nie smuc sie,
w koncu zdalas pieknie ;**
dobranoc
Wersja do druku
nie smuc sie,
w koncu zdalas pieknie ;**
dobranoc
Gratuluję! Nasza Pani Mądralińska:*
A na ból głowy podobno pomaga kawa z cytryną ale hmmm nigdy nie próbowałam... :roll:
Ty mi tu sie nie smutaj! Masz chlopa przy sobie, dobrze Ci idzie z dietka, na uczelni jeszcze lepiej! Nie masz powodu do smutku. Patrz przyklad na mnie... :( Ja to dopiero mam doleczek... Tylko stryczek by sie przydal, tak mi teskno.:(
Ale nic damy rade :D
totalnie mi źle... oj juz dawno nie było mi tak źle...
boshe cotam szkoła... coś sie dzieje ... ostatnio dość czesto kłocimy sie z T o byle głupstwa...dogadujemy sobie taka niezdrowa,niefajna atmosfera i w ogole duzo dzis gadalismy.. od 3 h non stop rycze i juz wiem ze ciezka noc przedemna...olewam szkołe nie ucze sie na jutro teraz najwaziejszy jest Miś... dzis tak gadaliśmy zeby zrobić sobie 2 dniowy czas na przemyślenie Swojego zachowania ,postawy i tego co sie dzieje po to aby to naprawic bo obojgu Nam bardzo alezy tylko oboje mamy dosc stanowcze mimo wszystko charaktery jesli chodzi o kłótnie i ja sama niecierpie tego milczenia po kłótniach a ostatnio niestety to stało sie czestsze... wydaje mi sie,ze troche oddaliliśmy sie od Siebie ... no i naprawde nie wiem jak wytrzymam te 2 dni bez Niego On tez tego nie wie ale wiemy ze to dla Naszego wspolnego dobra,szczescia ale ja sie kompletnie rozkleiłam..bo były w moim zyciu przed Tomkiem 2 dosc wazne osoby lecz byłam z Nimi o wieleee krócej ale wiem jak wtedy bolało i w ogole to dla mnie kosmos ze mogłabym go stracić:((((((
wybaczcie ze smrodze forum moimi smutkami ale nie mam sie komu wygadać...wszystkie bliskie osoby daleko a Wy jestescie TAKIE mOJE WIRTUALNE PRZYJACIÓŁECZKI ...
nie radze sobie ze smutkiem,płaczek itd nie umiem nad Soba zapanować bo taksie boje:(
http://img413.imageshack.us/img413/9...starvinyr8.jpg
podobno łzy oczyszczają dusze...
to beda starszne 2 dni:(:(:(:(:(:(:(:(:(
obudziałam sie..myślałam ze jakoś będzie ale ja juz za Nim tęsknie ciekawe czy chociaz jeden dzien wytrzymamy bez Siebie...
tak myślałam zeby jutro isc na basen i do fryzjera ale nie wiem humoru kompletnie nie mam na dzis nic nie umiem ...chyba zbytnio sie tym wszystkim przejmuje...:(( ale inaczje nie umiem moja kumpela mowiła mi ze to nawet dobrze ze odpoczniemy od SIEBIE BO SIE DOCENIMY BARDZIEJ ALE JA JUZ DZIS MIAŁAM JAKIES POWALONE SNY...:/ oj ... sory ze tutak isze :/
zjedzone na śnadanko 330 kcal-musiałam zjesc porzadne bo teraz od 10-20 w szkole:/ 3majcie sie ...pa dziewcyznki zero we mnie życia i siły na coś...
Asiu, Ty nie musisz nas przepraszac. Przeciez po to piszemy na tym forum, zeby nawzajem sie wspierac i chyba nie tylko wtedy, gdy chodzi o diete...
Ja uwzam osobiscie, ze chyba dobrze z T postanowiliscie, zeby 2 od siebie odpoczac... Twoja kolezanka miala racje - docenicie sie bardziej. Zrozumiecie wtedy jak bardzo siebie potrzebujecie. Wiem dokladnie co czujesz, bo ja jeszcze niedawno mialam to samo z moim PM. Tylko ze ja nawet nie moglam z Nim porozmawiac w cztery oczy. Po tych dwoch dniach usiadzcie po prostu i porozmawiajcie. Wyzalcie sie, ale sie nie kloccie, powiedzcie, co was boli... Jesli obie strony sie kochaja i chca byc razem, to na pewno sie dogadacie... :) Bedzie dobrze! I nie placz, to Ci nie pomoze, a tylko zaszkodzic moze. Zastanow sie, co chcialabys mu powiedziec zamiast wylewac lzy. Pomysl, przeciez T to Twoja radosc... :) Glowka do gory :)
Asiu nie martw się tak - przecież 2 dni to nie tak dużo jak np nasz NotPerfectGirl musi wytrzymac bez tej kochanej osoby ...kolezanka ma racje ze to wzmocni wasz zwiazek i docenicie siebie bardziej...a moze twoj Misio nie wytrzyma i jednak sie dzis zobaczycie...glowa do gory...i poswiec ten czas dla siebie...idz do fryzjera..moze jakies spotkanie ze znajomymi....tylko nie siedz i nie mysl...a jak juz napisalas łzy oczyszczaj dusze...ale co za duzo to przeciez niezdrowo
trzymaj sie cieplutko :)
Oj beidna Asiu!
Widze ze nieciwekawie miedzy Wami sie układa..wiem co to znaczy..to strasznie rozstraja..warto miec czas na troche przemyśleń..dasz rade..a moze napiszesz list..to czasami pomaga..ja tak zrobiłam wczoraj..pomogło moj MIś sie ucieszył i pogadalismy chwile co rawda ale to oczysciło atmosfere i wiem ze ebdzie dobrze..
Moze warto sprobowac..napiszcie oboje do siebie ..moze to pozwoli Wam byc na papierze razem :)
Pozdrawiam i nie martw się juz ..przeciez macie siebie !
Oj Asiu. To niestety tak już jest czasem, że się kłócimy, obrażamy.... My z M. kiedyś nie odzywaliśmysię do siebie przez tydzień. Też "odpoczywaliśmy". I z każdym dniem coraz większą miałam ochotę zadzwonić, wysłać smsa.
Takie krótkie 'rozstani" utwierdzają tylko związek. Zobaczysz - spotkanie po tej przerwie będzie jednym z najpiękniejszych od ostatnich miesięcy :) I wtedy na pewno zrozumiecie oboje jak bardzo się kochacie i że żadna kłótnia nie jest was w stanie poróżnić :) I nie przejmuj się takim 'dogadywaniem' :) to normalne - każdy związek tak ma :)
Asiu, miłość na pewno wygra - trzymaj sie :*