Egzamin zdany, dieta trwa, więc nie jest źle (gorzej z Cwiczeniami), ale widzę, ze nie tylko mi się nie chce ruszyć z kanapy

To jak Justa, walczymy dalej? Żeby na Boże Narodzenie zamiast 90kg, czy w moim przypadku 80kg, było co najwyżej 60kg