Strona 72 z 313 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 122 172 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 711 do 720 z 3129

Wątek: Dzienniczek Meeeg - małymi kroczkami do wielkiego sukcesu;)

  1. #711
    Awatar mikamaly
    mikamaly jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    21-07-2006
    Posty
    257

    Domyślnie

    Oj ale ja dzis pojadłam
    No ale urodziny meza sa raz w roku
    Na sniadanko byl tort i kawa

  2. #712
    wrotkfa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Jak tam Meeeg minal dzionek
    U mnie calkiem spoko ,chociaz tak srednio dietkowe jedzenie
    ale za to nastawiona bardzo sportowo rozpoczne nowy tydzien
    Mam nadzieje ,ze u Ciebie wszystko w porzadku
    Buziaki
    Weronika

  3. #713
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Witaj Meeguuuuuuuuuuus .
    Bardzo sie ciesze ze jestesm juz z Wami.
    Brakowalo mi Was. .
    Przeczytalam juz Twoj pamietniczek,tzn to co mialam do nadrobienia z ostatnich kilku dni i widze zse mialas niezbyt dobry humorek...Ciesze sie ze jednak juz minal. Jednak pochwaly od innych osobek wiele daja i moga naprawde duza zdzialac.Schudlas juz tak wiele,ze nie sposob niezauwazyc. Glowka do gory i nie rob sobie wyrzutow sumienia z powodu czekolady,czy big milka.
    Buzka.
    Tusiaczek.

  4. #714
    gryjta1 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    14-03-2007
    Mieszka w
    Tarnowskie Góry
    Posty
    0

    Domyślnie

    Witaj Meegi.

    Na pewno cieszysz się z powrotu do Wrocławia, tak jak ja z powrotu do pracy po weekendzie Teraz w końcu będzie można normalnie podietkować bez większego kuszenia ze strony rodziców.

    A tym że tego i owego spróbowałaś to się nie przejmuj. Na pewno każda z nas odpuściła sobie jakoś w ten długaśny weekend. Teraz ju po leniuchowaniu - wracamy do dietki.

    Miłego dzionka.

  5. #715
    wrotkfa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Meeegi daj znac jak tam powrot do "normalnosci"

  6. #716
    sycia jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    07-03-2007
    Mieszka w
    Szczecin
    Posty
    135

    Domyślnie

    Meguś, ja wróciłam,a teraz nie ma Ciebie:] No czekam aż się odezwie mój największy motywator
    Ściskam ciepło

  7. #717
    chcebycchuda jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    17-04-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Co słychać Słoneczko??????????

    Coś dawno Cię nie było !!!!!

  8. #718
    szila31 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    06-03-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Hej babeczki, pozdrowienia od mojej siostry meeeg, nie ma niestety netu i wkurza sie na maxa, teskni za Wami bardzo.

  9. #719
    wrotkfa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-01-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dzieki szila za wiadomosc pozdrow od nas Meeeg i ucaluj mocno i powiedz ,ze tez tesknimy

  10. #720
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Hej kochane!! Ciesze sie, ze mnie odwiedzałyscie nawet jak mnie nie było!! Ale jak już moja siostra napisała, nie mialam netu przyjechalam sobie radosnie w niedziele z zamiarem ropisania sie na forum - net nie działa. Tak więc w poniedzialek o 8 rano zadzwoniłam, zeby to naprawili. Mieli cały dzien, specjalnie dzwoniłam rano. Kiedy do 14 net sie nie pojawil pobiegłam do pracowni komputerowej na uczelni - a tam napis, że pracownia do 14 czynna wieczorem - netu nadal nie było, zadzwoniłam tam dzis i sie okazało, ze zapomnieli, ze mieli to naprawic!! Zła byłam jak nie wiem, pani powiedziała, ze mam napisac maila, to mnie teraz zaplace, potem dzwonili i sprawdzali, czy mam juz neta, taaaa, łyso im sie zrobiło

    Wczoraj humor mialam dobry, ładnie dietkowałam, nawet byłam na ATC i biegalam z rana - co prawda z dwoma przerwami na marsz, jednak 2 tygodnie przerwy zrobiły swoje, ale 45 minut No i sie chcialam wczoraj wam pochwalic, jak mi ładnie szło no i nie mialam jak

    A dzis wstałam lewą nogą najpierw o godzinie 6:30 nie byłam w stanie sie obudzic na bieg - jak zobaczyłam, jak paskudnie jest na dworze, pada, mnie bolala głowa i gardło, wiec polozyłam sie z powrotem i wstałam o 9:15 a rozwazałam, czy nie pojsc na 9 na abdo-step echhhh, wiecie, co ja kretynka potem zrobiłam? Największa głupote... Zważyłam sie i waga pokazała 67.5 jak to możliwe, zeby przytyc 1.5 w tydzien? I to na początku jeszcze się pilnowałam normalnie troche zatrciłam wiare w to całe odchudzanie, musze sie odchudzac przez całe zycie, zeby waga była na jako takim poziomie, a i tak nigdy nie bede zadowolona ze swojej figury oczywiscie z tego powodu, ze jestem gruszka, czyli zawsze bede miala wielki tylek i zero biustu Czy to wszytsko ma w ogóle sens? No ale wracam do diety, postaram sie jej nie rzucic, ale tak duzo entuzjazmu mi odpłyneło...

    Teraz musze sie brac za referat, ale jestem jakas taka dzis ospala, bez humoru no i to gardło mnie bol Posmęciłam troche, ale smetna dzis jestem, więc wybaczcie

    Szila, dzięki, ze wpadłas z informacja

    Chcebycchuda, własnie dawno mnie nie było i chyba to mnie głównie tak zdołowało, nie miał kto mi poprawic humoru ale juz jestem...też powinnam sie uczyc i ssssstrasznie mi sie nie chce

    Syciu, jestem, ale troche zdołowana, teraz ja potzrebuje motywacji, bo waga poszła nie w tę strone, co trzeba

    Wrotkfa, echhh, powrót do normalnosci cięzki i bez entuzjazmu dietkowanie nawet spoko, ale tak oglnie jestem rozleniwiona i zniechęcona i jeszcze ta pogoda

    Mika, należało Ci sie, jak są imprezy to się je gorzej, jak impreza trwa przez tydzien, jak u mnie, to wtedy juz nie jest za dobrze

    Dennica, coś niezasłuzone chyba te pochwały dla mnie

    Dziarra, echh, no własnie wkurza mnie, ze nawet nie mam czego wypiąc do przodu i jeszcze przez odchudzanie płaska sie bardzioej staje i czuje, ze mi ssie pochwaly nie naleza po ostatnim tygodniu

    Kasiu, czuje sie dzis jak słonica, a nie laseczka

    Yooanna, co do biegów, to zaczynałam do marszobiegu - 33 minuty, w połowie marca, nie liczyłam dokładnie, ile zajmuje mi marsz,a ile bieg, po prostu było na zmiane. Potem stopniowo wydłuzałam bieg i czas - do ok. 45 minut, az ostatecznie pozostałam przy samym biegu - a dokładnie przy truchcie, bo ja nie biegam za szybko czas - zazwyczej 44 minuty. teraz mialam przerwe 2 tyg., wiec wczoraj pomaszerowałam ze 2 razy, ale zamierzm wrócic do ciągłego truchtu

    Tusiu, super, że znów jestes na forum no niestety, troche wyrzytów sumienia miec musze, bo ta wredna waga tak w góre poszła jednak za duzo tego wszytskiego było,a le wkurza mnie, jak duzo przytyłam w ciagu zaledwie tygodnia, jak bardzo musze sie pilnowac

Strona 72 z 313 PierwszyPierwszy ... 22 62 70 71 72 73 74 82 122 172 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •