-
Syciu, nie martw sie, ja jestemw domu i teza mnie tucza ale będzie dobrze, w sukience na pewno będziesz wyglądac super, no a w butki rzeczywiscie postaraj sie wskoczyć przed weselem!!
dzieki za rady odnośnie foliowania, ja mam krem z eveline, zobaczymy, jak sie sprawdzi
Życze super zabawy
-
WItaj Syciu !! stesknilam sie za Toba !!) i widze ze u CIebie same suckesy cm mniej w udach to juz jest cos ...ja jeszcze mam pytanie czy to chodzi o taka folie przezroczysta?? i czy brzuszek tez owijasz ?? czyli jak sie owine folia to mam to trzymac przez pare minut i nic wiecej ?? hmmm no ciekawe to jest bo wlasciwie wczesniej sie z tym nie spotkalam ale skoro widzisz rezultaty to moze rzeczywiscie warto sprobowac )
Jak juz odespisz to wesele to napisz koniecznie jak bylo !!)
-
witajcie,wróciłam do Szczecina, jutro Was poodwiedzam i zdam relację z pobytu.
Wpis jest ćwiczebny,bo takie zmiany nastąpiły na dieta.pl,że szok sprawdzam,czy mój pamiętnik jeszcze istnieje
-
urlop minął błyskawicznie i jutro już muszę znów iść do pracy:/
ale chociaż sobie trochę odpoczęłam.
Samo wesele bardzo się udało, nieziemsko się wybawiłam!! Mój P. tańczył jak nigdy wcześniej, praktycznie w ogóle nie schodziłam z parkietu. Do domu wróciliśmy przed godziną 5
Cały tydzień u Teściów spowodował,że nic nie ćwiczyłam,ale za to balsamowałam się prawie codziennie [opuściłam 2 dni,bo byliśmy w gościach i imprezowaliśmy], niestety jadłam i to dużo. Mój skurczony po tamtej diecie zołądek,chyba się już rozciągnął, bo rodzice P. nie chcieli uwierzyć,ze po zjedzeniu 2 małych kanapek mozna być najedzonym.
Szczerze mówiąc bardzo mnie to wk****. Chociaż tu mogę dac upust emocjom, więc trochę się pozalę.
No bo jak tu kurna człowiek ma schudnać, jak codziennie do kawy musi być ciasto, Teściowa specjalnie je upiekła,bo JA je lubię i przykro jej się robi,jak nie jem... Albo kolacja. Choćby o północy, ale "kromeczkę zjeść trzeba".
Masakra.
Bardzo lubię Pawła rodziców, ale czasem ta ich gościnność mnie męczy[Boze...jak to głupio brzmi...], bo nie chcę wyjść na niegrzeczną, albo żeby wyszło,że mi nie smakuje, albo że gardzę ich jedzeniem [bo jest naprawdę DOBRE] ale u siebie w domu zwyczajnie bym nawet nakrzyczała na Mamę,że mi wciska jedzenie, kiedy ja nie chcę, a tam mi głupio. Pawła Mama jest bardzo fajna i nie chcę sprawiacv jej przykrości, aczkolwiek, skoro wie,że się odchudzam, mogłaby spróbować mnie zrozumieć...
Na wadze 60kg, więc niby bez zmian [na szczęście].
Stoję sobie w miejscu.
Lipiec prawie minął, a ja sobie stoję w miejscu. Rewelacja:/
Chociaż i tam mogło być gorzej,bo Pawła Babcia stwierdziła,ze jestem za chuda [dobre!!'] i wszystko na mnie wisi i powinnam zostać u niej na małe dokarmianie;]
Babunie górą hehe
Ale przedwczoraj udało nam się skoczyć na basen. Spaliłam więc z jeden kawałek ciasta.
Teraz uciekam na angielski, miałam się pouczyć i nadrobić ostatnią nieobecność, ale weszłam tu i...
uciekam!!!
-
SKoro rzeczywiscie pozwalalas sobie na rozne jedzonko to powinnas sie cieszyc ze udalo Ci sie utrzymac wage !!! i to jeszcze taką ladną ale skoro cala noc przebalowalas to ruchu tez mialas co niemiara
z ta goscinnoscia to rzeczywiscie ani tak ani tak...ja na mame tez krzycze jak mnie kusi na cos ale wlasciwie to juz sie przyzwyczaila zeby tego nie robic ale jak sie gdzies jedzie no to wiadomo troche glupio jest odmawiac ...ale teraz ladnie wrocisz do dietki i zobaczysz ze bedzie super przynajmniej do nastepnych odwiedzin
a swoja droga moja babcia tez uwaza ze wcale juz nie powinnam sie odchudzac
-
Syciu rozumiem Twoje bolączki zw. z gościnnością teściów.. sama je często przechodzę. No ale cóż - jakoś musisz dawać sobie z tym radę teraz wróciliscie - to trzymaj się ładnie i grzecznie
pozdrawiam Cię goraco
-
Witaj Syciu!! Cieszę się, ze wesele udane
Co do Teściowej.... ja dość często jem obiad u rodziców Marka i nakładają mi porcję jak chłopu do lasa, prosiłam o mniejsze, ale nie dociera, że tyle nie zjem, nawet jak ostentacyjnie zrzucam część na talerz Marka. Najgorsze jest to, że oni nie uznawają, że coś na talerze może zostać - choćby się siedziało godzinę, zjeść trzeb wszytsko
-
fatti, bo babcie już chyba tak mają Dla nich 10kg nadwagi,to waga prawidłowa
awi- zdaję sobie sprawę,ze tak po prostu musi być z tymi teściami. Tylko czasem emocje wezmą górę i muszę siękomuś wyżalić...
Meeeg- to ja mam nieco lepiej,bo ja mogę coś zostawić na talerzu. Ale podczas ostatniego wyjazdu chciałam się "postawić" i nakładałam sobie np 1 ziemniaka, to od razu tesciu mi jeszcze ze 2 dokładał nawet,jak zabierałam talerz i tak mi dorzucał
powoli zbieram się za normalny powrót do diety.
Przedwczoraj nawet pojeździłam na rowerze, a dziś z rana chwilę poćwicyzłam. Niedużo, ale to w ramach rozgrzania kosci
Muszę się jednak pochwalić,że regularnie się balsamuję,foliuję i robię peeling. Tylko wczoraj sobie odpuściłam, bo późno wróciłąm z pracy a miałam inne rzeczy do robienia i musiałam się sprężać.
W pracy masakra-tyle roboty,nawet nie ma kiedy odpocząć:/ Dziś znów idę na 10,więc do domu wrócę ok 19.
Miłego dnia, ja uciekam się szykować...
-
Ja też sie pochwalę, że się foliuję od 2 dni i przymierzam sie do ćwiczeń, ale z tym jakoś gorzej od poniedziałku dC, boję sie trochę
-
przeniosłam się tutaj-
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...=5577#post5577
oj,długo będę się przyzwyczajać do nowego miejsca...
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki