-
Stwierdziłam, że trzeba uważać, o czym się myśli... :P Sobie pomyślałam wczoraj, że szkoda, że nie mam zakwasów na brzuchu, to bym wreszcie poczuła, że trochę ruszam te mięśnie :P No i dzisiaj je czuję... :P Podejrzewam, że mogło to mieć związek z próbami ćwiczenia zupełnie nowych ćwiczeń - takich, które sobie niedawno ściągnęłam z linka podanego gdzieś tam, wśród tematów o filmikach...
No, ale nie bolą mnie te mięśnie za bardzo, za to wiem, że są 
Jadę na sobotę i niedzielę do Krakowa! Wprawdzie chciałam do końca maja nie mieć żadnych wpadek, ale wiadomo, na wyjeździe się nie da za bardzo jeść tak, jak się powinno... ale nie będę żałować, nawet jeśli zjem troszkę za dużo (zamiast 1500 na pewno wyjdzie więcej :P) - bo się spotkam ze znajomymi!!!
Jak ja się cieszę
I w jakiejś kawiarni zjem beztrosko ciastko czy coś... a co mi tam, jeśli po Świątecznym obżarstwie utyłam max. 2kg, które spaliłam bardzo szybko, to po zwyczajnym zjedzeniu kawałka ciastka czy nawet dwóch i troszkę większej ilości jedzonka - tak, jak podają w restauracjach - po dwóch dniach nic wielkiego się nie powinno stać, zwłaszcza, że i tak ważę już troszkę za mało... :P TAK BARDZO SIĘ CIESZĘ Z TEGO WYJAZDU!!! 
Zjadłam dzisiaj 1460 kcal, czyli dobrze
Jutro jeszcze 1490, potem te dwa dni bez liczenia, a później już 1500 i co jakiś tydzień zwiększę o 50, może nawet trochę częściej - muszę policzyć, jak mi wyjdzie, żeby po 50 zwiększać
Ćwiczyłam dzisiaj rano przez jakieś pół godzinki
Tak wszystko po trochu...
[/url]
-
O, to zapraszam do Krakowa! I gratuluję zdrowego podejścia do małych grzeszków na wyjeździe
Przecież ma być przyjemnie
Opisz, jak wrócisz, co zwiedziłaś i jak było
Pozdrowienia!
-
Ufff, wreszcie mam troszkę czasu (tzn. nie mam, ale tak bardzo mi się nie chce nic uczyć... :P)... W Krakowie było świetnie!
Spotkałam się ze znajomymi, a nawet nie jedliśmy nic słodkiego
Tylko taaaaaaki wielki obiad w Chaczapuri (nie pamietam, którym... na Grodzkiej?
Jest tam, czy mi się znowu ulice pomieszały? :P) i następnego dnia obiadek u nich
Nachodziłam się sporo (w sobotę około 8 godzin samego chodzenia, jeśli nie więcej
), ale zobaczyłam chyba większość zabytków wokół rynku i na Kazimierzu
Ja chcę tam pojechać jeszcze raz, i drugi, i dziesiąty! 
Dzisiaj zjadłam 1500 kcal, jutro już będzie 1550
I tak do wtorku
Ćwiczyłam pół godzinki rano i coś tam na wf-ie...
No i pieszo do szkoły i z powrotem
Ogólnie jest dobrze
[/img]
-
Oj, dawno w swoim pamiętniczku nie pisałam, dawno... No bo i nie za bardzo miałam o czym - żyłam sobie, kończył mi się rok szkolny...
No i pojechałam na wakacje do Hiszpanii. Posiłki: śniadanie i kolacja w formie bufetu. A tam tyyyle pyszności... Jadłam, mimo że już byłam pełna. Wprawdzie w ciągu dnia prawie nic, no ale nie umiałam się powstrzymać na tych posiłkach. Jakiś kilogram przybył, no ale po powrocie do domu tak z 0,5kg straciłam. Ok.
