mam takiego doła,że nie pytajcie

od środy na tego doła zajadam słodycze i przybyło mi 1 kg, a czuję się nadal zdołowana
myslę czy by nie pójść na siłownię, albo schować się pod kołdrą i nie wychodzić - co lepsze?

smutno mi

ludzie są okropni, moim do nie dawna dobrzy znajomi teraz dzwonią tylko jak trzeba im cos pomoc po angielsku załatwić, a jak w sobotę mieli gości, to nie byłam zaproszona, usłyszałam o tym przez przypadek

dlaczego tak jest??? nie wiem
a tam...........ide na siłownie, mam dośc siedzenia w domu i słodyczy, rzygam cukrem
bleeeeeeeeeeeeeee