witam we wtorkowy wieczorek.
Dziś dzień minał srednio dobrze. Samopoczucie fatalne- caly czas był ze mną ból głowy i kaszel. Mamuśka oczywiscie kuruje jak tylko może tabletkami do ssania na gardełko i syropkiem na kaszelek
Ćwiczeń dzis też nie było. Naprawdę z bolącą głową nie da się cwiczyć.
Jutro już ostatni dzień szkółki i przerwa świąteczna :P
Eh...jutrzejszy dzień będzie masakryczny. W szkole zapewnie babsko spyta mnie z angola ( obym dostała jakieś 5 na 10 pkt), po szkole o 16 dodatkowy angol ( a ja nic nie zrobiłam! żadnyc zadań przez to choróbsko! Mam 1,5 h aby zrobić przynajmniej kilka przykładów jutro) Wole nie myśleć jaka będę chodzić zeztresowana. Zapewne będę wielkim kłębkiem nerwów ale już mam postanowienie. Jak tylko facet od dodatkowego angola ulotni sie z mojego domu to ja siup do wanny na relaksującą gorącą kąpiel a potem do łóżeczka poczytać książeczkę. Taa....
Buziolki:*
Zakładki