-
Jejku,dziewczynki,ale kryzys zdrowieniowy miałam:(
Wciąż mi było zimno, miałam zachrypnięty głos, i bolała mnie głowa,już myślałam,ze z ćwiczeń i dietą nic nie wyjdzie [bo wciąż mam te czekolady,a chciałam sie jakoś pocieszyć,bo mi źle] ale na szczęście wypiłam gorącą herbatkę ,wziełam wspomagacza i juz mi lepiej:)
Poćwiczyłam, teraz cellulit mi sie wymraża od kremu anty:) a niedługo ide spać, bo jednak chcę sie wygrzać,zeby mnie jutro nie rozłożyło,bo przecież mam biegać!!!!!
Do jutra kochane:-)
-
Kochana chudniesz dlatego Ci zimno:)
-
Trzymaj sie Syciaczku, nie zmarznij za bardzo i pobiegaj jutro za mnie, ja dzis sie nie popisalam, wybacz, ze Cie wspomoglam, za bardzo rozwalam dzis swoja beznadziejnosc...
-
Witaj Kochana,
No ładnie pokazałeaś tym wstrętnym cukierkom i ciastkom... ja bym tak nie potrafiła :? niestety
A co do uczucia zimna, to ja to mam zawsze, zawsze marzną mi stopy i dłonie,szczególnie jak siedzę przed kompem. Mam nadzieję że to nie jakaś choroba, ale boję się isć do lekarza, tyle się naczytałam o niedoczynności tarczycy, że mam stracha.
Mam nadzieję żę u ciebie to tylko przejściowe.
Życzę powodzenia w dalszej walce.
Pozdrawiam, miłego dnia
-
HEJ SYCIA,
I JAK JUZ CI DZIS LEPIEJ? WIESZ ZE TERAZ NIE CZAS NA CHOROBY, BO TAKA ŁADNA POGODA SIE ROBI, AZ ZAL SIE TERAZ ROZCHOROWAC I STRACIC WIDOK TAK CUDNEGO SŁONKA.
POZDRAWIAM I ZYCZE UDANEGO WEEKENDU http://images21.fotosik.pl/167/6b81dc04d5fa24ad.gif
-
Poszło:)
36 minut biegania,co dało chyba z 8 okrążeń:) Biegało mi sie super, a potem zrobiłam jeszcze jedno okrążenie spacerkiem,zeby odpocząć i się zrelaksować i porobić zdjecia:)
Tak wyglada moja moja trasa, zdjęcia z telefonu,więc trochę kiepskiej jakości:
Tak wyglada trasa wzdłuż :
http://i3.photobucket.com/albums/y74...ka/Zdjcie8.jpg
Tak wszerz:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/Zdjcie12.jpg
Tak wygladają krótsze alejki w środku prostąkąta:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/Zdjcie15.jpg
Ławeczki, na których często siadam z P:)
http://i3.photobucket.com/albums/y74...a/Zdjcie16.jpg
A w oddali pomnik Jana Pawła II:
http://i3.photobucket.com/albums/y74...ka/Zdjcie7.jpg
ładnie tam,prawda?!:)Coraz fajniej się biega,bo rosną już kwiatki i bardzo ładnie wyglądają.
Gardło wciąż mnie trochę pobolewa i mam kaszel:/ Ratuję się już jakimiś lekarstwami.
Zaraz mykam do książek,potem do pracy,a na wieczór do P.
Pozdrawiam !!
-
Ech,Sycia,dzisiaj w Szczecinie macie 19stopni,fajna pogoda.Jak wkleiłas zdjęcia taki mnie sentymeent wziął-przypomnialam sobie jak chodzilam tymi alejkami z moja przyjaciółka i wieczorem z moim bylym chłopakiem.Ech...tęsknie do tamtego lata,piękne bylo...
Nie sadzilam,ze sam widok tak na mnie podziala,chyba mi smutno:((( i mysle,ze kiedys jeszcze przyjade do Szczecina i pewnie sie w tym parku rozplacze.
-
Mam nadzieje, że nie rozłożysz się jeszcze bardziej prze to bieganie ... Myślisz, że to dobry pomysł gdy jesteś chora???
Pozdrawiam.
-
najmaluch, nie jest tak źle,zebym nie mogła biegać. Ja nie chcę sie zakatować,naprawdę:) Ale dziekuję za troskę!!!
NIe wiem, czy to odpowiedni czas na pomiary,bo jeszcze mam @, ale jakoś nie mogłam wytrzymać i zmierzyłam obwody.
Tak było w pierwszych moich postach na tym forum
łydka 37,5
-udo 58-59
-brzuch 91
-talia 77
-biust 97
A tak jest dziś:
łydka -bez zmian 37:( :shock: zna ktoś jakieś sposoby na wyszczuplenie łydek!?!?
udo -tu jest dziwnie ,bo prawe ma w najgrubszym miejscu 57,a lewe 58 :shock:
-brzuch 89
-talia 76
-biust 96
-ramie 27
Czyli coś spadło,nie dużo,ale jednak jest mnie trochę mniej:)
-
Sycia ja też mam jedno udo grubsze ... Chyba nawet tych samych rozmiarów co Ty:-)
-
Syciu gratuluję zgubionych centymetrów :D :D :D Jeszcze po @ się zmierz - pewnie będą większe zmiany :) Niestety nie znam sposobu na zmniejszenie łydek :? sama mam duże i chętnie bym ich trochę oddała :P W najgrubszym punkcie mają prawie 40 cm :?
-
Hej syciu,
ależ masz piękne tereny do biegania :D :D :D Naprawde rewelacja. Ja niestety biegam po starym torowisku i nie jest tam ani ładnie, ani przyjemnie :? Ale najważniejsze że biegam :D No i tym torowiskiem dobiegam do małego parku i tam trochę biegam i wracam :D
trzymaj sie ciepło i uważaj na zdrówko :*
miłego dnia :D
-
-
hej,hej:)
Miałam dziś minutę drogi do parku i zaczęłam biegać prawie bez rozgrzewki i to nie było najszęśliwszym pomysłem, bo ciężko mi się biegało:/ 30 minut, ale z 2 małymi przerwami na rozciąganie. Nie podobało mi się dzis.
Ale naturalnie to nie byłabym ja,gdybym czegoś nie wymyśliła:) Dziś oprócz hantelek i brzuszków będe sie wieczorem łądnie rozciągać, a jutro przed biegiem wstanę 5 min wcześniej i też się pogimnastykuję,potem droga na Błonia zajmie mi 15 minut,więc już powinno być wszystko w porządku.
Teraz odchudzam się z siostrą, chcę ją namówić,zeby przyłaczyła sie do naszego forum:)
-
Namów siostrzycę, namów. Powiedz, że wsparcia u nas pod dostatkiem :P Też staram się moją namówić, ale na razie jest nieugięta. Chyba sama musi dojrzeć do tej decyzji :D Widzę, że planujesz dzisiaj aktywny dzień, bieganie, rozciąganie, hantelki. Ja sobie chyba pospaceruje dziś tylko, chyba że będę miała siłe na coś więcej. No, ale czeka mnie duużo sprzątania po całym tygodniu nic-nierobienia, więc pewnie jak skończę będę umęczona.
Słonecznego dnia życzę :D
-
Syciu chyba musisz mi dac troche swojego powera :D Widze, ze sie pieknie starasz, z takim zapalem to nim sie obejrzysz a bedziesz laska :P Milej soboty zycze , buziaki :*
-
Syciu kochana, przepraszam, że tak długo u Ciebie nie pisałąm, ale zabiegany dzien miałam...
Co do centymetrów, to wiesz, ze mam to samo z udami!! Prawe mam wieksze i doprowadza mnie to do pasji :evil: poza tym cały czas mierzyłam lewe i tak jakoś ostatnio zmierzyłam prawe i nawet były 2 cm różnicy, co jest grane?? :evil: łydki tez mi sie nie chcę wyszczuplić. Znaczy widać, że schudły trochę ("ściękły" jak to mówi moja mama :lol: ), ale nadal tak jak u Niani, maja te 40 czy nawet 41 cm w najgubszym miejscu :evil: w ogóle to mam wrażenie, że wszędzie mi leca centymetry, tylko nie w tych miejsca, gdzie je mierze :roll:
Park wygląda całkiem podobnie do mojego :) echh, ja pobiegam dopiero w pon, teraz miałam za dużo biegania...po mieście, więc musiałam chwilowo zawiesić, ale w przysżłym tyg wracam. widze, ze mnie posłuchałas :lol: a tak na serio gratuluje, juz 8 kołek :shock: super Syciu :D
Wczoraj jechalam do Wro pociągiem, któy jechał ze Szczecina i tak pomyślałam sobie o Tobie :D poczułaś na pewno wtedy ciepłe fluidy ode mnie prawda :wink: bo nie zdążyłam wpaść na forum, ale myślałam o Tobie :D
Trzymaj się nadal tak ładnie kochana, super, że urozmicasz sobie ćwiczenia, wtedy coraz bardziej się podobają :D buziaki na słoneczną sobotę!!
-
Nianiu, no coś te nasze siostry uparte są,bo moja tez póki co nie chce, ale myślę,że ją namówię:) Ma się ten wdziek i siłe przekonywania w końcu prawda?!:P
pinky87, no więc przesyłam pozytywne wibracje razem z moim powerem:]
Meeeg, oczywiscie ,że przeszły mnie ciepłe prądy, to na pewno wtedy,gdy o mnie myślałaś;) Na tej trasie mozesz czasem zobaczyć moją siostrę, a że jest podobna do mnie to pewnie byś ją rozpoznała:D do 8 kółek niestety od kilku dni mi daleko, ale sie staram,staram:) Dziś będzie rozciaganie,więc mam nadzieję,ze jutro zrobię więcej niż dzisiaj.
Moja siostra wpadła dziś na genialny pomysł-kupimy sobie piłkę do siatki i w ciepłe popołudnia będziemy sobie odbijać ją na Błoniach [czyli tam,gdzie biegam]. Dużo ludzi tam przychodzi pograć/pobawić się/odpocząć na tej trawie, wiec i my tam dołączymy:)
Zostały nam 2 tygodnie do majówki. W tym roku jedziemy pod Wrocław:) do mojego przyszłego szwagra i oprócz lenistwa i ogólnie obijania się ,mamy zamiar z siostrą biegać, grać w badmingtona , siatkę itd. No i idziemy na BASEN. Niestety nie udało mi się tyle schudnąć,ile bym chciała,by bez skrępowania założyć strój kąpielowy, ale chyba jest lepiej od czasu,kiedy ostatni raz byłam na basenie:)
Chyba teraz ostro przycisnę z ćwiczeniami, masażem szorstką gąbką oraz wklepywaniem ujędrniających balsamów, żeby jeszcze choć trochę poprawić wygląd mojego ciała.
Jutro naturalnie też biegamy. Z siostrą i koleżanką:)
Moze uda mi sie jeszcze cokolwiek wskurać do majówki!!
-
hej hej
fajnie ze biegasz, jesli chcesz wyszczuplic lydki-duzo sie rosciagaj po bieganiu lub innej formie ruchu, poza tym cwierc przysiady na wysokim obcasie, troche to glupio wyglada, ale mi troche pomoglo, wiec polecam :D
-
Sysiaku dużo się zmieniło napewno:D
Popatrz na swoje centymetry a raczej na miejsca gdzie wcześniej one były a ich nie ma:D
-
Witaj Syciu!!!-mam nadzieje że mnie pamiętasz z ......forum kalorie.net!!Serdeczne dzięki za Twego meila!!pozdrawiam i ślę gorące całuski!!!! :D
-
Witaj Syciu!
Dawno do Ciebie nie zaglądałam. Widzę, że świetnie sobie radzisz. Podziwiam za ten zapał, chęć do działania. Aż mi dodałaś powera :D Coś po świętach nie bardzo mi idzie. Ale jak poczytałam, że inni potrafią to ja też mogę prawda? Jeszcze ta pogoda uświadomiła mi, że coraz bliżej lato. Trzeba się wziąć za siebie.
Buziaki:*
-
pieknie ci idzie słonko...i te tereny..śliczne po prostu...ja pobiegałam 2 dni i teraz zrezygnowałam...to chyba lenistwo..ale nie 30 min a góra 12 to zajęło!!ale też mam śłiczne tereny do biegania!!!
a centymetry polecialy w dół a one jak dla mnie są większą motywacją i większym osiągnięciem niż waga!!
tak trzymaj słonko a bedziesz wielka i podziwiana za wytrwałość!!
buziaczki na weekendzik:) 8) 8)
-
A mozna widziec gdzie dokladnie sie wybierasz pod Wroclaw ?:)
No ja tez musze zaczac biegac..ale cos trudno mi sie zabrac :)
Ostatnio kupilam plyte z cwiczeniami aeroplates (jest to polaczenie aerobiku z pilatesem)
Trzeba sie wziac za sibie a nie uzalac....
Milego weekendu :)
-
Matrix , dzięki za radę, na pewno skorzystam,bo łydki doprowadzają mnie do szału!!
doorocia, widzę,widzę i bardzo mnie to cieszy,ale mam zamiar zrzucić więcej. To dopiero poczatek:)
angeloo,no pewnie ,ze pamiętam mojego największego forumowego motywatora!!!Jak mogłabym zapomnieć?!
Newa, dokładnie,lato coraz blizej,wiec trzeba się za siebie jak najsyzbciej wziać!To lato ma należeć przecież do nas!!!:)
fineska, ja zaczynałam biegi od jeszcze krótszego czasu,więc Ty możesz być z siebie dumna. Poza tym z każdym dniem jest łatwiej,wiec spróbuj jeszcze raz,bo bieganie to fajna sprawa:)
truska87 , to zbieraj się kochana,zbieraj:) Ja mam jedną taką nawet fakną płytę z układem cwiczeń, bardzo fajny, ale na dłuższą metę się nudzi,bo ileż można skakać wciąż to samo?? Ostatnio sama sobie zaczęłam wymyslać układy:)
Dziś niestety nie wiem ile dokładnie biegałam,bo po 10 minutach jakoś niechcący zatrzymałam stoper, ale wyszło ok 30 minut,bo sprawdziłam mniej więcej na zegarku:)
Nie chcę zapeszać:) Ale.... stanęłam rano na wagę... a tam co!??!
61 kg!!!!:-)
Póki co suwaczka nie zmieniam, ale Jezu:).... jak mnie ten widok rano ucieszył:)))))))
Jestem ZADOWOLONA I SZCZĘŚLIWA!!!!:-)
Chyba w końcu waga rusyzła:))))
Miłęj niedzieli wszytskim:)
-
GRATULUJE !!
no mi tez waga ruszyla. tak mi ruszyla, ze az jej nie dowierzam i tickerka na razie nie zmieniam.
-
Syciu kochana, ale się cieszę!!! Strasznie :D :D :D :D :D :D zasłużyłas na to 61 :D ja tam bym zmieniła suwaczek, sukcesami trzeba sie chwalić!! I w ogóle niesamowita jesteś z tym biegiem, że dajesz rade, ja sie dzis będę kurowac i zobaczę, jak jutro z moim samopoczuciem, boję się ryzykowac, przecież byłam chora tydzień temu, więc pewnie sie nie doleczyłam, a to jest niebezpieczne :( no ale to dzien Twojego sukcesu, wiec nie będę Cie dołować, życze udanego dnia, choc pewnie po zobaczeniu 61 będzie niesamowicie udany :D buziaki!! :D :D :D
-
Sysiaku gratulacje :D :D :D :D :D :D :D
Normalnie pełna podziwu jestem za to Twoje bieganie:)
-
I ode mnie przyjmij gratulacje :D Naprawdę super, że waga leci. Odwdzięcza się za te poty wylane podczas biegania. Znień tikerek, bo teraz waga będzie leciała jak szalona i nie zdąrzysz się nacieszyć tymi 61kg bo już zaraz będzie 60 :)
Gratuluję i udanego dnia życzę!!
-
Jeeej Syciuś ja też gratuluję. W końcu to 61 musiało się pojawić, przy tak pięknym dietkowaniu i ćwiczeniu :D :D :D
-
:-) dzięki dziewczyny!!:-)
Nawet nie wiecie jak mnie to dzis uradowało. W końcu jest szansa,że zobaczę niedługo 5 z przodu:)
Suwaczek zmienię jutro,bo niedowierzam,ze tak moze być naprawdę:] więc jeśli jutro też będzie 61,to przesuwam mój słonecznik w prawo:))))
Już nie mogę się doczekać!
Mierzyłam dziś strój kąpielowy,bo za 2 tygodnie będę musiała juz go założyć, i stwierdzam,że jak tylko jeszcze trochę spadłbymi brzuch i boczki,to już byłoby całkiem,całkiem:) Aha, po majówce spróbuję zacząć 6 Weidera. Namówię siostrę:) Razem zawsze raźniej!
-
no gratulacje :D
milego wieczorku :D
-
Syciu, jestem pewna, ze super wyglądałaś w stroju i ze jutro te 62 na wadze zobaczysz :D a całkiem niedługo 5 z przodu :D
tez myslałam o Weiderku...ale na razie na mysleniu się kończy :lol:
-
hehehe:)Meguś, ja jednak mam nadzieję,ze 62 już NIGDY nie zobaczę na wadze!!!:-) Coś Ci się pokręciło,ale najwaznijesze,że wiem o co chodzi;) Jesli jutro będzie 61 to zmieniam tickerka:)))
Przed chwilą poćwiczyłam troche z hantlami ,brzuszki i porozciagałam się kilka minut. Nie dziwię się,ze mnie te nogi bolą, bo zardzewiała jestem naprawdę! Czyli plan na kolejne dni- rozciąganie, aż stanę się kobietą-gumą;)
Rano szliśmy z siostra i chłopakiem do kościoła i ja ubrałam się prawdziwie wiosennie:) Ładne białe spodenki rybaczki, brązowy top, na to biała marynarka i brązowe buty na obcasie. Byłam totalnie bez majikażu i w niewyprostowanych włosach, ale moim zdaniem i tak wyglądałam ŁADNIE. Myślałąm,że mój Paweł zarzuci jakimś komplementem,albo coś, ale nie-cisza. I tak mi się troche smutno zrobiło, bo ja tu sie cieszę,że chudnę, ze robię się coraz ładniejsza, a on w ogóle tego nie widzi. Czyzbym mu się nie podobała? Czyżby on tego nie chciał i nie cieszył się,z tego,że ja sie cieszę???
