-
jak czytam takie posty to jakbym czytała o sobie, tylko że u mnie takie jedzenie było na ogół na wieczór, w ciagu dnia 700-800kcal a na kolacje 2000-3000
damy radę, takich jest tu więcej,
większość osób na forum ma problemy z objadaniem się, mało pocieszający fakt ale jednak dobrze wiedzieć ze nie jest sie samemu
-
Witam serdecznie Kolejna forumowa koleżanka z naszym problemem Będę trzymać kciuki i dopingowac
-
dziekuje wszystkim za wpisy tak dużo osob popędziło ze wsparciem,że od razu mam dużo lepszy humor i ciesze się,że mnie rozumiecie, dziękuje ;*
xixatushka69- hehe twoj poscik to juz wogole podziałał na mnie dopingująco, obiecuję,że się nie przejem dziś, a co będzie jutro, zobaczymy mam nadzieję,że rownie dobrze.
zaczełam dzien jajecznica z 2jaj, pomidor i plaster(solidny) zoltego sera, więc chyba źle nie jest teraz żuje sobie miętową gumę do żucia i próbuję się rozbudzić,przed wakacjami postanowiłam sobie wstawać przed ósmą rano, ale nici z tego, dziś wstałam przed dziesiatą, muszę to naprawić
na obiad mam zupę pieczarkową-wczoraj wieczorem zrobiłam moją pierwszą zupę w życiu(heh, nieżle, zważywszy na to,że mam już 18lat, no ale lepiej później, niź wcale). nie jest jakaś odkrywcza, ale zjeść można ze smakiem
wpadnę po południu
-
ja też na ogół jadam zupy z warzyw różnych, sycą na długo i mają mało kalorii
fajnie że już jest lepiej, nie ty jedna walczysz z objadaniem ale razem mozemy to pokonać
-
no z gotowaniem to masz racje lepiej pózno niz wcale;p i co dobra Ci zupka wyszła?;p hihihi no śniadanko pyyysaiste i mysle,ze na początek sie ładnie wszystko zaczyna...ja 3mam BARDZOOO mocno kciuki i dopinguje Cie dalej
-
Zazdroszczę tego optymizmu... Ja upadłam na dno... Nie potrafię
-
to ja tu będę wpadać i dawać wam kopa nie poddajemy się, dziołszki, eee tam, jedzenie nie musis być wrogiem. najważniejsze to nie głodować - ja też dziś jajecznice miałam, ale na kromce chleba i na oleju plus szyneczka, rety, trza chudnąć w przyjemny sposób
-
no właśnie nie wolno głodować, bo to pierwszy krok do rzucenia diety
-
pysznie jecie dziewczynki tak trzymac
bo przeciez dieta ma byc tez smaczna
mocno trzymam kciuki zeby sie wam udalo :*
ja tylko kilka razy w moim dorobku odchudzania mialam napady,moze z 2 razy takie porzadne ale to bylo dawno trzeba wierzyc ze bedzie lepiej i zapytac siebie:"po co obzerac sie do czasu az ma sie wrazenie ze omalo zoladek nie peknie? przeciez jutro, pojutrze tez bedzie czas zeby zjesc to na co sie ma ochote.NIe trzeba jesc na zapas " . Na mnie dziala takie myslenie
powodzenia :*
-
No racja Migotka, w dodatku jak tak człowiek się objada to nie czuje prawdziwego smaku jedzonych rzeczy, je kanapkę z szynką, i już myśli o czipscach, co ja mówię "je" raczej pożera z zawrotną prędkością, tak się nie da poczuć smaku.
a jak się jest na dietce, to wszystko co człowiek je wybornie smakuje, człowiek może się prawdziwie rozkoszować potrawą- no same dobrze wiecie
na kolacje zjem kefir truskawkowy 450kg, taka duża butla a tylko 250kcal i 2 wasy z serkiem ziołowym bieluch, a no i oczywicie kawa z mleczkiem(kocham)
jak jest tak zimno to mi się nigdy nie chce ruszać, no i dziś prawie cały dzien siedze na tyłku. niedorze. no ale wieczorem wskocze na moj rower(stacjonarny) i z godzinke pojezdze.
courtn3y, przykro mi, naprawde wiem co to znaczy, jak człowiek nie może wytrwać na diecie i wciąż je.... musisz się zebrać, przeciez tak ładnie ci szło, 10kg już masz za sobą, a przed sobą wcale nie tak wiele. bede trzymać kciuki!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki