-
Wiesz ten twój strach wcale nie jest irracjonalny :roll: ja też tak mam.... przytłaczająca jest perspektywa kolejnego roku, bądź semestru :roll: zawsze wtedy mam taką obawe ze sobie nie poradze czy coś :roll: to dziwne...ale tak już jest...
Wiesz może jakbyśmy połaczyły nasze odchudzanie to coś by z tego było? :P ja mam diete a ty masz cwiczenia :lol: :P szkoda że tak nie można :P
-
fatti,ale to normalne,ze boimy się tego,co nieznane.
Jednak,spokojnie-na pewno pójdzie Ci ten semest dobrze, z resztą "nie taki diabeł straszny":)
Mnie dziś trochę na uczelni podłamali, ale teraz,gdy sobie już wszytsko na spokojnie w domu przemyślałam, stwierdziłam,ze będzie dobrze:)
fajnie,ze rowerkujesz. Tak własnie sobie myśle,ze ja chyba bym odpuściła [no bo na stokach dałaś czasu]. A Ty nie:-) To się chwali,moja droga!!!
-
Dzisiaj to mam sie czym pochwalic :D nie dosc ze ladnie trzymalam dietke :))) po wczorajszym moim jedzeniu ;) to na dodatek bardzo duzo cwiczylam :))) w sumie to juz odzwyczailam sie jak to jest miec wolne popoludnie ...bo w tamtym semestrze codziennie mialam zajecia do 20 a dzisiaj skonczylam o 15 :)) oczywiscie tak koncze tylko 2 razy ;) ale dobre i to :D
jutro mam zajecia do 17 a w srode od 8:45 do 19 bez zadnej przerwy to dopiero nieludzkie !!!
Zrobilam dzisiaj 52 km na rowerku w dwoch seriach ;) jedna rano druga popoludniu , i do tego 50 min hula hop przed chwilka :D wiec jestem bardzo ale to bardzo zadowolona :)))
-
Hejka to znowu ja:P
Wykończą Cię na tych studiach ja miałam w tym semestrze tylko jedne 45 min ćwiczenia, które były obowiązkowe a na resztę to sobie chodziłam od czasu do czasu:P Leń ze mnie straszny;)
-
No cóz po przerwie feryjnej widać jak nabrałaś sił i zapału do walki ;) ehhh tak chciałabym umieć kręcić na hulahop a nie potrafię bo mi spada :(
-
oh,fatuś,to łączę się z Tobą w środowym bólu. Ja jutro mam na 8:00 i siedze tam do 18:15.... :roll:
Ale gratuluję wzorowego dnia:) Bardzo ładnie!!! Obyś miała więcej takich dni, które poświęcisz na ćiwczenia:]
Jak tak dalej pójdzie,to szybko stracisz zbędne kg. Czego Ci naturalnie życzę!
-
50 min na hula hop? :shock: :shock: :shock:
nie no podziw :D ukłon w twoją strone....ja odpadam po 3minutach :roll: :?
pozdrawiam i zycze milego wieczoru :*
-
z hula hop to ciezko jest tylko na poczatku :) wiem bo sama mialam na poczatku problemu, i potluczone od kolka kostki bo ciagle mi spadalo...ale po jakims czasie "lapie" sie odpowiednie ruchy i moge krecic nawet godzine bez spadniecia kolka...tylko ze ja to raczej traktuje jakos rozrywke w czasie ogladania jakiegos filmu czy cos a nie jako cwiczonka bo wydaje mi sie ze mam za duzo tluszczu na sobie zeby to moglo wyszczuplic w jakikolwiek sposob moja talie :/
dzisiaj mam jakis okropny dzien...mam wrazenie ze jestem najnieszczesliwsza osoba na ziemii...jak rozgladam sie wokol wszyscy sa zadowoleni , usmiechnieci...praktycznie wszystkie qmpele maja facetow do ktorych moga sie przytulic i wogule...a ja wracam na mieszkanie i poza wspollokatorka ktora zreszta teraz ma jeszcze ferie nie mam nikogo...
na studiach czuje jakies wypalenie, znudzenie, nic mnie nie interesuje a wszystko denerwuje...skad ja mam wziac choc troche entuzjazmu...? :(
chcialam isc na rachunkowosc , od tego semestru jestem juz na tej specjalnosci ale teraz zaczynam juz zalowac, moja secjalnosc ma najwiecej zajec z wszystkich ktore mialam do wyboru;( po dzisiejszym dniu wrocilam po 18 zupelnie wykonczona a siedzialam od rana ...a jutro bedzie jeszcze gorzej...nie mam nawet sily zeby spojrzec w kierunku rowera:( ...ja chce na deske ..;(
-
Ojojoj...
