a jednak wczorajszy dzień był całkowicie inny niż się spodziewałam były i zakupy (co prawda krótkie) i imprezkaaaa ogólnie miło, sympatycznie i ze swoją zakurzoną paczką nadal razem bawimy się świetnie mimo tego, że każdy poszedł praktycznie w swoją stronę i nie mamy już tyle czasu na wspólne szaaaaaleństwa jestem mile zaskoczona tym początkowo sennym dniem takie miłe niespodzianki mogłyby mnie spotykać codziennie
a dzisiaaaaaaaj tak, tak, tak za chwilę zmienię swój wskaźnik wagi na.... (chwila napięcia ) na 60 udało się same wiecie jakie to uczucie, więc nie będę się wielce rozpisywała po prostu strasznie się cieszę i dziękuję wam za to, że jesteście, bo przyczyniłyście się do tej mojej radości ściskam was

Meeguś - mam nadzieję, że nam się uda dotrzeć do naszych celów bez względu na to jak długo to będzie trwało

Dziarra - no jasne, że na maturze nie myślałam o swojej sylwetce, tym bardziej, że w komisji były w większości kobiety, więc nie miało to najmniejszego znaczenia ale człowiek czuje się źle kiedy wie, że się zaniedbuje i jednak w między czasie wpływa to na jego ogólny stan samopoczucia, a to jest ważne podczas matury, gdyby nie uśmiech na twarzy na pewno nie poszłoby mi tak dobrze sprawdziany to faktycznie całkiem inna historia

linunia - dziękuję bardzo i wzajemnie wczoraj się przełamałam i coś tam zrobiłam, ale dzisiaj, hmm, no nie wiem czas pokaże, czasami wieczorem dopadnie mnie zapał a czasami nie pozwalam się najzwyczajniej dopaść jeszcze nad tym pomyślę w to, że będę dzieckiem to nie wątpię, zastanawiam się raczej czy kiedyś przestanę nim być dzieci też potrafią być odpowiedzialne w końcu

miłego dzionka dziewczynki