-
Wiez co czujesz, napewno te ndwa dni bede bardzo ciezkie.
Jak sie kocha osobke, to nawet takie krotkie rozstania sa dobijajace.
Ale chyba Wasz zwiazek tego potrzebuje.
Szkoda ze w takich sytuacjach nie mozna wszystkiego wyrzucic, i pojechac razem w ciche miejsce, gdzie byscie byli sami.
wtedy napewno Wasze problemy by sie rozwiazaly.
Ale cos zycie jest inne.
Juz nie plakusiaj, juz wystarczy. Idz do fryzjerka, na basenik lub aerobik i sie wyzyj :) Bedzie Ci troszke lepiej ;)
pozdrawiam i glowka do gory slonce ;**
-
czesc asik :) kochana po pierwsze gratuluje zdania!!!!!!!!!!!!1Jestem z ciebie dumna!!!!
po drugie mocko przytulam i jestem z toba w tych trudnych chwilach,nie smutaj sie wiem ze bedzie dobrze musi byc!!!!przeciez wy zyc bez siebie nie potraficie!!!!!pobedziecie do siebie zatesknicie i znowu bedzie jak dawniej,czasami takie rozstania sa potrzebne wiesz??to oczyszcza atmosfere a rozstanie zawsze wzmacnia.DAJ ZNAC KOCHANA CO I JAK U CIEBIE.JA WEJDE POZNIEJ JESTEM W PRACY NADRABIAM ZALEGLOSCI.TRZYMAJ SIE KOCHANA BUZIACZKI
-
Hej Asiu! Dawno mnie nie było. Wpadam i co widzę? Uszy do góry. Wiem, że to przykra sprawa, doskonale cię rozumiem. Najważniejsze, że rozmawiacie dużo. I oboje chcecie byc razem. I kochacie się. Kłótnie się zdarzają. I uwierz mi, mają swoje dobre strony, bo skłaniają do refleksji nad sobą, nad swoim postępowaniem. I to obie strony. Tam gdzie jest dwoje ludzi, są i dwa różne charaktery, które muszą nauczyc się współistniec. I to nie dzieje się tak od razu. Na to trzeba czasu. Wiem co mówię. Jestem mężatką z 10 letnim stażem.
Będzie dobrze. 3maj się ciepło
-
Współczuję takiej sytuacji :( Też miałam niedawno taki okres, było trzaskanie drzwiami, ciche dni, i przerwy, lecz w naszej sytuacji to nic nie dało, bo ja po takich przerwach zawsze wracałam do tego bo chciałam wyjaśnić, i znowu sytuacja się powtarzała. Na szczęście teraz jest już lepiej, bo wytłumaczyłam Mu, że po kłótni chciałabym wyjaśnić wszystko tak by było wszystko jasne i obecnie nawet po największej kłótni zaczynamy po czasie rozmawiać, lub na drugi dzień (gdy już wszytko przetrawimy) i więcej nie kłócimy się z tego samego powodu.
Na takie niedogadywanie też polecam rozmowę, ale nie w stylu: "bo ty jesteś taki i owaki" tylko: "czuję że coś tam" u mnie to pomga.
Mam nadzieję, że po przerwie między wami będzie już wszystko w porządku :*
-
Wiem co czujesz dokładnie :( to że będziemy ci pisać żeby się nie załamywać raczej nie pomoże i tak. Ale skoro zależy wam na tym żeby było dobrze to na pewno wszystko się wyjaśni <przytul>. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze - a ty nie dopuszczaj innej myśli do siebie - skoro czujesz że się oddaliliście a nie możesz bez niego żyć to on na pewno też tak czuje!!! Tylko jeszcze musi to sobie uświadomić i w tym na pewno mu krótka przerwa pomoże. Nie smuć się <pocieszacz>.
"Bo jest taki dzień
I każdy tak ma
Że czasem jest źle
Że jakoś nie tak
A potem jest noc
I znowu jest dzień
I uwierz mi że
USMIECHNIESZ ZNOW SIE!!! :)
A to na pocieszenie:* w życiu są lepsze i gorsze chwile i następują po sobie - niestety nic tego nie zmieni. Ważne żeby z każdej z nich umieć wyciągnąć wnioski:*
-
Asiu.. wiem jak to boli, ale badz silna przetrzymaj te dwa dni... bardzo ale to bardzo sie kochacie wiec na pewno to sie nie skonczy tylko tak jak mówiła Twoja znajoma docenicie sie... stesknicie za soba:) Ty masz teraz zajecia urwanie głowy... uczysz sie jezdzisz na uczelnie to do pracy, a T. tez ma swoje sprawy.. czasem pewne rzeczy nas rozdrazniaja a pozniej swoja flustracj przenosimy na tych ktorych kochamy nawet nieswiadomie... na pewno sie ułozy... ja w to wierze... Podoba mi sie ten pomysł na spedzenie tych dwoch dni... idz do fryzjera, na basen moze na zakupy... pozniej sie wystroj bardziej niz zawsze na spotkanie z nim... zobaczysz bedzie miał błysk w oku :) oczywiscie ze nie przepusci takiej okazji zeby puscic taka piekana kobiete ... oj nie :) wiem ze macie oboje stanowcze charaktery, ale ja sie nauczylam ze czaem warto wyciagac ta reke... czekgo nie robiłam w poprzednim zwiazku a teraz robie non stop ... po sprzeczce poprostu podchodze, wieszam sie na szyji i pytam sie czy jest jeszcze zły... i staram sie pogadac na spokojnie... bo nie ma nic głupszego niz milczenie... to bez sensu bo problem sam nie zniknie... pozniej buziak i od razu lzej... nie dołuj sie ułozy sie... zobaczysz:) Czasem sa gorszei lepsze momenty w kazdym zwiazku...czasem ludzie podazaja w rozne strony i sie oddalaja, ale miłosc łaczy ponownie... będzie ok! a jak zle to płacz... on pomaga bardziej niz tłumione emocje... oczyszcza... a ja wirtualnie tulam ...
buziaczki
miłego wieczoru!
http://str_zycia.republika.pl/zdj/friend.jpg
-
Jak humorek Asiu?? Lepiej :*
-
Hej Asiu:) uu bardzo tu u Ciebie smutno. Każdy związek ma swoje trudne chwile,prawda jest że czasem to utwierdza związek ale czy zawsze :roll: ja miałam taka sytuację również jak i z tego co czytam większość forumowiczek. Oszaleć można w takiej sytuacji tylko tyle poqwiem bo jak się zaczyna pierniczyć to na raz wszystko :cry: a u mnie dziś kieściutki dzień w pracy. Staż już mam także spoko, mandat za złe parkowanie mnie ominął ale jak to czwartek pechowy dla mnie jak zawsze przecież idealnie być nie może!! :x :x :x :x :x :x
dietkowo się trzymam :wink:
http://niktczylija.blox.pl/resource/sweeet.jpg
-
Asiulko!!!!! wszystkie rozumiemy ze jest Ci zle ale bedzie dobrze :) masz ochote to placz tylko nie tak zebys miala te sliczne oczka popuchniete :wink: .trzymam kciuki !!!wszystko sie ulozy zobaczysz :wink: .buska i pozdrowionka!!!
-
dziekuej dziewczynki ...ze jesteście ze mną...:)
jedyne co teraz odczuwam to cheolerna tesknota nie wiem czy wytrzymie sie z nieopdzywaniem... wiecie w skzole nie myslałam o tym bylam zajeta wszystkim a teraz...wrocilam do domu a mama zaraz mi zaczela opowiadac co Tomus robil w robocie..ehhh ja wiem -moze to głupie-ale wiem ze my będziemy ze Soba razem itd... ale poprostu chcemy ulepszac zwiazek i chyab dlatego te klotnie nAS denerwuja...ehhh
ide cos zjesc i wpadne tu jeszcze:)