Nie smutamy się!
Wcale Ci się nie dziwię, że jesteś zmęczona, skoro tyle masz zajęć! Komu by się chciało jeszcze po całym dniu na uczelni siadać na rower o 20 jak nie później?
Dołek przejdzie i będzie dobrze. I widzę, ze znowu pojawiła się kwestia faceta... Może czasem lepiej się do jakiegoś misia przytulić? Przynajmniej misie nie marudzą... :wink:
-
fatti moge cie tylko przytulić <przytula> bo sama w pocieszaniu dziś nie jestem za dobra :roll:
mam wrażenie że nigdy nie schudne... że przez moje kilka kilo za dużo coś mnie omija w życiu...a ja nie wiem co i nie wiem jak to złapać :roll:
milego wieczoru :*
-
a ja tym hula hop NIGDY kręcić nie umiałam
Już taka ze mnie sierota-trudno ;-)
Fatuś, a co Ty znów taka smutna:( Przytulam ciepło i mam nadaieję,że jednak dostrzezesz jakieś plusy, nawet jeśli wydaje się, ze ich nie ma:(
Postaraj się, jak ma się choć trochę optymizmu na codzień to łatwiej wszystko znieść!
Przytulam !!!!!
-
nie wiem czemu tak ciezko jest mi wziac sie za diete....wczoraj zawalilam totalnie i naprawde juz nic nie mam na swoje usprawiedliwienie, dzisiaj znowu ostro wzielam sie za siebie..dokladnie za miesiac zaczyna sie wiosna , ta kalendarzowa a ja mam jedynie ochote chowac sie pod jakimis ogromniastymi ubraniami...to nie tak mialo wygladac:(
ale bylo nie wroci...
musze patrzec w przyszlosc...zrobilam dzisiaj 70 km rowerkiem, oczywiscie w 2 rundach, do tego robie a6w ...moze przyniesie to jakis skutek , dietka dzisiaj tez jak najbardziej ok...oby tak dalej bylo...ale boje sie bo moja silna wola przepadla...niestety skonczyla sie z czasem gdy zaczely sie kompulsy...musze cos z tym koniecznie zrobic..!!
-
-
Kitek ale wczoraj juz bylo dobrze przeciez prawda? To o tym myśl a nie o tym że przyjdzie kompuls i zeżre twoją diete ;) no-troche optymizmu :D
Masz racje-wiosna juz za miesiac :shock: az sie wystraszylam :lol: kurde :roll: ostatnio tak mi szybko czas zleciał ze nim sie obejrzałam to był Sylwester a teraz juz marzec za chwile :roll:
-
no tak u mnie z silna wolą też nie najlepiej ostatnio :/ może jesteś przed @ i dlatego masz apetyt?? bo ja zazwyczaj tak mam ;)
a tak wogóle to póki co dążymy do takiego samego celu więc razem a pewno nam się uda ;)
-
Migotko wczoraj rzeczywiscie bylo juz dobrze,tylko ze ja z gory wiem ze pewnie uda mi sie wytrzymac ladnie na diecie z 3, 4 dni a pozniej bedzie wielka klapa...tak dlugo walcze ale z kompulsami nie udalo mi sie jeszcze wygrac...
w kazdym razie dzisiaj tez sie ladnie trzymam , rano zrobilam a6w i 20 minut jogi ...a po obiedzie jezdzilam na rowerku 40 km za mna :)) wiec kalorii spalilam duzo na razie zjadlam ok 1100 ...ale mowie sobie ze to dobrze wkoncu mialam miec diete 1200-1500 wiec na kolacje w sam raz mi jeszcze kalorii zostalo...a przeciez duzo cwiczylam...musi byc ok ...;)
aaa i weszlam dzisiaj na wage, wlasciwie to juz dawno sie nie wazylam no ale ostatnio mialam same wpadki a tu dzisiaj niespodzianka...0,5 kg za mna :D ...hmmm no dobre i to :)) wiec sie ciesze mimo wszystko :)
-
fatti będzie dobrze :D dzis super sobie poradziłas :D noi jeszcze ten spadek wagi-niby tylko pół kilo ale to zawsze coś ;) motywuje :D
czasem żałuje ze mam przedpotopową wage z wskazówkami na której nie widać małych wahań wagi ;) zależy gdzie sie ją postawi, na którym fragmencie podłogi, to pokazuje inne numerki :lol: ;)
milego wieczoru :*
-
jadlospis zamknelam w 1405 kcal :) wedlug moich obliczen...ale ciesze sie bo naprawde mialam niezlego powera do cwiczen :D przed kolacja zrobilam jeszcze 20 min hula hop i 30 min tae boe :))) i juz padam , nie mam sily na nic wiecej ;)
jakos dzisiaj optymistycznie bylam nastawiona do wszystkiego ...hehe to pewnie wszystko dzieki temu 0,5 kg :)))
-
I właśnie pojawił się upragniony optymizm :D A co do diety to akurat ja mam tak, że musi nadejść ta właściwa chwila. Próbowałam zacząć się ponownie odchudzać od stycznia ale już w pierwszy dzień miałam dosyć i nic z tego nie wychodziło. Na szczęście mój czas właśnie nadszedł, oby te samozaparcie trwało jak najdłużej
-
Hej!
Gratuluję tego 0,5 kg :)
A widzisz, ja też mam takie problemy :( 3 czy 4 dni ładnie jem, a potem tak jak teraz widzisz, przyszły pierogi i jem je na potęgę :(
-
FrOZeN przyszły pierogi? :shock: o jaaaa..... :lol: ja też chce takie chodzące pierogi :P
fatti nie wykorzystuj tego swojego całego optymizmu naraz :P zostaw troche zeby sie ze mna podzielić jak przejde na diete znów od poniedziałku :P ;)
nie no - ciesze sie że masz dobry humor :d i te cwiczenia-brawo! :D
-
kurcze widzę że wiosna pozytywnie wpływa na forumowiczki i na Ciebie również :p we wszystkich wątkach widać mobilizację zapał do trzymania diety i optymizm ;)
oby tak dalej ;)
-
3mam sie to juz trzeci dzien :))) wow ;) chociaz wczoraj to juz chyba troche przesadzilam z cwiczeniami ...ale dzisiaj tez byl weiderek, do tego 43 km na rowerku za chwile mam zamiar jeszcze pokrecic troche hula hopem przy milionerach :)
a pozniej kolacja na ktora jeszcze zaoszczedzilam sporo kalorii wiec dzisiaj bedzie ok !
probuje zmieniac swoj sposob myslenia albo raczej cale podejscie do odchudzania..naprawde chce sie zmienic...nie moge juz patrzec na siebie na taką jaka w tej chwili jestem...ogromniasty brzuch, nogi...buuu jak ja moglam sie tak zapuscic ...
-
No tak dietę tzreba traktować jak przyjaciela a nie jak intruza... :P pozatym mnie pociesza myśl że kiedyś na pewno ją będę mogła skończyć ;)
kurde też bym chciała mieć zapał do ćwiczeń ale nie ma szans... :/ lenistwo niestety bierze górę eh...
-
zaczelam krecic hula hop ale jakos tak juz nie mialam sily wiec postanowilam sobie odpuscic zeby sie nie zameczyc tymi cwiczeniami...bilans na dzisiaj 1100 kcal :)) ladnie biorac pod uwage ze jestem w domu :D jak na razie weekend bez wpadek ...:) jutro tez sie nie moge poddac , bo musze sie jakos prezentowac w "lekkich" ciuchach...na razie nie wyobrazam sobie ubrania obcislego T-shirtu ...ale mam nadzieje ze to sie zmieni :)
-
No widzę że u Ciebie pełna mobilizacja i trzymasz dietkę super ;)
ja też niestety nie ubieram obcisłych T-Shirtów... eh a tak bym chciała ;)
-
witam, wróciłam po chorobie i teraz będę chyba zaglądała częściej
po pierwsze kochana gratuluje z całego serca tego 0,5 kg, ja też chcę :D :D
widzę, że miałaś chwile załamania, ja też coś przez tę chorobę nie mogłam jakoś dojść do siebie, ale już jest lepiej i optymizm też powoli wraca, chociaż z rowerkiem jeszcze ciężko, nie mam po prostu siły :( :evil:
przy twojej dawca ćiwczeń to raczej mięnie ważą więcej, więc może tak centymetr do ręki :roll: :?
pozdrawiam i trzymaj tak dalej :D
-
Fatuś, jak u Ciebie ćwiczeniowo!!!!!!!!!!:)
Świetnie! Mam nadzieję,ze zapał do cwiczeć Ci nie przejdzie!
No i jesteś w domu,a mimo to tak łądnie się trzymasz-podziwiam! Mnie w domu niestety łatwo złamać:/
A jak tak dalej pójdzie,to nie bedziesz sobie wyobrazała dnia bez obcisłego t-shirtu,który podkreśli twoje smukłe ciałko:) Tylko miej taki zapał już cały czas! A zobaczysz,jak szybko zgubisz zbędne kiloski:)
Miłej niedzieli!!!
-
Migotka, nie chciej tych chodzących pierogów, bo jak już przyjdą, to nie chcą się odczepić i chodzą za Tobą i męczą, dopóki ich nie zjesz :lol: :wink:
fatti Ty to masz racje kobieto... Cieplutko dziś już i powoli trzeba chować zimowe kurteczki, a wtedy co? Wałeczki na widoku. Jak to się ładnie mówi - od razu widać czym chata bogata! :roll:
-
a propos pierogów kupiłam sobie w piątek na obiad, bo już przymierzałam sie dawno, w końcu ich nie zrobiłam zamroziłam ale wyszłam na tym jeszcze gorzej (nie sprawdzałam kaloryczności, ale napewno tak było), bo zjadłam dwa naleśniki (bez tłuszczu więc może byc) i 1/2 pizzy :oops: więc pewnie lepsze byłby te pierogi :? :roll:
-
qrcze jest mi tak glupio i jestem na siebie przeokropnie wsciekla ;( ...za wczesnie mnie pochwalilyscie ;( zawalilam dzisiaj diete totalnie ...grrrr musze jak najszybciej zapomniec o dzisiejszym dniu i wrocic do diety...co z tego ze pocwiczylam dzisiaj i a6w i rowerek...ehhh ale jestem glupia...:/
jutro juz koniec z takimi wpadkami !!
-
no kochana z wpadek się otrząsamy, pstryk i nie ma dzisiejszego dnia, ale od jutra ma być wzorowo, już ja Cię przypilnuję :wink: :wink:
pozdrawiam gorąco na nowy tydzień :D
-
No jutro to już ładnie będzie, co do tego nie mam wątpliwości!
-
najgorsze powiedzenie to : dieta od jutra :lol:
nie myśl o tym ;) stało się - trudno - świat się kręci :D to nie powód by sie smucić ;)
a jak dzisiaj ? ;)
-
było mineło... atakie wpadki są potrzebne jak widać od razu masz większą mobilizację i zapał do walki ;)
ja gdy zawalę mówię było i minęło i się nie powtórzy i wtedy się staram i wszystko ok :) a pozatym każdy zasługuje na odrobinę przyjemności... chyba nikt by nie wytrzymał cały czas na diecie :/
-
No co tam dziś słychać? :wink:
-
Fatti, wazne,zeby sie nie zalamywac, tylko konsekwentnie dazyc do celu.
"coco jambo i do przodu";)
Napisz,jak dzis poszlo:)
-
ehhh chyba lepiej bedzie jak nic tutaj nie napisze....qrcze sprawdza sie dokladnie to co zawsze jak mam juz jeden dzien zalamki to trudno wrocic mi do diety ;( zawalilam dzisiaj znowu :/
wogule to mam teraz taki napiety plan cale dnie spedzam na uczelni i juz naprawde nie wiem co mam brac ze soba do jedzenia...wracam okropnie glodna...:/ ehhh
co WY bierzecie do jedzonka jak was caly dzien nie ma w domq ?? generalnie w domq moge jesc tylko sniadanie i kolacje...podpowiedzcie mi cos...bo ja juz nie wiem co mam robic...
-
Ja też mam z tym problem ale biorę do szkoły zazwyczaj jabłko albo batonika dietetycznego, chociaż staram się zjeść nawet godzinkę wcześniej bo nie bardzo mi to w diecie pasuje, ale jak mus to mus. Albo jakiś sok marchwiowy też zabieram, na mały głód pomaga
-
ja zabieram najczęściej do szkoły po prostu kanapki z ciemnego chlebka, jogurty pitne, jabłka albo mandarynki,batoniki musli.
Możesz sobie też zrobić jakąś sałatke, zapakować w pojemniczek i zabrać ze soba ;)
Dzisiaj będzie dobry dzień-sama tak powiedziałaś :D ja sie staram wiec ty tez musisz :lol: ;)
Rozumiem jak to jest z tymi wpadkami-u mnie tez nie konczy sie na jednym dniu :roll: ale trzeba pozbierać tyłek w jeden kawałek i wziąść sie do roboty! wiosna za progiem a my zamiast cieszyć sie życiem to narzekamy! :twisted: :lol:
buziak :*