:P no chyba się przełamałam i już trzy dni fit mam zaliczone - dwa na basenie i jeden na siłowni - mam nadzieję że już wrócę do codziennych ćwiczeń, bo chciała bym trochę tłuszczu z nóg zgubić przed wiosną . Zwłaszcza że na kwiecień planujemy wyjazd do Egiptu - swoja drogą to czytałam w przewodniku,że w Egipcie doradza się turystką zakrywać ramiona i nosić długie spódnicę,żeby nie odróżniać się zbytnio od miejscowych zwyczajów - trochę to głupie jechać gdzieś gdzie jest cieplutko i słonecznie i być zmuszonym do chodzenia w workach - mam nadzieję ,że to nie obowiązuje w ośrodkach turystycznych, tylko jak ktoś chce w bardziej dzikie rejony kraju się wybrać - ja tylko chce poleżeć na słonku i pooglądać piramidy wyobraź sobie Miśku ,że ja próbowałam już mojego chłopa ze mną wyciągać na basen, ale poszedł raz i dostał zapalenia spojówek od chloru, czy coś;więc wczoraj wieczorem bezlitośnie mu oświadczyłam ,że wychodzę na siłownię, mimo że to był jego ostatni dzień urlopu, ale prawdę mówiąc już czułam że zwariuję jak czegoś z sobą nie zrobię - nadmiar wolnego czasu plus angielska zima ,to może zabić.w poniedziałek wracam sobie do pracy i zrzucam kilosy,mam nadzieję