-
Dzień dobry :P
... o tak... Garrou to niezłe ciacho
Milutkiego wtorku życzę i pozdrawiam cieplutko w znowu pochmurny i chłodny lipcowy dzień :P :P :P
-
u mnie też slonka nie ma, ale mimo to uśmiechy i buziaki przesyłam
-
Aaaaa..jak fajniaście, że wpadłyście .
Mustikko - z tańca brzucha zmuszona byłam na razie zrezygnować - niestety kolidowało to z moją pracą . A teraz teatr - pracuję w teatrze Wybrzeżak (moje malutkie miejsce na ziemi ) - jest to dokładnie stowarzyszenie teatralno-edukacyjne -jakiś czas temu awansowałam i jestem obecnie 'szefem' gdyńskiej sceny teatru (mamy dwie sceny - jedną w Gdyni drugą w Gdańsku). Dodatkowo: występuję, warsztatuję i zabieram się za reżyserię. Taaadaam! To wszystko! Teraz w wakacje też bida, nic nie wystawiamy, bo się aktorzy porozjeżdżali - dopiero od września ruszamy na nowo, a trochę projektów się nazbierało, więc (przy tej ilości) premiery będą raz w miesiącu. Sama biorę udział w paru projektach mn. 'Miłość i Żałość' na podstawie 'Idioty' Fiodora Dostojewskiego, śpiewany 'Pan Tadeusz', 'Zaczekaj' o poetach - kaskaderach literatury( gram moją największą poetycką miłość - Rafała Wojaczka - jako jedyna dostałam od reżyserki pozwolenie na granie faceta ).
A oto, tak gratisowo fotka Rafała:
a tu Krzysiek Siwczyk, który wcielił się w Rafała w biograficznym filmie o poecie:
Kasieńku - hehe...wiedziałam, że kto jak kto, ale Ty podzielisz moją opinię co do Garou . Dzięki serdeczne za te cieplutkie pozdrowienia, bardzo się przydają .
Jolciu - dzięki serdeczne za buziaczki - nie wiem zupełnie co się z tą pogodą dzieje - ja tu sobie sukienek nakupowałam, a jak na razie paraduje w nich przed lustrem .
PS. Przyyyyyszła moja fioletowa sukieneczka, którą pokazywałam stronę (lub dwie) temu - jest booooooska! Jeszcze lepsza niż myślałam .
Buźka, moje Kochane - teraz turne po Waszych wątkach .
-
Sirrun, na pewno wyglądasz w tej sukience odlotowo i wystrzałowo :P :P
Buziaczki na nowy dzień i dziękuję za matriksowskie przeurocze zwierzaki
-
Podzielam opinie o tej sukience, napewno odlotowo!
-
Dzięki serdeczne Kochane:*** Sukienka jest śliczna, ogólnie dobrze się w niej czuję i chyba całkiem nieźle wyglądam (byłam w niej dzisiaj na chwilkę w teatrze i jak przechodziłam to zaczęli za mną gwizdać budowlańcy - jeeeezusicku co za szowiniści !) - ale... strasznie widać mój wystający brzuch, tak mi się przynajmniej wydaje - a to jest ta część ciała, którą najchętniej wymazałabym kompletnie.
Właśnie skończyłam prasowanie i oglądanie filmu (przyjemne z pożytecznym - mama się cieszy [bo ona nie będzie musiała tego robić ]). Obejrzałam sobie dzisiaj po raz nie wiem który 'Wyznania gejszy'...i dalej mi się podoba - pomimo sporych niezgodności z książką i tak uważam, że warto,ale..
Kiedyś na pewnym forum internetowym napisałam o tym filmie coś takiego:
"Napisałabym z chęcią, że film ten był naprawdę dobry..ale po przeczytaniu książki chyba jednak nie mogę.
Książka ta pochłonęła mnie tak bardzo, że przez parę letnich wieczorów siedząc pod drzewem w ogrodzie...byłam Nią, byłam Sayuri...spoglądałam na świat jej oczyma, kochałam całą sobą Prezesa, tęskniłam za Satsu i żałowałam utraconej przyjaźni z Dynią. Tak właśnie było...a w filmie właśnie tego zabrakło. Piękna scenografia, kostiumy, piękne gejsze...wszystko to ziało pustką, tam nie było nic z piękna książkowej Sayuri. Zabrakło kilku jakże ważnych wątków, niepotrzebnie film zakończył się nie opowiadając o dalszych losach Gejszy z Gion, o tym że marzenia nie zawsze są takie jakimi je chcemy widzieć...
Nie mogę powiedzieć również, że film ten nie zachwycił jakiejś cząstki mej duszy..bo to również byłoby kłamstwo. Zakochałam się na nowo w Japonii, w japońskich tajemnicach, gejszach, samurajach i smutnym pięknie, które czuję kiedy oglądam ten film."
Buźka i do juterka!
-
Też oczywiście czytałam książkę i oglądałam film, i jednym i drugim byłam oczarowana... choć każdym w innym sposób
Pięknie napisałaś
Do juterka :P :P :P :P
-
Hello, a gdzie Ty jesteś? u mnie byłaś a u siebie, to niełaska
Pozdrawiam, życzę miłego dnia i trzymam mocno kciuki za pracę
-
No i dupa blada:/ Zadzwoniłam, aby się upewnić co do pracy..kobieta powiedziała, że już kogoś znaleźli na to stanowisko . Ehhh...jak pech to pech!
Idę sobie troszku potańczyć..to mi zawsze humorek poprawia .
Buźka!
-
Oooo
Potańcz, potańcz, od razu Ci się lepiej zrobi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki