-
czesc Syciu kochanie, przepraszam ze tak dlugo Cie nie odwiedzalam, ale mam troche klopotow z wejsciem do netu w pracy(wszytsko na moim watku), a w domu nie mam czasu , silownia , prysznic i lozko :D Widze, ze humorek juz lepszy, co bardzo mnie cieszy no i kilogramki powoli ubywaja - super :!: oby tak dalej :!: sciskam i przesylam wiosenne calusy :-) trzymaj sie .
-
:-) Przeszedł kryzys i nie ma po nim śladu, dziewczyny!:-) Bardzo sie cieszę.
A nastepnym razem jak tylko zacznę marudzić, że nawalam to mozecie mi nakopać, a właściwie to nawet byłoby to wskazane,bo kto ma mnie pilnowac,jak nie Wy?;-)
Tu w domu,wiadomo jak to jest, a Wy,kochane opieprzajcie mnie równo,jak sie obijam i nie dietkuję!!!
Dopiero wróciłam z pracy ,zjadłam obiad i poćwiczę jak tylko "się ułoży" ,pewnie wtedy przyjdzie już P, ale jak obiecałam,nie mam zamiaru sie nim przejmować.
Jutro idę do pracy na 5 godzin. Czeka mnie 5 godzin stania :shock: i nic nie robienia. Naprawdę,bo praktycznie tak wyglada moje dzisiejsze i będzie wyglądac jutrzejsze ankietowanie. Trochę trafia mnie szlag [nie lubię nic nie robić] ale zawsze to jakaś kasa wleci,prawda!?
Powiedziałam sobie,że jak tylko schudnę tak,abym mogła bez skrępowania założyć sexy bieliznę i czuć sie w niej dobrze -to sobie takową kupię:) Taką,jaką mają te wszytskie laski z reklam bielizny. Odłoże sobie już teraz pieniążki i KUPIĘ. :-)
I to będzie moja nagroda, bo zawsze mi sie marzył taki ładny komplecik:)
-
Specjalnie dla SaryP :-) i reszty dziewczyn,które chcą poczytać o diecie montignata ,wklejam częśc ksiązki "jeść,aby schudnąć"
Jeśli ktoś będzie miał ochotę poczytac wiecej,to będę mogła w najbliższym czasie coś wiecej powrzucać. :-)
Najpierw cos o kaloriach:
MIT KALORII
W sposób absolutnie uproszczony przez długi czas porównywano ludzki organizm do kotła: jeśli dowóz energii jest większy niż jej wydatek, nie wszystko jest spalane, a nadmiar ten zgodnie z logiką odkłada się pod postacią tłuszczu i człowiek tyje.
Innymi słowy, jeśli stwierdzi się, że osoba niepracująca fizycznie potrzebuje mniej więcej 2500 kalorii, by zaspokoić swoje dzienne zapotrzebowanie energetyczne, można wyobrazić sobie trzy sytuacje:
-
I jeszcze jeden fragment wkleję:
"LICZENIE KALORII JEST ABSURDALNE
Trzeba sobie zdawać sprawę, że kiedy liczysz kalorie, jest to zawsze działanie czysto teoretyczne, a wyniki są tylko przybliżone, a to z następujących powodów:
-
-
Meguś,a co to za zdziwienie??:>:-)
Dziewczyny, wszem wobec oświadczam,ze WRÓCIŁAM:-)
Tak,sycia,która wie,ze uda jej sie schudnać, chce zrzucić zbędne kilosy i powoli,ale dojdzie do celu-wróciła i ma sie całkiem dobrze:-)
Bo dzisiejszym obiedzie [niskokaloryczna zupa] siostra zjadła czekoladę, a ja się oparłam, potem miałam ochotę na chleb, ale też nie zjadłam, pod wiecżór przyszedł Paweł to zrobiłam mu obiad [osobno,całkiem gratis odwalilam mu obiad z ziemniakami miesem itd] i nie tknełam nic:-) A na kolacje w ramach " słodyczy " zjedliśmy galaretkę z owocami:)
Mało dziś zjadłąm,naprawde,a czuję sie nasycona i zadowolona :) Poza tym-jak mówiłam, przyszedł P, ale ja dzielnie powiedziałam mu,ze moze sobie robić co chce, bo ja idę ćwiczyc. I ćwiczyłam sobie,a on siedział w drugim pokoju na kompie:)
Ależ jestem z siebie dumna!
Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że ponownie mi sie CHCE.
Bo chcieć to przecież móc!!:-)
Do jutra dziewczyny:)
-
Syciu, to tak trochę wszytsko przerażajaco zabrzmiało, zwłaszcza, jak doszłam do liczenia kcal...Ale chyba przy tym liczeniu zostanę :wink:
Ciesze sie, ze wracasz do walki i znowu tylu pokusom się oparłaś! Choc ja Ci się pochwalę, ze moja współlokatorka wyjechała na weekend i wręczyła mi bombonierke, które dostała od swojego chłopaka z poleceniem, ze mam to zjesc, bo ona jest chora i nie ma ochoty, a on przyjeżdza za tydzień i musi być zjedzone. Zjadłam jednego cukiereczka, 2 moja koleżanka, jutro przyjeżdza siostrzenica i ja poczęstuje, jak cos zostanie, to zjem, ale najwyzej 1 cukierka na dzien. Chyba mi sie nalezy, ale tez nie zamierzam przesadzac - zasada złotego środka :D
Super, że nie zostawiasz mnie samej na placu boju,w koncu kiedyś musimy sie spotkac z tym Poznaniu (albo gdzie indziej :wink: ), piękne odchudzone i szczęsliwe dzięki spełnionym marzeniom :D Syciu, ta chwila sie zbliża :D
Powinnaś być z siebie dumna, ja jestem z Ciebie bardzo i życze Ci jutro udanego dnia! Buziaki!! :D :D :D :D
-
Czytałam tą książkę,nawet mam ją w domu :shock:
Dzięki niej utyłam całe 10 kg, więc raczej napewno bym jej niepolecała :?
-
syciu kochanie...to się nazywa silna wola!!! wszystko idzie po twojej myśli i zgodnie z zaplanowanym planem więc chyba nie ma się o co martwić i dotrzesz do upragnionego celu....
8)
po prostu podziwiam osoby które realizują swoje plany ze 100% dokładnością....to się chwali...ja potrafię część rzeczy zaplanować ale co do odchudzania to mimo lat praktyk w tym dziale nie umiem chyba jeszce w miare dobitnie powiedzieć sobie " stop!!zaczynam nowe życie" a szkoda....
trzymam za ciebie kciuki i nawet jak nic nie pisze to wiedz że myślami jestem z tobą na tym forum..
buźka:) :D
-
finesko, no nie do końca wszystko idzie po mojej myśli,bo jak być może czytałaś wcześniej,mialam mały kryzys,przez 3 dni prawie w ogóle nie ćwiczyłam,więc tak średnio w 100% mi wszystko wychodzi,ale wciąż się staram,dlatego wierzę,że mi się uda.
doroocia, no na każdego działa co innego,ja na tej metodzie nigdy w 100% nie byłam,za to znam osoby,którym monti bardzo służy-chudną w mgnieniu oka:)
Meeeg,akurat bombonierki to jest to,co tygryski lubią najbardziej:] Smaka mi narobiłaś, a obok leży princessa mojej siostry [którą dostała od mojego P bo mi już nawet nie kupił:)wiedząc,że się odchudzam]...i tak ładnie się do mnie uśmiecha..;) Ale będę twarda!
Niedługo zmykam na śniadanie,potem praca,zakupy i znów się tu pewnie pojawię:)
Buźka
-
Oj Sycia, naprawdę jesteś silna! Do mnie na szczęście przyjeżdza dziś sisotzrenica, mam nadzieję, ze zje dużo czekoladek z bombonierki. w nocy nie mogłam zasnać, wstawałam z łóżka i tak mi sie chciało tych czekoladek!! Strasznie! ale nie zjadłam! :D
-
-
Dobrze, że w moim domku nie czychają na mnie słodkości. Ja nie kupuję, Mysz tym bardziej, bo nie znosi słodkiego. Zazdroszczę mu, nie znam chyba innej osoby która nie lubi czekolady. On się na jej widok tylko krzywi i idzie po kawałek kiełbaski :wink:
Miłej soboty :)
-
Pięknej słonecznej soboty:)
-
U mnie wlasnie tak kiedys było...despweracko probowalam schudnac i mialam za soba wiele porażek.Potem potrafilam nawet przez 3 dni nie jesc albo jesc tylko jablko czy 1 twarozek na dzien.Wiec na poczatku utrata wody 2kg a potem stalam na wadze i kończylo sie rzucaniem na jedzenie.Na szczescie mozna to odwrócic-przy najmniej u mnie.Rozkrecilam metabolizm jedzac naprawde duzo(choc nie powiem,ze to bylo ceklowo,po prostu lubie jesc)i teraz tez jem ten 1000(taka jadlam styczen i luty )i schudlam 6kg.Tym razem schudne 2razy tyle iz amierzam utrzymac!!!
-
Witam Syciu jak weekendzik mija :?: mam nadzieje, ze wzorowo :) podziwiam za ta princesse aah to cwiczenie silnej woli :) ale z czasem juz bedzie coraz lepiej. tylko nie wiedziec czemu(nie wiem czy tylko ja tak mam) ale jak nawet mnie nie ciagnie do slodkiego przez dlugi czas i potem sie skusze to nie moge na jeden kawalek tylko bym zaraz cala bomoniere zjadla albo tabliczke =/ pozdrawiam :) i milego dnia zycze
-
cześć dziewczyny
ostatnio mam przerwy w dopływie netu i jak już mam czas,by zajrzeć na forum,to nie mam jak:(
Mój czas wolny ulega teraz skróćeniu przez ta pracę, chodzę codziennie na kilka godzin, a potem nauka i "domowe obowiazki", P. przyniósł mi swoje ubrania do prania, wiec najpierw ze 4 razy robiłam pranie,a teraz będę musiała to wszystko poprasować:/ Niby sie wydaje,ze to nic takiego, ale jak mam 4koszule ,3 koszulki ,ubrania swoje i jeszcze siostry-to tak łatwo i zgrabnie mi to chyba nie pójdzie. Ale oczywiscie są też i plusy- jak prasuje-spalam kalorie:-)
Wczoraj przyznaję sie bez bicia-nie cwiczyłam. ZRobiłam sobie za to "dzień dla urody": maseczki,peelingi, balsamy,odżywki ...nogi nawet przejechałam depilatorem (auć!);-)
I czuję się piękna :-)
I tak ma byc:)
-
Syciu, po prostu miałas inna odmianę pielegnowania urody :wink: Poza tym przy praniu i prasowaniu kalorie leca :wink:
Ja powinnam sie zabrac z nauke, mam w srode duze koło, powinnam grzecznie teraz usiasc z herbatka i sie uczyć... :roll: co do herbatki, to nie ma problemy, ale nauka :lol:
Syciu :!: jesteś piękna! I coraz piękniejsza :D Buziaki!!
-
Sysiaku każdemu się dzień wolny od ćwiczeń należ:P A piękną trzeba się czuć każdego dnia:)
-
syciu ależ ty pracowita kobietka jesteś: upierzesz, uprasujesz a potem z uśmiechem na buźce oddasz właścicielom:) ach chciałoby się powiedzieć że mi tez tak sie chce jak tobie...ale ja ostatnio mam leniuszka...
miłego poniedzialku pa:)
-
i mamy poniedziałek!!nowy tydzień , nowe plany i zamierzenia!! w tym tygodniu nie przyjmujemy na forum smutasków prawda?? muzi nam sie udać i już!! poświęcmy te ostatnie dni kwietnia dla samej siebie , abysmy były coraz bardziej zadowolone ze wojego wyglądu!!
buziaczki!!
trzymajcie sie cieplutko i usmiechajcie duzo bo słoneczko za oknem dogrzewa już dość mocno!pa :lol:
-
Hej kochana! Jak tam początek nowego tygodnia? U mnie byłby bardzo radosny (wróciłam do biegów), gdyby nie widmo koła w srode, ale do srody juz blisko i potem bedzie ok :wink: 8)
-
hejka sycia, co u Ciebie, jak dietka?
Pozdrawiam
-
Bleh,ja nie cierpie prasowania...Dlatego kupuje rzeczy,ktore sie nie gniotą raczej bo gnieciuchy maja tendencje do wieloletniego zalegania w szafie.Zwykle jak sobie o nich przypomne za pozno na zelazko :wink: .
Jeden dzien bez ćwiczeń tez dobrze.Po za tym mialas ruch a to tez sie liczy.Gdzies przeczytałam,ze należy robic sobie w tygodniu dzień lub dwa przerwy od cwiczeń,chociaz to pewnie tez zalezy ile się ćwiczy.Ja tak średnio na jeza ale cos tam robie....Dzisiaj musze porozciągac sie to moze zakwasy szybciej mi przejdą..
Pozdrawiam
-
Melduję się że jestem obecna, i gotowa do dalszego odchudzania.
Cieszę się że już ci kryzys minął.
Co do ćwiczeń w obecności chłopka, to masz rację. Ja też tak robię :) On siedzi na kompie, a ja sobie ćwice lub pedałuję na orbitreku. Czasem to nawet sam mnie goni do ćwiczeń kiedy mi się nie chce, mówi zawsze: "nie po to ci kupiłem tego orbita, żeby sobie teraz stał bezczynnie, smigaj ćwiczyć" To mój taki mały strażnik.
Miłego dnia.
-
Brrrr depilator <boi się> :wink: Nawet jeśli musiałabym się golić maszynką codziennie to chyba i tak bym się nie zdecydowała na to narzędzie tortur :wink: Dzisiaj ja zrobię sobie taki dzień balsamowania itp, a co sobie mam żałować :D
-
Hej Syciu..chcialabym Ci podziekowac za to ze tak czesto odwiedzasz moj pamietnik..DZiekuje..jak tam nowy tydzien dietkowania??dajesz rade??napewno.. :) pozdrawiam buziaki:*:*:*
-
Mam tylko chwilę,bo gościnnie korzystam z internetu:(
Musze Was opuścić na kilka dni:( Mam problemy z netem w domu i zrobią mi go dopiero po niedzieli,a wtedy to ja przecież wyjeżdżam. Na pewno odezwę się po długim weekendzie,a być może wcześniej coś napiszę ,jak mi się uda dopchać do komputera na uczelni.
Ściskam Was mocno, pamietajcie prosze o mnie i trzymajcie kciuki,bo boję się,ze bez Was nie dam rady!!!
Ja też myślami jestem z Wami.
Nie zapomnijcie o mnie,do sklikania najszybciej jak sie da:(
-
Syciu :( będę tęsknić :( mam nadzieję, ze uda Ci się jednak dostać do komputera i pomachać od czasu do czasu do nas łapką :D ja będę cały czas pamietać i słać pozytywne fluidy, ale wierzę, ze Ty bez problemu sobie poradzisz, w końcu tyle razy dałaś tego dowód :D Buziaki i udanego weekendu!! :D :D :D
-
-
syciu bedziemy z toba myślami...wirzymy w ciebie!!! wracaj jak najszybciej:)pa 8)
-
BEDZIEMY CZEKAC Z UTESKNIENIEM NA CIEBIE :P :P
-
syciu dzielnie trzymaj dietke i wpadnij do nas jak tylko bedziesz miec mozliwosc. buziaki
-
Na pewno niew zapomnimy i bedziemy tu na Ciebie czekac.Trzymaj ladnie dietke i korzystaj z dlugiego weekendu.Pozdrawiam
-
Syciu, smutno tu bez Ciebie, wczoraj mialam kryzys, jeszcze nie do końca przeszedł, mam nadzieje, ze u Ciebie lepiej :wink: buziaki
-
Syciu,
mam nadzieje że fajnie wypoczywasz :D Czekamy na Ciebie :D
Buziaki
-
Będę trzymac za Ciebei kciuki, kiedy będziesz an odwyku forumowym hehe
Nie daj się. Jesteśmy z Tobą.
-
Szkoda :( ze Ciebie nie bedzie tak dlugo...Ty to potrafisz kazdego wesprzec..3mam za Ciebie kciuki..napewno dasz rade..pozdrawiam buziaki dla Ciebie:*
-
Syciuś wracaj już :( Wiemy, że na pewno super sobie radzisz bez forum, ale tak pusto się zrobiło na Twoim wątku. Powodzenia
-
Sycia nie zapomnimy o Tobie :-)
Udnego tygodnia.