stati-->GRATULACJE super
pewnie,ze ci sie nalezało

Mi sie za to nie należało a i tak zjadłam....1550 kcal i nad żre bezcukrowe cukierki... załamałam się i tak wyszło wrócilam ze Szreka cała w skowronkach,wchodze do domu a mama mi zaczęla gadać o studiach,zebym sie nie łudziła,bo i tak sie za rok nie dostane,ze wszyscy prawie sie dostali tylko nie ja,ale,że to w sumie dobrze,bo bym sobie nie dała pewnie rady i z nauka i z zyciem w obcym mieście ryczeć mi sie chciało strasznie i chce nadal z tej okazji wieczorem jeszcze zjadłam 2 wasy muesli+dodatki(ser,pasztet,dżem,pomidor,krem rama) i wypiłam szklankę mleka z miodem na aerobic nie idę ,bo sie kiepsko czuje też fizycznie,moze pocwiczę wieczorem troche

wiekszośc osób ,które znam,sa szczęśliwe,zdały na studia,maja szczęście w miłości,dobrze im sie układa w domu,maja zaplanowane extra wakacje.....ja tez tak chcę czy ja na to nie zasługuje i co mam zrobic,zeby zasłuzyć.....

przepraszam,ze marudzę,ale naprawde już nie mam siły...czuję,że nikt we mnie nie wierzy,ze nikogo nie obchodzę,czuję się poprostu samotna.....samotna jak cholera

ale diety nie rzucę,o nie za nic w swiecie,jutro bedzie 1000

ech...zycie jest niesprawiedliwe