W końcu widzę mądre, rozsądne podejście radosnej dziewczyny:) Fatti trzymaj się, bo widzisz, co za głupoty robię, jak Tobie kiepsko idzie...
Wersja do druku
W końcu widzę mądre, rozsądne podejście radosnej dziewczyny:) Fatti trzymaj się, bo widzisz, co za głupoty robię, jak Tobie kiepsko idzie...
Hej Fatti..cieszę się że u Ciebie już lepiej i że tak szybciutko wróciłaś do dietkowania...brawo :D
Co do moich ćwiczonek to ja sobie ćwicze ...na orbiteku, no i codziennie brzuszki, czasem jakieś inne ćwiczonka...no i jak znów będzie ładnie (bo u mnie ostatnio pogoda pod psem) to zaczne jeździć na rowerku :D ...
Więc pisałam u siebie że jest dobrze, ale mogło by być lepiej bo mogłabym zwiększyć czas ćwiczonek....ale ćwicze codziennie :wink: .
Co do hula-hop...to nie dla mne...odkąd pamietam(mały berbeć byłam) nigdy nie załapałam tego kręcenia :oops: :wink: . Wole orbiteka
Pozdrawiam i życze by pozytywny nastrój juz Ci towarzyszył.. :D
jedna wielka porazka ;( nie wiem co sie dzieje ze mna, wracam do swoich najgorszych okresow..codziennie kompuls :/ a juz tak ladnie mi szlo !! :/
nie wiem co mam tutaj napisac, jest mi strasznie wstyd...najchetniej to wogule bym z domu nie wychodzila...dzisiaj nawet nie mialam czasu na rowerek ani zadne inne cwiczonka ...bo znowu kolos za kolosem :/ grrr...nie wiem co ja mam z soba zrobic ;(
Ja też na dnie i przykryta grubym mułem...Wstyd mi za nas obie!!!
koniec zartow...rano stanelam na wadze ...wiec znowu powrot do poczatku...ale sama jestem sobie winna....zastanawiam sie czy by sie nie zaopatrzec w jakies tabletki typu chrom ktore ograniczylyby moje pragnienia slodyczowe ...co o tym myslicie?? :/
kiedys czytalam ze od cukru mozna sie tak samo uzaleznic jak od papierosow i alkoholu...i obawiam sie ze juz mam z tym duzy problem, wogule inne rzeczy moglyby dla mnie nie istniej poza slodyczami no i moze jeszcze serkiem wiejskim i owocami ;)
nie wiem bede probowac znowu wszystko od nowa jakos sobie dietke pukladac
dzisiaj wstalam i na czczo zaliczylam godzine rowerka i wlasnie jestem po zjedzeniu serka homogenizowanego z otrebami i lyzeczka siemienia lnianego a do tego jabluszko...teraz zabieram sie do nauki bo pozniej mam kolosa z angielskiego 3majcie za mnie kciuki ...przede wszystkim za dietke !!
1 dzien zaliczony :D ufff poza porannym rowerkiem byl jeszcze spacerek na uczelnie a teraz przed chwila skonczylam krecic hula hop :)
jestem strasznie z siebie zadowolona bo wlasnie obejrzalam ratatouille w orginalnej francuskiej wersji !! i wyobrazcie sobie ze praktycznie wszystko zrozumialam po 3 latach nauki to calkiem nieźle :))hehe chyba dzieki temu dostalam wiekszego kopa do nauki bo widze wreszcie efekty :))
Zazdroszczę francuskiego! Mi się ten język bardzo podoba, ale na razie nie mam pieniędzy ani czasu na naukę. Nie wiem, gdzie bym ten kurs wcisnęła, jak jeszcze magisterka teraz za pasem.
Widzisz, ja postanowiłam zmienić u siebie ten ciąg do słodyczy. Postanowiłam na początek zrezygnować z czekolady i... to był strzał w 10! Moim założeniem było "nie jem czekolady, a inne słodycze dopuszczam, pod warunkiem, że nie są w czekoladzie, z czekoladą itp". Nawet nie wiesz jak łatwo mi przychodzi przejście obok otwartej paczki ulubionych m&m's czy obok nie mniej lubianej truskawkowej milki. Nie wiem, skąd mam taką siłę, ale na prawdę nie ciągnie mnie do czekolady, już prawie 3 tygodnie. Na początku jadłam jeszcze jakieś inne słodkości, np. wafelki różne, ciasteczka zbożowe, czy jakieś takie, a teraz nawet do tego mnie nie ciągnie! Nie wie, jakim cudem, ale nie mam zamiaru narzekać :lol:
No to znowu się rozpisałam :P
Więcej wiary w swoje możliwości!!!
Wiecie co chyba ta wiosenne pogoda ma na mnie bardzo dobry wplyw :) caly dzien sloneczny a ja caly dzien mialam genialny humorek :)) jakos tak bardzo optymistycznie :)))
do tego ladnie z dietka :D
poza rowerkiem byla godzina cwiczonek z nowa plytka z shape :D zreszta plytka mi sie bardzo spodobala wiec pewnie bede czesciej przy niej cwiczyc :D...chwilami mialam lekkie problemy koordynacyjne ale jakos sie udalo :))) i bardzo sie umeczylam ale tak przyjemnie !!:)
qrzce gdzie sie wszyscy podziali ?? mam wrazenie ze zaczynam pisac sama do siebie :/
Wpadam z rewizytką :D Muszę poczytać, co tam u Ciebie, jak idzie dietka. Teraz już chyba ładnie, co? Muszę wziąć przykład.
Pozdrawiam!
A co na tej płytce jest ciekawego?
Cieszę się, że tak optymistycznie :D
FATTI - wróciłam do Ciebie:) Widzę, że mamy dobry czas, bo u mnie też całkiem nieźle. Cieszę się, że znów mogę śledzić Twoje poczynania:)
3 dzien ladnie zaliczony :) rano byla godzinka rowera ...popoludnia 20 min steper i jakies 40 min hula hop :) do tego wszystkiego ladnie dietka nie liczylam ale mysle ze gdzies 1300-1400 kcal :) wiec mam powody do satysfakcji :)
lili213 lepiej bierz ze mnie przyklad dopuki mi idzie dobrze ;) bo nie wiem jak dlugo potrwa tym razem moja dobra passa ..
Frozen na plytce znajduje sie 35 min cwiczen kardio polaczonych z silowymi co podobno bardzo skutecznie spala tluszczyk i do tego 4 serie roznych cwiczonek na brzuch trwajacych po 5 min :) wyobrazcie sobie ze mam dzisiaj zakwasy na brzuszku !! az sama bylam w szoku bo nie pamietam kiedy ja ostatnio mialam zakwasy w tym miejscu bo co jak co ale miesnie brzuszka to ja mam dobrze wyrobione ;) heh i gdyby nie ta wartwa tluszczu to pewnie mialabym kaloryferek...ehhh pomarzyc mocna ;)
pestkapl ciesze sie ze wrocilas :) jakos tak pustu tu bez CIebie bylo !!:)
Łoooho, idziesz jak burza.
Witaj u mnei dodam cię do sygnaturki, mam kiepską pamięć. XD
A to muszę się bliżej przyjrzeć tej płytce :wink:
A jak na razie to gratuluję pięknego dnia i proszę o następny :D
hej fatuś, ale Ci pięknie idzie,aż mi wstyd, bo ja nie zrobiłam nic:(
Poprawię się, bo musze Cię gonić:)
ehhh wczoraj byla niedziela i tradycyjnie juz zawalilam diete, wiec dzisiaj od nowa zaczelam odliczanie...
wogule jakis dzisiaj dziwny dzien od samego rana...najpierw tak strasznie nie chcialo mi sie wstac z łóżka no ale budzik zadzwonil 6:30 po 10 minut wstalam , wsiadlam na rowerek i 30 km zaliczylam ... na uczelnie mialam na 9:30 wiec zjadlam sniadanko i poszlam na piechotke...po czym okazalo sie ze babka chora i nie mamy cwiczen oczywiscie wszyscy byli wsciekli bo moglismy sobie o wiele dluzej pospac..postanowilam odpuscic sobie angielski i 2 nudne wyklady i poszlam do galerii tak ogolnie pochodzic sobie po sklepach i kupilam 2 pary spodni (jedne dlugie drugie rybaczki) :D i 2 bluzki :) ciesze sie bo nawet tego nie zaplanowalam a zawsze mialam taki problem z kupnem spodni a tu taka niespodzianka :) ...pozniej jeszcze wybralam sie na spacerek wiec ogolnie chodzilam dzisiaj pewnie ok 3 h !! :) i jak wrocilam to juz czulam maxymalne zmeczenie nog nic tylko polozyc sie do lozka ...ale pomyslalam ze musze cos z tym zrobic wiec porozciagalam sobie miesnie przy jodze :) i jest dobrze , ból ustal :))
a teraz zabieram sie za pisanie listu na francuski :)
Moja Droga, coś mi się wydaje, że wypadałoby nową tradycję wprowadzić: tradycję ładnej niedzieli :D
Gratuluję zakupów!
Chwilke mnie nie bylo, ale wpadam napisac ze jestem i walcze dalej. Nie mialam ostatnio czasu wpadac na forum.
Pozdrawiam Cie serdecznie i zycze duzo slonka :)
znów wypadłam na tydzień z forum, ale niestety mam dość duże kłopoty z mamą i o dietce to nawet mi się myśleć nie chce, doła mam kompletnego, codziennie pożeram coś słodkiego (niestety znów weszłam w ten nałóg :( ), ale już nie marudzę bo jeszcze Ci humorek popsuję
trzymam kciuki za same dobre dni :) mój shape dopiero dziś przyszedł więc jeszcze dziś na niego spojrzę.
gorące pozdroofki :D
jeszcze nie ma 8 a ja juz mam taki beznadziejny humor!!...obudzil mnie sms od kolezanki w ktorym napisala mi ze mamy jutro kolokwium ktorego mialo nie byc ...a ja zupelnie nic sie nie uczylam , koszmar i to jeszcze rachunkowosc finansowa najtrudniejszy przedmiot ;(((
zaplanowalam rano cwiczenia wiec jak codzien wsiadlam na rowerek , przejechalam 9 km i rower mi sie zepsol ;( nie moge wogule ruszyc pedalami ani do przodu ani do tyl !! juz mi sie tak dzialo wiem ze to oznacza dla mnie 2 tyg bez rowera w krakowie ;(
na dodatek dzisiaj mamy miec wyniki z eko-matu tego ktory tak totalnie zawalilam ...
...ja chce wakacje ;(
ktos mi jeszcze powie ze zycie nie jest beznadziejne ??!! ;(
Dziękuję za odwiedziny u mnie. Pozdrawiam serdecznie. Kolokwia denerwują, ale daje się je przeżyć, a po paru latach pamięta się tylko zabawne szczegóły. Pozdrawiam.
Ja rachunkowość zaliczyłam za 2 podejściem, ale za to na 5 :D Spokojnie dasz radę!
A życie? No cóż, czasem beznadziejne...
A już najgorzej, jak beznadziejnie się dzień zaczyna :?
Życie jest fajne, tylko trzeba w to wierzyć!!! Ja mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, choć muszę ciężko pracować, nie mam faceta i mam 13 kg nadwagi:) Ale są też plusy - dzięki tej pracy mam pieniądze, walczę z moimi kilogramami i z facetami ostatnio też się coś ruszyło :)
No i muszę się pochwalić, że dziś zerwałam łańcuszek i się skończyło na 5 dniach...ale żel sobie kupię, bo 5 dni to też już wyczyn w moim przypadku:)
Takie zycie studentki, na wieeelkich obrotach, pomysl ze nie moze byc az tak zle. Brakuje ci hormonu szczescia xD
ehhh ostatnio jakos tak zaniedbalam i dietke i cwiczenia...tlumacze to nawalem zajec , a do tego ten zepsuty rowerek w krakowie...dzisiaj juz przyjechalam do domq ...i wogule mimo ze caly dzien siedizalam na uczelni to ladnie 3malam dietke
i mam zamiar te 4 dni weekendu wykorzystac do powrotu do cwiczen i do dietki !!:) no i mam zamiar czesciej bywac na forum bo to pomaga :))
Właśnie, mamy takie gratis 4-dniowego lenistwa, więc można spokojnie zająć się sobą :D
Udanego dietkowania!
Dzisiaj zaczynamy nowy miesiąc, w dodatku taki piękny - musi być też udany pod względem dietki i ćwiczeń! :D Powodzenia i żadnych kompulsów!
Miłego weekendu!
Masz tu wpadać chętnie i często, bo nie wyobrażam sobie tego forum bez Ciebie!
Oto jestem i mam za soba 2 dzien ladnego dietkowania :))...na liczniku dzisiaj 1320 kcal :))) do tego duzo cwiczonek :) oczywiscie po 2 dniach bez rowerka musialam sie wyzyc w domu :)) i poszalalam dzisiaj :) przy okazji obejrzalam fajny film :) all like love :D hehe taka typowa komedia romantyczna ...czyli to co lubie najbardziej :)
ogolnie rzecz biorac dzien na plus :) chociaz pogoda dzisiaj nie za bardzo u mnie prwie caly dzien zachmurzony i przelotny deszczyk wiec na razie nie wybralam sie na przejazdzke rowerowa na swierzym powietrzu...;)
No to pięknie!
Licznik ok, ćwiczeni też :D
Pogoda też u mnie pozostawia wiele do życzenia, ale na szczęście nie padało, przynajmniej nie na razie.
Cieszę się, że tak ładnie rozpoczęłaś nowy miesiąc - to na pewno dobry znak! Mam nadzieje, że dziś będzie równie ładnie!
Pozdrawiam!
tak tak dzisiaj tez ladnie z dietka :))) to juz 3 dzien :)...hehe a pech chcial ze nie moge sie zalogowac z glownej strony i nie mam jak zmienic 2 na 3 ...;) ale taki problem to w sumie nie problem ;)
mialam dzisiaj bardzo aktywny dzien ...rowerek byl, bylo hula hop , a takze 1h cwiczen z plyta shape ;) do tego 1300 kcal i czuje sie z tym ok :)
wiecie nad czyms sie zastanawiam i to bardzo aktywnie...nad kupnem orbitreka...wlasciwie zbieram kase juz od jakiegos czasu do tego rodzice obiecali ze mi sie dołoza a biorac pod uwage ze zwroca mi kase za ten zepsuty rowerek (bo byl juz naprawiany 3 razy!!) to finansowo mi wystarcza...tylko zastanawiam sie czy kupowanie takiego sprzetu przez internet ma sens??? w sumie bardzo mi to odpowiada ehh bo w kraku mieszkam na 4 pietrze bez windy a orbitrek wazy kolo 40 kg wiec sama napewno sobie nie poradze...a tata nie za bardzo ma czas zeby jechac ze mna do krakowa...a tak to firma kurierska raczej powinna mi go wydźwigac na 4 pietro...
czy zdazylo sie wam kupowac podobne rzeczy przez internet ??
U mnie też się coś dzieje ze stroną główną diety.pl i nawet nie da się uzupełnić dziennika kalorii...Mam nadzieję, że to przejściowe problemy, bo też bym chciała wpisać już liczbę 2 przy dniach dobrego jedzenia.
U mnie też stronka główna wczoraj "nawalała".
Faktycznie dzionek wczoraj udany! Dziś czekam na następny idealny!
Fajnie, że zwrócą Ci pieniądze za rowerek. W końcu definitywnie trafił Ci się bubel.
A co do sprzętu... Przez internet nie kupowałam, ale perspektywa pana wnoszącego na 4 piętro ciężką paczkę jest kusząca :lol:
Czesc dziewczynki :)))
u mnie dzisiaj na liczniku ok 2000 kcal wiem ze to duzo, ale tlumacze sobie to tym ze naprawde duzo cwiczylam , a w sumie zjadlam samo zdrowe jedzonko !!:) poza tym dzisiaj mialam taki dzien ze nic nie robilam tylko ogladalam filmy a przy okzaji cwiczylam :))
ehhh przeraza mnie jutrzejszy powrot do krakowa ...ja nie chce ;( teraz mialam 3 dni totalnego luzu a czeka mnie znowu bardzo ciezki okres naukowy ..:/
A co z tą rachunkowością? Nie pisałaś, czy nie zauważyłam
Jak mówisz, że zdrowo i poćwiczyłaś to ok :D
Zaliczamy dzień na +!
dzisiaj mam imieninki i w zwiazku z tym oglaszam jeden dzien przerwy w diecie !! nie chce miec pozniej jakichs totalnych wyrzutow sumienia ale jak sobie raz na jakis czas pozwole na taki dzien to mam nadzieje ze nie odbije sie to jakos drastycznie na mnie :/
Frozen jesli chodzi o rachunkowosc to nie pisalismy wtedy !! chociaz poszlismy przygotowani na zajecia bo nie odpowiadala na nasze blagalne maile o przeniesienie kolosa...i wymyslila ze doda nam jeszcze jeden trudny moim zdaniem dzial do kolosa i mam go w ta srode :/ przez co nie pojde na koncert Hurtu i Happysadu ktory jest we wtorek z okazji juwenaliow ;( wszystko sie komplikuje..:/
A to najlepszego! :D
http://www.gim4tychy.republika.pl/bukiet.jpg
A my mamy imprezy dopiero 15 maja. Tzn zaczynają się 15 :wink:
Powodzenia w takim razie!!
WSZYSTKIEGO DOBREGO FATTUŚ!!! CMOK:)
Wszystkiego naj, naj Fattuś :lol: :lol:
fajnie czytać takie pozytwy u Ciebie, trzymam kciuki za środowego kolosa, bo nie nie wiem czy uda mi się do tego czasu wejść na forum
a propos zamawiania przez internet, kupowałam kiedyś telewizor i kilka innych gabarytowych rzeczy i oczywiście dostarczyli mi pod wskazany adres, co prawda na I piętro, ale sam fakt, że mi wnieśli :lol: :wink:
gorące pozdroofki