-
no to cud, miód, malina wszystko idzie po twojej myśli
i wielkie brawa dla twojego współlokatora, że cię wspiera i odciąga od grzeszków hihi
no i tobie też wielkie brawa, że nie dałaś się skusić na te ciacha
miłego pisania
-
Ja też tak robię, nie szukam specjalnie odtłuszczonych rzeczy, staram się w miarę racjonalnie podchodzic do tego co jem i jeść to na co mam ochotkę a nie wmuszać w siebie coś co mi nie smakuje. Kalorie jak narazie liczę "na oko" używając tutejszego dzienniczka i jako tako mi to idzie, ale kurcze 1000kcal to tak malutko
Mnie też kuszą wszędzie poroznoszone (przez mają starszą córkę) ciasteczka, cukierki, chrupki, batony, wafelki itp. staram się omijać je wielkim łukiem, ale czasem ląduje coś w moich brzuchu - no i z tym będę walczyć
-
Ta, moj wspollokator mnie pilnuje niestety musze zerwac moj plan cwiczen. W piatek o malo nie spadlam ze starych, wysokich i malych schodow, jakie czysto stare kamienice posiadaja. chociaz moj korek ma moze 2cm, to sie nim zachaczylam. Na szczescie nic mi nie jest, tylko lewa lydka mnie boli jak jest za duzo uzywana. Chociaz dzisiaj jest lepiej. wiec cwicze tylko rece i piersi, bo tutaj nie uzywam nog. Wole oszczedzac nogi, by szybko byly sprawne. ale mam nadzieje, ze juz za 2 dni bedzie dobrze....
Tak,Maleszkowa, odtluszczone rzeczy czesto sa pelne cukru itp. rzeczami. zreszta jest tyle malokalorycznych rzeczy, ktore mozna zjesc, ze nie trzeba koniecznie rezygnowac z "tlustych", ktore lepiej smakuja...
Dietka jako tako. W piatek jej nie przestrzegalam, ale lezalam w lozku i nie chcialo mi sie jedzenia robic. Troche przekroczylam limit, no ale...nie zjadlam 3000, wiec spoko i jak to Ania mawala...jutro zawsze jest swieze i wolne od bledow....
-
Aha, narazie nie moge sie zwazyc, bo jeste przed miesiaczka i te 2 kg wiecej, ktore zawsze przed mam, nie beda na mnie dobrze dzialac, dlatego tego nie robie....
-
Ojej, znowu miesiac mina. Niestety pewnego ladnego, chlodnego dnia o malo nie spadlam ze starych, kretych schodow. Na szczescie, bo cyby bym sobie noge zlamala. Jednak lewa lydka mnie bola, jak tylko zaczynalam chodzic. Wiec musialam wszystko przerwac. Po 2 tygodniach bylo dobrze, ale dla pewnosci jeszcze tydzien nic nie robilam....teraz jest dobrze, wiec mam co pisac.
Dzisiaj zaczelam od poczatku moj plan i mi sie udal....cud!!!
raniutko poszlam pobiegac, ale tylko 10 min. Bede co 3-4 dni dlugosc biegu o 5 a pozniej o 10 minut przedluzac, by sie nie zniechecic. Pozniej steperek-30 min, tutaj bede co tydzien o 10 min zwiekszac. A wiec biegalam i steperkowalam. To bylo z samego ranka, a teraz skonczylam moje rzezbienie siebie : cwiczenia na piersi, nogi, wewnetrzna strne ud, posladki i brzuch. Pozniej prysznic byl i masarz. Kurde, ale jeste z sibie dumna. Kocham zycie i mam na wszystko ochote. Teraz mam maly odpoczynek a pozniej zjem kolacyjke bialkowa .
Jutro ten sam plan.
Tylko, ze we wtorek zaczyna mi sie uniwerek. Mam 2 razy na 8, wiec o 7:35 musze z domu najpozniej wyjsc. Chce biegac i steperkowac raniutko, a reszte cwiczen wieczorkiem, po przyjsciu z uniwerku. Trzeba bedzie o 6 rano wstawac, a do tego godznike mi dzisiaj w nocy ukradziono. Ale dam rade. Martwi mnie tylko, jak to bedzie za miesiac, gdzie mam w planie, ze bede 40 mi n biegac i 50 steperkowac, tp w te dwa dni bede musiala o 5 wstawac...masakra, ale plan to plan a kilogramy chce spalac...mam nadzieje, ze dam rade....
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki