-
Witam!
U mnie sesja jeszcze w toku.
Ekonometria, badania operacyjne, strategiczne... Jak bym o sobie czytała :D Swoją drogą wszystko co związane w jakiś sposób liczeniem to ja baaaardzo lubię! Pomijając rachunkowość!
Powodzenia na dalszą część sesji!
-
Pozdrawiam zapracowaną Studentkę i życzę szybkiego powrotu do życia :D
-
wreszcie weekend rany juz myslalam ze sie nie doczekam !!...4 kolosy za mna ...wczoraj egzamin pisalam i juz mam wyniki zdalam na 4.5 :))
z naukowego punktu widzenie tydzien jak najbardziej udany ale co do mojej wagi to trgedia...przytylam znowu musze zaczynac od nowa wszysto....mysle ze to juz najwyzsza pora zostalo mi wprawdzie jeszcze 3 egzaminy, ale teraz bede miala przynajmniej troche czasu zeby sie przygotowac bo od poniedzialku oficjalnie zaczyna sie sesja ...
dziekuje ze jestescie tutaj i wspieracie mnie nieustannie..wiem ze opuscilam ostatnio i siebie i forum ....ale od dzisiaj powracam!! ...silnie zmotywowana:) dietka , cwiczonka...i mysle ze bede musiala ostro pracowac zeby schusc to co juz przez te ostatnie tygodnie mi przybylo, ale innego wyjscia nie mam ...!!
-
no to ja ci daje wielkeigo kopa pozytywnej energii zeby wszsystko ok poszlo :D
i 3mam kciuki za twoj wielki powrot dietowy ;)
-
jutro rano sie zwaze chociaz wiem ze mnie to przerazi ....ale coz musze wiedziec na czym stoje...dzisiaj do konca dnia sie ladnie 3malam :) wogule zrobilam sobie cale wolne popoludnie :)))....ale jutro juz nie bedzie tak dobrze...:/ w poniedzialek kolejny egzamin...ale mam zamiar dzien rozpoczac od rowerka :)))
-
Tak jak mowilam , zwazylam sie dzisiaj..hmmm no napewno nie jestem zadowolona...ale co bylo to bylo, musze patrzec w przod....jezdzilam juz dzisiaj godzinke na rowerq ..teraz sie biore za badania operacyjne ...:/...alez mi sie nie chce, ale co zrobic ;)
-
naprawde podziwiam ze sie zmuszasz do tej nauki - ja mam problem ze zmobiliozwaniem sie do ksiazek :?
patrz w przód jak najbardziej :D gdy zabardzo patrzy sie w tył można sobie niechcący skręcić kark ;)
-
dzisiaj kolejny dzien spedzony nad ksiazkami...siedze i motywuje sie tym ze moze w poniedzialek po egzaminie pojade do domu na 2 dni odpoczac troche przed kolejnymi, bo juz w domq nie bylam od sylwestra:/ ...strasznie duzo czasu...juz sie stesknilam za moimi kochanymi pieskami :)))
-
Szczerze mówiąc (raczej pisząc :wink: ), to jak masz taki zapitol na studiach, to moim zdaniem jesteś całkowicie rozgrzeszona z odpuszczenia sobie diety... przecież NIEjedzenie też wymaga ogromnego wysiłku :wink: I to tylko częściowo jest żart...
W każdym razie życzę dalszych sukcesów i gratuluję już odniesionych :D
-
uwaga bede sie chwalic;P przejechalam dzisiaj 63 km w 2 rundkach po godzinie :))...ciesze sie ze mimo ze troche przytylam i ze ostatnio raczej niewiele sie ruszylam to kondycja zostala...bo nawet zmeczona za bardzo nie jestem :))
jutro mam super trudny egzamin..i nie wiem ale mam bardzo zle przeczucia, pewnie dlatego ze warunki nie sa dla wszystkich rowne...w momencie wejscia na sale losuje sie zestaw zadan...ktore maja tak bardzo rozna skale trudnosci ze szkoda gadac...jedno mozna by zrobic w 5 minut a nad innymi mozna siedziec siedziec i nic...troche sie dzisiaj podlamalam bo w sumie wiecej mi sie wychodzilo niz wchodzilo :/ stad wlasnie tyle na rowerze z nerwow jezdzilam :/....no ale mam nadzieje ze ten pech sie wreszcie ode mnie jutro odwroci....oby !!...jutro jade do domq <jupi> i juz sie nie moge doczekac :D
-
Gartuluję 63 km. :) A na egzaminie na pewno nie będzie źle. Życzę Ci łatwych zadań. I w ogóle jak można zauważyć, stres czasami może być pozytywny :*.