Teraz pojechałam w góry. Tylko 4 dni, ale podjadałam. I przytyłam 2,5 kg
Nie wiem, jak to możliwe - przecież aby utyć 1kg trzeba mieć nadwyżkę 7000kcal, a ja nie wierzę, że zjadałam codziennie o 3500kcal za dużo... No chyba ze organizm zwariował - pierwszej nocy spałam tylko 2h, a w następnych dwóch nocach w ogóle
Ale za to miałam świetną zabawę, i nie katowałam się psychicznie myślą, że zjem za dużo, o!
Tyle dobrego 
No ale jeszcze po powrocie do domu jadłam, aby jeść... Jedna kanapka, druga, dziesiąta - więcej niż przed jakimikolwiek dietami, echh...
W każdym razie wyraźnie widzę, że tłuszczyku przybyło - w biuście jest ok
Ale na udach (przede wszystkim wewnętrznej stronie :/ ) i na brzuchu... No i dlatego zamierzam elegancko zrzucić tłuszcz, a wreszcie porządnie zacząć nabierać mięśni!
Kalorie nadal będę liczyć (skutkowało dotychczas, to i teraz powinno poskutkować
) - dzisiaj i jutro zjem tyle, ile mi wyjdzie (dzisiaj coś koło 1300, jutro też tak się postaram) - a od poniedziałku do 1500. Jak mi zostanie 1kg, to przejdę na 1500-1800. W sumie przed wakacjami powinnam skończyć. A jeszcze jest szansa, że jakąś wodę zatrzymuję czy coś, może się okaże, ze za tydzień całość poleci, to wtedy łagodnie przejdę na 1500-1800 na kilka dni, a potem już dzielnie na 1800-2000.
I NIE PODJADAć!!!
Bo właśnie to mnie może zgubić... Wieczorem okazuje się, że do limitu mam jeszcze sporo wolnych kalorii, więc a to jakiś wafelek ryżowy, a to coś... A już myślałam, że udało mi się z tym skończyć 
No i oczywiście ćwiczenia, bo od początku wakacji prawie się nie ruszam (wiem, że to nielogiczne :/ W wakacje zazwyczaj mamy więcej czasu, a ja co? Leniu****ę przed kompem...)
Postaram się robic takie zestawy na brzuch, uda itd. ze strony wdziek.info
Aha, i jeszcze spróbuję automasażu brzucha, może tłuszczyk z niego zejdzie szybciej (i spróbuję go wykorzystać na uda
Tzn. masaż, nie tłuszczyk
)
I wrócę do szkoły taka, jaka z niej wyszłam - albo najwyżej bardziej umięśniona, a nie bardziej otłuszczona!!!
-
ja też pijam herbatki i pomaga:P
-
Ja w skuteczność jakichś specjalnych herbatek na odchudzanie jakoś nie wierzę za bardzo
Może i wspomagają, ale... po co mi herbatka, skoro wiem, że wystarczy mi po prostu ograniczenie podjadania i trochę więcej ruchu?
Jeśli komuś jest potrzebna, to nie bronię używać, ale ja sama nie chcę przyzwyczajać organizmu do takiej pomocy z zewnątrz
(echh, ten mój organizm to nie ma ze mną łatwego życia
)
-
no ruh swoją drogą...a podjadać to nie podjadam, chyba że jabłka:]
uzależniona natomiast jestem od czerwonej z cytryną...ehhh:]
-
Aaa, herbata zielona czy czerwona to co innego
Myślałam, że piszesz o jakichś typu "SlimFigura" czy jak one się tam nazywają 
Lubie zieloną i czerwoną (cytrynową
) herbatkę, ale jako normalny napój (w sensie że nie w celu chudnięcia
) - odkąd ich spróbowałam, normalna herbata wydaje mi się za "ciężka" :P Tzn. smakowo
Ale oczywiście taką też piję
W ogóle lubię próbować różnych nietypowych smaków herbat
-
Dzisiaj calutki dzień spędziłam przed komputerem, tylko do kościoła poszłam... No ale cóż, od jutra będę pilnie ćwiczyć i przestanę leniuchować 
Zjadłam około 1240 kcal - jutro już będzie więcej 
A teraz popijam sobie herbatkę i czytam forum i jednocześnie książkę, a na kolanach mam kota
-
Oj nieładnie nieładnie! Ale ja też dzisiaj pupcię ruszyłam tylko na dół z psem.
Całuski!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki