Hejka!
nie będę się miała dzisiaj za bardzo czym pochwalić, bo byłam po pracy u Cioci i na bigos się załapałam z chlebkiem, i jakieś ciasteczka kruche. Ale i tak jak na moje możliwości ilościowo nie było najgorzej, zwłaszcza że po powrocie do domu tylko truskawki przekąsiłam.

Zaraz idę się zabalsamować, żeby móc powiedzieć, że dzisiaj cokolwiek zrobiłam

Charlotte, trzymam kciuki za ten egzamin. Ja muszę pracę napisać na zakończenie podyplomowych i taaaaaaaaaaaak mi się nie chce, ale najwyższa pora to zrobić, w końcu po co ma mi to wisieć nad głową.

Aisu, dzięki za odwiedziny. Faktycznie podobne ilości kilogramów mamy i chemy mieć. To co walczymy?