-
No no no... Pewnie trafią Ci się te najłatwiejsze zadania! Koniecznie daj znać! :D
-
i jak po egzaminie? ;) mam nadzieje ze dobrze :D a przynajmniej nienajgorzej ;)
odpoczywaj w domku i regeneruj sily :D
-
egzamin byl koszmarny..:/ w sumie to zaluje ze caly weekend spedzilam nad tymi badaniami, bo jakbym sie nic nie uczyla na to samo mi wyszlo...jednak pech pod czas tej sesji nadal mnie nie opuszcza :/ wylosowalam zadanka dokladnie takie jakich nie chcialam ;(...i naprawde nie wiem czy uda mi sie to jakos zdac...:/
ale ciesze ze ze przynajmniej mam pare dni przerwy przed kolejnym ;)...pieski mnie oczywiscie przywitaly radosnie :D...i wogule tak jakos fajnie stesknilam sie za domem :)))
w dzien nie mialam czasu na cwiczenia...ale przed kolacja wsiadlam na rowerek i 30 km zaliczone <jupi> ...moze przynajmniej to odchudzanie zacznie mi wreszcie wychodzic...bo ile mozna probowac bez skutku...
-
Kochana na pewno nie poszło ci tak źle i zaliczysz :). Wierzę w Ciebie :*. A odchudzanie na pewno przerwie złą passe :)
-
jakis dzisiaj mam leniwy dzien..na ksiazki nie moge patrzec;P ...rano zrobilam 30 kilosow...ale tak mnie to wymeczylo ze nie wiem sama co jest grane...;)chyba jestem troche przemeczona...pozniej zrobilam jeszcze 8 minut abs i 8 minut legs....chyba na cwiczenia nie mam juz wiecej sily dzisiaj ...jakos najchetniej poszlabym juz spac ;)
na razie mam troszke ponad 900 kcal zjedzonych ogolnie bedzi cos kolo 1300 ...postanowilam jednak wyjsc powyzej 1200 bo to jednak za malo przy moim dosc aktywnym stylu zycia...no zobacze jak bedzie....:))
-
Dużo ćwiczysz, to dobrze :). Ja ostatnio nie mam natchnienia na ćwiczenia. Muszę się jakoś w to wszystko wkręcić, bo tak to jest jak się dwa tygodnie nie robiło nic (czyt. ferie :D). A co do kalori to lepiej zjejść troszeczkę więcej niż mniej (oczywiściez rozsądkiem).
-
fatii zwieksz troche limit-tak bedzie zdrowiej :D bardzo duzo cwiczysz i na pewno ci to nie zaszkodzi a nawet pomoze ;)
egzaminem sie nie martw-zdasz ;) a jak nie, to poprawisz i tez bedzie :P
odpoczywaj i sie nie forsuj zbytnio ;)
sciskam :*
-
zdalam te badania !!!! przed chwila na internecie pojawily sie wyniki :D...mam 4 :))) choc wiem ze naprawde dobrze mi nie poszlo...mysle ze uwzglednil listy ktore puszczal na wykladach :D...ale co tam ciesze sie :))) no to zostaly jeszcze 2 egzaminy...jutro musze sie zaczac uczyc zeby nie zostawiac wszystkiego na ostatnia chwile:)...ale sie ciesze:)))
-
Gratulacje i wielki całus!!!!
No i w ogóle jestem pełna podziwu dla Twojego zapału :D Ale tak jak sama napisałaś, powinnaś jeść więcej, skoro tak szalejesz sportowo. Mam pytanko, w jakim czasie robisz te 30 km? Ja mam zepsuty komputerek w rowerze i dobrze pokazuje mi tylko czas. Nawet nie wiem, z jaką prędkością jadę :?
Pozdrawiam!
-
noi pieknie :D gratuluje zdanego egzaminu :D
teraz ucz sie pilnie by nastepne ładne ocenki wpadły do indeksu :mrgreen: ;)
i zwiekszyłas ilośc jedzonka? mam nadzieje ze tak ;)
-
gratuluję egzaminu i życzę reszty tak dobrych wyników
a rowerek też widzę całkiem ładnie, ja ostatnio coś miałam chwile zwątpienia czy dieta ma wogóle sens i troche sobie odpuścilam, ale wracam
Pozdrawiam gorąco :D :D
-
EHhh zjadlam dzisiaj o wiele za duzo ...obawiam sie ze znacznie ponad 2000 kcal ;( jestem zla na siebie...po co ja wstaje rano i mecze sie na tym rowerku, po co cwicze jak sama sobie wszystko psuje :/
jutro juz musi byc dobrze...bo musi i koniec ;)
antestorku jesli chodzi o to ile jezdze to przejechanie tych 30 km zajmuje mi zwykle ok 59 min ;) przy czym jezdze bardzo szybko bo wychodze z zalozenia ze skoro poswiecam ta godzinke na cwiczenia to musze dac z siebie wszystko :))
dzisiaj tez jezdzilam na rowerq ,wogule to jak patrze ile przejechalam w tym miesiacu to sama jestem pod wrazeniem ...:) to moj rekord :D
-
Jakbyś zjadła ponad 4000kcl to mogłabyś być zła, ale 2000kcl to jeszcze nie grzech ;) Zresztą rożne napady głodu często się zdarzają, najważniejsze to się nie poddawać i walczyć dalej.
-
no właśnie nie poddawaj się :D :D musimy się wspierać keep smiling :D :D
ja dziś przez pączki też pochłonęłam ok 1600 kcl
a jak tam u ciebie, jakieś pączki na koncie :?:
-
ja nie mam na kocie zadnych poaczkow ale to pewnie tylko dlatego ze o dziwo nie lubie paczkow...ale jak tak patrzylam jak wszyscy jedli to skusilam sie na kremowke...grrrr...ktora zreszta sama wczoraj upieklam...na swoje usprawiedliwienie mam tylko duza dawke ruchu ;)
-
A widzisz, jak nie pączek to się co innego nawinęło do jedzenia :wink:
Szacuneczek po raz kolejny za rowerek!
Kurcze, mi też się tak kiedyś chciało. Jechałam po 40 km dziennie. Teraz jakoś mi się nie chce...
-
nalezy mi sie opieprz lanie i wogule wszystko co tylko mozliwe...;( zawalilam na calej linii, mialam dzisiaj atak kompulsa....;( zjadlam ogromne ilosci jedzenia, nawet nie wiem jak to wszystko sie we mnie zmiescilo ;(....wszystko przez to ze dowiedzialam sie ze G, bardzo szybko sie pocieszyl po rozstaniu...jutro bedzie balowal na weselu juz z jakas nowa dziewczyna ;(...rany jakiego mam dola to sobie nawet nie wyobrazacie...jak ja chcialabym zapomniec o tym co bylo....tylko ze to wcale nie jest takie latwe...:/
-
Moje biedactwo <przytula>. Doskonale Cię rozumię :*. Ale nie przejmuj się głupim facetem. Na pewno nie jest wart Twojego napasu konwulsji ;). Z resztą tym tez się nie przejmuj, na pewno po jednymnie przytyjesz. Swoją drogą też nie lubię tych napadów. Jak je mam chodzę po domu i tylko sprawdzam co jest pochowane w szafkach i w lodówce, a potem wszystko wpieprzam ;/. No ale nic trzeba się podnieść i walczyć dlej. Przegrałaś bitwę, ale wojna dalej trwa :). Trzymaj się cieplutko :*.
-
No to tak... Skoro ewidentnie sama chcesz to masz:
LANIE
I nie ma, że boli!
A tak poważnie, to powiem Ci, że wychodziłam kiedyś z takiego totalnego zakochania bardzo długo... :( Nie było to ani proste, ani przyjemne. Mam tylko nadzieję, że pójdzie Ci to szybciej i lepiej. A przede wszystkim, że znajdziesz mężczyznę, który pomoże Ci zapomnieć i dla którego stracisz głowę, z wzajemnością! Świat nie kończy się na jednym facecie, nawet jeśli teraz wydaje Ci się, że tak jest. A jedzenie na pewno Ci nie pomoże zapomnieć!
Ale już przestaję mędrkować :P
Ściskam!
-
Dzieki dziewczyny :)))
...dzisiaj wstalam nawet z dobrym humorkiem...pojezdzilam na rowerq, bylam na zakupach ...a zaraz zabieram sie za nauke...a tak strasznie mi sie nie chce...jeszcze do srody musze wytrzymac pozniej bede sie cieszyc wolnoscia ;)
hmmm ferie sie zblizaja ale przeraza mnie ta pogoda...:/ co ja bede robic tydzien w krynicy jak nie bedzie sniegu...:/ ja chce na deske !!
-
To zupełnie tak, jak ja :D Byle do środy i będzie po sesji! Tzn. mam taką nadzieję :P
-
uklony za rowerek, pięknie, u mnie z tym też nie ma większego problemu dzięki Tobie wiec bedę Ci wdzięczna do końca życia 8) :lol:
facetem się nie przejmuj, nie warty tego, ale powiem Ci na pocieszenie, że jak ja zerwałam z jednym z moich facetów (miałam ich dwóch, z czego drugi został mim mężem :wink: :lol: ), to po kilku miesiącach dowiedziałam się, że po rozstaniu ok. 1-2 mies. tak dobrze balował, że po 9 mies. urodził mu sie synek, teraz patrzę na to z uśmiechem, ale wtedy wierz mi nie było mi do śmiechu 8)
pozdrawaim i trzymam kciuki za śnieg na feriach :D :D
-
Nic nie poprawia lepiej kobiecie nastroju, niż zakupy :D. A co do śniegu to ja akurat się cieszę bo ostatnio coraz mniej lubię zimę, a sprtów zimowych tez nie uprawia. Natomiast rozumię Twoją potrzebę białego puchu i mam nadzieję, że w Krynicy będzie :).
-
-
nastawilam dzisiaj budzik na 7 rano...mialam jezdzic na rowerq ale czulam sie tak niewyspana ze poszlam spac :)) wstalam o 8:30...zjadlam sniadanko pouczylam sie 2 godzinki i wskoczylam na rowerek :) wiec rowerek dzisiaj juz mam zaliczony...:)
rany na zewnatrz tak pieknie swieci slonce najchetniej to poszlabym na jakis spacerek :)) ale nauka czeka jutro egzamin chyba najtrudniejszy w tej sesji, wiec powtarzam sobie ze musze wytrzymac...
ale humorek juz mam znacznie lepszy, rany ja mam nastroje ale wkoncu kobieta zmienna jest ..;)
dzisiaj mam jeszcze zamiar pokrecic hula hopem i zrobic troche cwiczen na ten moj okropnu brzuch ...;) ..buziaki dla wszystkich :)
-
Oj tak kobieta zmienną jest :d ! Ah wy studenci. Moja siostra też teraz kuje do egzaminu, a ja powinnam przygotowywać się do matury, ale tak mi się nie chece ;/ :). No to życzę jeszcze bardziej milszego dnia :).
-
bufka, jak bym miała wybierać, to wolę te egzaminy na studiach niż maturę :P Już bym 2 raz nie chciała tego przechodzić!
fatti, Ty to jesteś dobra... Że Ci się chce! Ja co wieczór patrzę na mój brzuch i mam dość, ale jakoś za ćwiczenia to nie za bardzo mi się chce zabrać! :P Taki straszny leń we mnie siedzi!
Powodzenia jutro!
-
fatti załamanie to część istnienia- czymże byłoby życie bez smutków? wtedy nie dostrzegałoby sie momentów radości ;) Wiec wiesz...nie ma tego złego... ;)
to ze cie podziwiam za rowerek to juz mowilam- ja ledwo 10km w godzine wyrabiam :P
3mam kciiuki za ostatki sesji ;)
sciskam :*
-
Dzisiejszy egzamin mysle ze bedzie do przodu :DD ciesze sie, jeszcze jeden mi zostal ...w srode...ale nawet nie uwierzycie jak juz jestem zmeczona tym wszystkim ...nie mialam czasu dzisiaj na cwiczenia , pewnie jutro tez nie bede miec bo musze 2 razy isc na uczelnie :/...no ale najwazniejsze zebym nie rzucila sie na jedzenie to bedzie dobrze :)...pozdrawiam :*