:? i tak mi sie troche humor popsuł,bo czułam sie piękna,i chciałam ułsyszeć coś miłego z jego ust a on był jakiś taki dziwny,zamyslony i nic nawet nie powiedział...
Ale potem siedzę w domu,a tu taki fajny sms od niego z komplementami,jak to mnie nie kocha i że do twarzy mi w białym i że mu się podobam i takie tam:-) :D 8)
No, dziewczęta, moja próżność powoli zostaje zaspokajana;)
Odchudzałam się już wiele razy,ale tak naprawdę jeszcze nigdy nie udało mi się zejść do 55kg, a teraz wierzę,że mi się uda! Mam motywację, mam cel, mam chęci:)
Jeju,jaki piękny bedzie dzień, gdy stanę przed lustrem i stwierdzę,ze sie sobie podobam, a nie ,że przydałby się "remont" ud,brzucha, łydek itd. Marzę o tej chwili.
Jeszcze duzo pracy przede mną, ale dam radę,tym razem musi mi się udać:)
-
Jezuuuu, Sycia, ale wpadka :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: miało byc oczywiscie 61, ale jestem głupia :oops: :oops: :oops: :oops: a wiesz, wchodziłam dzis pod prysznic i tak sobie pomyślałam, czy ja to dobrze napisąłm, wychodze spod prysznica - źle. Więc teraz wielkimi literami, zeby nie było niejasności ŻYCZE CI JUTRO 61 NA WADZE I W NAJBLIŻSZEJ PRZYSZŁOSCI 5 Z PRZODU.
Cieszę się, ze podobałaś się chłopakowi, a najwazniejsze, ze podobasz sie sama sobie, o to w tym wszytskim chodzi :wink: :D też czekam na chwile, gdy patzrąc w lustro nie będe miała sobie nic do zarzucenia - jeszcze długa droga przede mną, przed nami, ale wspólnie przeciez miło upływa, prawda? I jak na razie z jedną tylko wpadką :oops: (obiecuję następnym razem czytać swoje posty po ich napisaniu, zeby nie pisac bzdur :oops: ).
Miłej nocki!
-
Buziaki na udany dietkowy tydzień :D
http://images20.fotosik.pl/192/cca003e808f915fd.jpg
( a ja mam nadal wyrzuty sumienia :oops: mam nadzieję, ze jest to 61 :wink: )
-
:) Meeeg, daj spokój, wiem o co Ci chodziło,wiec ani się nie gniewam,ani nie obrażam, a za to jest wesoło. Przez taką mała pomyłkę chudnie sie z uśmiechem:)
No ale uspokajam Ciebie i siebie bo jest 61:-) Zmieniam więc suwaczka:-)
Biegało się dzisiaj SUPER!! Zrobiłyśmy 5 kółeczek,a potem jeszcze jedno szybkim marszem.
Dziś czeka mnie cały dzień w biegu. Teraz kąpiel, balsam , śniadanie, potem szybko na dworzec po bilety, powrót do domu i wielkie prasowanie, do Pawła zanieść mu jego wyprasowane ubrania, obiad i o 15 do pracy:]
Buziaki dla wszytskich:)
-
Witam Sycie :lol: :P Naleza Ci sie wielkie gratulacje kochana :!: Niedlugo na pewno zobaczysz ta 5 z przodu :!: Nie no laska jestes wielka , podziwiam :!: Na prawde jestem pod wrazeniem, nie to co ja leniuch :oops: :oops: :oops: Fajnie, ze chlopak sypnal komplementem ;) [ a sprobowal by nic nie powiedziec, facet jeden :!: :!: :wink: ] To bardzo podbudowuje. Zycze milego dnia kochana, buziaki :*
-
Ciesze się bardzo Syciu, że jest to 61 i z humorem przyjęłaś moja pomyłkę :wink: życzę miłego biegu przez dzień :)
-
hej sycia, super Ci idzie i to bieganie, zazdroszcze :P :P