruch,ruch Chce sie w koncu sobie podobać I bedę,mam wreszcie czas,zeby poćwiczyć,ugotować cos sobie
to do chudego,nowego jutra
-
aaaaaaaaaaaaaaaa
Stati ratuj
oczywiscie nie zaczełam
-
PECORA czyżbyś powróciła Nareszczie
Musimy się brać do roboty bo nasz dieta umiera Ja jakos nie moge sie znowu wkrecic... cwicze i jezdze na rowerku ale moje jedzenie to przerasta wszelkie normy
Kiepsko z nami
BUUUUUUU
ANULKA
-
u mnie dzis lepiej trochę,1200 kcal i sok na wodę malinowy przed chwila(choróbsko mnie pobiera),ruch-spacery.Może wreszcie cos zacznie iść do przodu,moim największym problemem jest rozepchany żołądek przy takiej ilości kcal jak dzis zdycham z głodu mam nadzieje,że nie długo przejdzie,bo zwwariuje.....
mykam,papa
-
Nareszcie zrobiło sie ciepło,a ja mam angine Na dodatek pojutrze w moim miescie jest fesiwal muzyki elektroniczznej,na który bardzo chcialam pójść bu,bu,buuuuu
Zjedzone-1460 kcal(większośc to fasolka z bułką).
czyli jest raczej żle
Stati-->co u ciebie????
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki