Zamieszczone przez
antestor
Hehe... to jest terapia dla ludzi z nerwicą... do tej pory w ogóle nie było rozmów na temat kompulsów, tzn. mówiłam o tym przedstawiając się, ale drążymy zupełnie inne sprawy, które stoją Za kompulsami.
Co do osób, które dziwnie na Ciebie patrzą - albo naprawdę nie kumają o co chodzi, albo się boją tematu, więc go bagatelizują... jeżeli nie potrafisz sobie z tym poradzić, czujesz, że to silniejsze od Ciebie, to jest to zaburzenie i koniec. I nieważne, czy da się je sklasyfikować i nazwać, ważne, że w jakimś sensie rujnuje Ci życie.
Zakładki