Jak sie dzisiaj czuje nasz zolnierz? Mam nadzieje, ze juz lepiej Ninko. trzymaj sie cieplutko i zdrowiej nam!
Jak sie dzisiaj czuje nasz zolnierz? Mam nadzieje, ze juz lepiej Ninko. trzymaj sie cieplutko i zdrowiej nam!
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Witajcie Dziewczynki.
Jednak choróbsko mnie tak zmogło wczoraj, że nie byłam w stanie się podnieść z łóżka. Ale weiderka zrobiłam resztką sił.Dzisiaj też ledwo siedzę, ale muszę się jakoś wziąć do roboty. Zwłaszcza że czeka mnie jeszcze weiderek, gotowanie i sprzątanie, bo jakoś tak się zrobił wieeelki bałagan, a jak ja nie posprzątam, to zostanie tak do końca świata. :P
Ivonpik - jakoś resztką sił udało mi się weiderka zrobić, także mam nadzieję, że i dzisiaj jakoś dam radę![]()
Tamarku - próbuję się kurować, ale jakoś mi nie idzie![]()
Basiu - piję herbatki, wcinam witaminki, ale akurat aspirynki mi nie wolnoDziękuję, ze wypiłas herbatkę za moje zdrowie, mam nadzieję że pomoże
Zinna - witamno własnie taka ładna pogoda, a ja ledwo mam siłę podnieść się z łóżka
a jak są deszcze i ulewy to akurat bywam zdrowa :P ale staram się jak najszybciej wyzdrowieć!
Bajo - akurat przeziębienie niszczy mi apetyt raczej niż zwiększa na jakieś słodycze... Chociaż nie powiem, mam ochotę na loda.![]()
Asq - no mam nadzieję. że już jutro będę mogła normalnie wrócić do diety ido ćwiczeń
Carolll - śliczna różyczkano ta choroba ogranicza mi ćwiczenia tylko do weidera, bo tak mi cieknie z noska, że na nic innego nie mam siły, ale od razu po wyzdrowieniu robiędzień sportu
A faktycznie tak mnie zmogło wczoraj, że nawet komputera nie włączyłam.
![]()
Inezza - ja też się cieszę, że byłam w domu grzeczniutka, a to chyba głównie dlatego, że to ja gotowałam obiady
Ngu - za wiele do opowiadania nie mam, bo już w domku dopadł mnie ten katar, ale jedzeniowo było w porządku - w sobotę zrobiłam rybkę z sałatką z kiszonej kapusty a w niedzielę piersi z kurczaka w panierce ?+ surówka z marchewki i jabłka, do tego wcinałam chlebek chrupki i trochę owoców. Kalorii nie liczyłam, ale chyba było w porządku.
Selva - dziękuję :* czuję ciągle jak mnie gonisz z tymi kilogramami i czuję się bardziej zmotywowana
Nie lubię być chora, ale cóż.Dzisiaj jak dam radę to skoczę do apteki po te olejki do olejkowania, myślę, że takie wygrzewanie podziała mi dobrze i na skórę i na przeziębienie.
Ale to później bo narazie czeka mnie sprzątanie całego domu.
![]()
To moze daj sobie póki co ze sprzątaniem, nie zając nie ucieknie, połż sie, prześpij i wykuruj, cobyś siłę miała, chociaż do tych weiderków.
Basiu kochana ze mnie jest taki typ, że jak widzi bałagan to nie może spocząć dopóki go nie pokona.Nie to, żebym była strasznie pedantyczna, ale lubię sprzątać.
W międzyczasie sprzątnęłam już kuchnię, zostało tylko wyrzucić śmieci, ale to już jak będę szła po olejki.
A tymczasem mam przerwę i zapraszam na popołudniową herbatkę.
![]()
widzę że zastępujesz Tiskę i urządzasz popołudniowe spotkania na herbatkęwięc jestem
![]()
masz zdrowie dziewczynosprzątać mimo choroby, mi by się nie chciało
![]()
OOO JAK SIE CIESZE ,ZE JUZ POWRACASZ do zdrowianajwyższy czas..ale ejsteś niesamowita..chyba zadna chora osoba nie myślałaby o ćwiczeniach tym bardziej o Weiderku a Ty nie odpuściłaś...<brawo>
hjak dobrze ze ejsteś na tym forum ..dodajesz mi sił do walki i zapału do ćwiczen do tego,że warto![]()
No kuchnia skończona, podłoga wymyta, pranie nastawione... Trochę mi lepiej.Przynajmniej psychicznie i własnie dobieram się do pokoju, ale tutaj już nie pójdzie tak szybko.
A jak już skończę to wedierek, nie mogę odpuścić, bo cała kompania mnie pilnuje i boję się kary wojskowej. :P
Inezza - to właśnie od Tiski przejęłam tą herbatkę i będę ją zastępować do czasu aż wróci, mam nadzieję, że nie będzie mi miała tego za złe.Dzisiaj serwuję zieloną z cytrynką i o smaku opuncji - zapraszam Ciebie i całą resztę miłośników herbatki.
A co do sprzątania... Nie mogę się opanować. :P Szkoda, że nie mam tak samo z dietą i ćwiczeniami...
![]()
Bajeczko - witam cieplutko na herbatcemusimy się kiedyś całą ekipą warszawską (i nie tylko) spotkać na jakiejś herbatce
a ta Twoja z blue city brzmi naprawdę zachęcająco
Asq - ledwo mówię, ale to na szczęście nie przeszkadza mi ani w sprzątaniu ani w ćwiczeniach i chociaż na chwilę zapominam że jestem choraja Ci dodaję zapału? A Ty mi dodajesz motywacji, że można tak pięknie schudnąć i trzymać się dzielnie tak długo. Pokazujesz, że można osiągnąć swój cel, a przy tym nie męczyć się strasznie dietą. :*
Anne - kochana niczym się nie przejmuj, bakterii przez neta nie rozsyłasza jak się ma połowę rodzinki chorą i się ją odwiedzinki kilka razy no to się roznosi
mi na gardziołko pomaga strepsils, a moja mama za to uwielbia pastylki szałwiowe... dają efekt, ale ja się nie mogę przemóc do tego smaku
![]()
Tak jest! Kompania czuwa!![]()
CEL OSIAGNIETY: 109kg - 67kg (29.01.10-04.03.11) (... a bylo tak pieknie!)
START: 10.02.2012 - 77.8kg - CEL: POKONAC JOJO: 67 kg
Tutaj jestem
Oj czuję, że czuwa, czuję.Wielka kompania patrzy.
Ale ja już mam taki porządek w pokoju, że w nagrodę wcinam sobie jabłuszko i zaraz się biorę za weiderka, żeby uspokoić czuwającą kompanię.
![]()
Zakładki