Hehehe Owieczko to pewnie była śmietana w spayu
Haha Pewnie tak
witam
fajnie, ze waga w ciaz leci w dol, czekam az straznik wagi sie przesunie
tez lubie jakies takie robotki przy ogrodku... w kuchni i w ogole... cholerka jak jakas "kura domowa" nie no zartuje, ale serio lubie no i kilogramki przy tym znikaja
milego wieczorku paaaa
No jestem wreszcie kurczę nie zdążyłam was poodwiedzać może teraz nadrobię. Anne ja byłam w Oleśnie na zabawie bo dzisiaj też jest (taki start) ale jest mało ludzi i wogóle lipa - nie za bardzo, może jutro będzie lepiej. Poza tym Marcin jutro zrobił sobie wolne, to będziemy sobie szukać zajęcia w Oleśnie. Dziś tak jakoś nijako ani sobie człowiek nie potańczy bo piątek ani nie było innych atrakcji. Co roku to samo - wesołe miasteczko ale taka rzeź że jak patrzyłam to mi się niedobrze robiło same wyciskarki do soków , poza tym pełno jedzenia orzeszki w miodzie lody gofry - słowem wszystko żeby nie być szczupłym. Ale ze mnie narzekadło. A to wszystko dlatego że się skusiłam na lody. I to nie byle jakie. Nie mam silnej woli, a to początek diety ech dziewczyny odstaję od Was i to mocno, Wy się tak nie dajecie...
Ale w domu dietka była, razem:
5 kromek macy, ogórki małosolne może z 6, grejpfrut, 2 kromki chleba razowego, 2 łyżki dżemu malinowego no i potem nastąpiło apogeum obżarstwa - ogromne lody...
No i dużo się ruszałam.
A tak teraz mi się przypomniało z tą śmietaną... w zeszłym roku na pierwszej pomocy gość nam opowiadał ( czasem fajne były te zajęcia można się było posmiać), że kiedyś na izbie przyjęć przyjęli dziecko po oparzeniu, które matka ratowała tak: ranę po oparzeniu posmarowała olejem i posypała... bułką tartą... powiedział że śmiali się że przyjęli dziecko w panierce . Tylko że temu dziecku niestety panierka zaszkodziła.
Także nie wszystkie domowe sposoby na oparzenia są dobre... A śmietana mi pomogła, tylko śmiem podejrzewać że jedynie dlatego że byla z lodówki wolę pantenol ale nie miałam w domu
anneirving: może nia na łeb na szyję, ale coś tam się powolutku ruszyło a z tymi winogronami to rzeczywiście chyba tak jest, ale sporo jest teraz owoców można kupić, niektóre nie są aż takie drogie, chociaż w tym roku ceny owoców ogólnie straszą
dziś już sobie dałam siana ze słoikami, bo mi się śnił już taki wieeeelki ogór w słoiku i mówił że mnie będzie nachodził po nocy jak go zapekluję (żartuję oczywiście )
ninka86 nooo fajnie tak choć się nie spodziewałam, że Marcin się tak tym przejmie, ale mi się wydaje że jemu się to smarowanie bardzo podobało Z tym próbowaniem to jest sposób, ale dla osób o silnychnerwach
Cytrynko30 ooo to Ci zazdroszczę bo ja jestem brunetką, a opalam się na buraczaną czerwień. Dopiero setne wyjście na słońce daje brąz, ale plamek nie mam, a chciałabym mieć piegi uważam ż są śliczne, zawsze mi się podobały.No ale w sumie nie na plecach Rzeczywiście tzreba uważać
Owieczko09 no w sumie nie zazdroszczę, ale w mieście też można zaznać zieleni, tylko ciężko znaleźć fajne miejsce
anne śmietana w sprayu! hahhahha w tym momencie musiałam deczko przetrzeć monitor tak parsknęłam śmiechem niezłe!
baniusiu: no nie? niby takie staroświeckie, ale przyjemne. Aż mi się nie chce wierzyć że w wieku 21 lat będę gotować, peklować ( czy jak to tam się pisze ) itd. A jednak. Życie płata figle, ale ten jest OK
Ja tą wagę lustruję w dzień i noc, wchodzę po pięćdziesąt razy dziennie, jak tylko będzie 72 to od razu dam Wam znać
Buziaki dobrej nocy!!!!
syciu: no to ładnie go urządziłaś to rzeczywiście musi mieć bardzo jasną karnację, jak go słońce dopadło nawet przez chmury
etnomaniaku: ich wiess nicht... buźka, może jutro będzie... pewnie chcesz się opalać
Kurczę dziewczyny jestem tak padnięta, że nie zdąrzę do Was pozagl ędać, może jutro zdąrzę, z samego rana. Postaram się, nie mogę się doczekać do jutra na waszych wąteczkach!!! No oprócz Cytrynki - chyba nie masz wątku prawda? Bo się nie doszukałam
o matko zdążę a nie zdąrzę co za byki przepraaszam
No to mnie pocieszyłaś,
bo ja juz byłam przkonana że się za słoikami schowałaś
z obawy że Ci ten wielki ogórek krzywdę zrobi
w ramach zemsty za rodzinę zapeklowaną
A lodami to się nie przejmuj
1 kulka lodów owocowych ma 50kcal (wg tajnego źródła )
nawet policzę... na oko to masz wczoraj trochę ponad 1000kcal
puszczamy w zapomnienie ten dzień,
albo uznajemy że to dzień na regenerację sił był
Miłej soboty
eee tam jeden lód na pewno nie zaszkodzi, na pewno był smaczny pewnie dzisiaj pójdziesz poszaleć na parkiecie to spalisz trochę kalorii, gdzieś czytałam że jak się ma iść na imprezkę czy na zakupy to lepiej wcześniej coś zjeść to jedzonko nie będzie tak kusić i wiecie nawet to się sprawdza
Ja wczoraj z nudów upiekłam placuszek, ale zjadłam tylko mały kawałeczek bo się hamowałam, bo jakbym mogła to i pół tortownicy bym zjadła ale schowałam i poprosiłam męża żeby się nim zajął a jego nie trzeba prosić dwa razy i dzisiaj zostało 3 kawałeczki kochany mąż dba o zonę, tylko i jemu ostatnio brzuszek urósł
Miłego dnia
hej
czy to olesno kolo tarnowa pytam z czystej ciekawosci oczywiscie
dobranoc buzkaaa
Zakładki