Strona 49 z 65 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 481 do 490 z 641

Wątek: WIELKI POWRÓT ANTESTOR :D

  1. #481
    Guest

    Domyślnie

    Antestorku, Kochana, jak dobrze, ze się odezwalas, czekalam na Twoje slowa. Dorotko, nie wiem, czy slusznie, ale czuje w Twoich slowach taki spokój - chciałabym zeby moje odczucia były słuszne... Nie martw się wagą, zbijesz ją jak już się unormuje Twoja sytuacja, będzie dobrze. Całuje i zycze duzo sily i optymizmu... Uśmiecham się do Ciebie

  2. #482
    Awatar paulaniunia
    paulaniunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    18-06-2006
    Mieszka w
    Łódź
    Posty
    29

    Domyślnie

    jak czytam jak na Ciebie działa ta terapia az sie boje keidy zaczne swoją...
    jestes bardzo silną osóbką...
    powiedz masz jeszcze kompulsy?

  3. #483
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Wiesz, Antestor, ja tez ciągle mysle nad ta terapia, bo ostatnio ciagle mysle o jedzeniu obsesja, no i na wakacjach tyle przytyłam, znow biore sie za sb widze, ze ta terapia jest straszna, ale moze cos pomoze, mam nadzieje, a ile to ma trwać w ogóle? buziaki i powodzenia!

  4. #484
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    Hej Kochani!
    Wiecie co... to okropne samopoczucie podczas terapii pojawia się dlatego, że wiele rzeczy się w człowieku rozwala, takich, które budował i które go chroniły przez lata... ciężko to znieść... ale warto. W tym tygodniu przeżyłam przełom, a raczej mały kroczek, ale do przodu. Wierzę, że wyzdrowieję. A dla tych, którzy się zastanawiają nad terapią: sam sobie człowiek nie pomoże, bo problemy z jedzeniem są tylko objawem czegoś, co siedzi głęboko i rozwala człowieka od środka. Dlatego nie bójcie się tego i nie zwlekajcie. Będzie bolało, ale żeby pozbyć się chorej części siebie trzeba pocierpieć.

    Ja się przestraszyłam strasznego tempa tycia i codziennych kompulsów i od wczoraj jestem na takiej śmiesznej dietce oczyszczającej, o której ktoś gdzieś kiedyś (ale jestem konkretna ) pisał. (taka 5-dniowa). Trzymam się ładnie i czuję, że było mi to potrzebne, bo strasznie zaśmieciłam swoje ciałko przez ostatnie tygodnie.
    Paula, przez 4 tygodnie miałam CODZIENNIE kompulsy... ale nie po 5000 kcali, tylko po 3000 mniej więcej (chociaż czasem więcej...). Nie było jednego dnia bez totalnej obżerki na wieczór, kiedy już mi się wracało z przełyku, a ja dalej jadłam...

    Wszystkich mocno ściskam!!!!

  5. #485
    cing jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    19-02-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    hej ! fajnie,że terapia powoli zaczyna przynosci korzyści cały czas trzymam kciuki

    a to jest terapia dla osob z typowymi kompulsami czy anoreksja/ bulimia?
    bylam u kilku lekarzy i za kazdym razem czułam,że lekarz traktuje mnie nie powaznie, bo mam kompulsy, a nie bulimie. wiec nie raz czułam się gorsza od bulimiczek, ze nie rzygam chore myslenie
    wielu ludzi chyba mysli,że kompulsy to nie jest powazne zaburzenie i samemu mozna sobie z tym poradzic.- np. u mnie w domu wszyscy. i sama nie wiem czy się wkręcam czy to jest choroba

  6. #486
    antestor jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    31-08-2006
    Posty
    47

    Domyślnie

    Hehe... to jest terapia dla ludzi z nerwicą... do tej pory w ogóle nie było rozmów na temat kompulsów, tzn. mówiłam o tym przedstawiając się, ale drążymy zupełnie inne sprawy, które stoją Za kompulsami.
    Co do osób, które dziwnie na Ciebie patrzą - albo naprawdę nie kumają o co chodzi, albo się boją tematu, więc go bagatelizują... jeżeli nie potrafisz sobie z tym poradzić, czujesz, że to silniejsze od Ciebie, to jest to zaburzenie i koniec. I nieważne, czy da się je sklasyfikować i nazwać, ważne, że w jakimś sensie rujnuje Ci życie. To wystarczy, żeby stwierdzić, że jest zaburzeniem i że jest poważne. Moja przyjaciółka, po psychologii (!) w ogóle nie zareagowała, jak jej na gg napisałam, że mam kompulsy, a jak napisałam, że chyba lepiej było się nie odchudzać, to stwierdziła, że nie, najwazniejsze że jestem szczupła. Jej milczenie odebrałam jednoznacznie: wymyślam sobie jakieś pierdoły. Ale mam to gdzieś, inni ludzie nie są wyrocznią, najważniejsze co Ja czuję. Nie wiem, gdzie szukałas pomocy, ale nie zniechęcaj się, w końcu trafisz na kogoś, kto będzie wiedział co robić.
    Pozdrawiam i dzięki za wsparcie!

  7. #487
    Awatar Meeeg85
    Meeeg85 jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    23-08-2004
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    12,657

    Domyślnie

    Hej weszłam własnie na forum i widze Twoje wpisy fajnie, że jestes. Musze Ci powiedziec, ze zacheciłas mnie swoim przykładem i umowiłam sie do tego psychologa, na 7 sierpnia. Ide akurat do tej osoby, bo podobno umie wyczuc sprawe i skierowac jakby co na odpowiednie leczenie, niczego nie bagatelizuje i naprawde potrafi pomoc, pwoiedzial to inny lekarz, wiec mam nadzieje, ze to prawda mam już dość niepanowania nad wlasnym zyciem, oby mi to coś pomogło, jak i pomaga Tobie:*

  8. #488
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez antestor
    Hehe... to jest terapia dla ludzi z nerwicą... do tej pory w ogóle nie było rozmów na temat kompulsów, tzn. mówiłam o tym przedstawiając się, ale drążymy zupełnie inne sprawy, które stoją Za kompulsami.
    Co do osób, które dziwnie na Ciebie patrzą - albo naprawdę nie kumają o co chodzi, albo się boją tematu, więc go bagatelizują... jeżeli nie potrafisz sobie z tym poradzić, czujesz, że to silniejsze od Ciebie, to jest to zaburzenie i koniec. I nieważne, czy da się je sklasyfikować i nazwać, ważne, że w jakimś sensie rujnuje Ci życie.
    Dokładnie! Ale niestety problem trudno zrozumieć dopóki się nie pochodzi w tych cudzych butach ...

  9. #489
    Awatar AleXL
    AleXL jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    30-05-2007
    Posty
    1,228

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez antestor
    ...
    Wiecie co... to okropne samopoczucie podczas terapii pojawia się dlatego, że wiele rzeczy się w człowieku rozwala, takich, które budował i które go chroniły przez lata... ciężko to znieść... ale warto. W tym tygodniu przeżyłam przełom, a raczej mały kroczek, ale do przodu. Wierzę, że wyzdrowieję.
    Super to słyszeć! Bardzo dobry to znak, że czujesz, że coś się zmienia, że lepiej siebie rozumiesz!

    A dla tych, którzy się zastanawiają nad terapią: sam sobie człowiek nie pomoże, bo problemy z jedzeniem są tylko objawem czegoś, co siedzi głęboko i rozwala człowieka od środka. Dlatego nie bójcie się tego i nie zwlekajcie. Będzie bolało, ale żeby pozbyć się chorej części siebie trzeba pocierpieć.
    Mądre słowa choć ja uważam, że czasami nie można walczyć a trzeba zrozumieć i zaakceptować ...

  10. #490
    TUSSSIACZEK Guest

    Domyślnie

    Ciesze sie antestorku ze terapia daje pozytywne efekty. Bardzo mnie to cieszy.
    Napisalam ze daje efekty,bo tak naprawde pomogla Ci uswiadomic ze jednak jest cos nie tak i trzeba cos z tym zrobic.
    Slusznie piszesz....Nie mozna sie zniechecac od razu.Trzeba szukac pomocy do skutku. Wiadomo,ze nie od razu Krakow zbudowano,ale tak jak piszesz,robisz male kroczki,do przodu.O to wlasnie chodzi.
    Trzymaj sie cieplutko.
    Buzka:**.

Strona 49 z 65 PierwszyPierwszy ... 39 47 48 49 50 51 59 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •