Nice and easy! :lol: :D
Ale jak to ciężko zacząć... :roll:
Wersja do druku
Nice and easy! :lol: :D
Ale jak to ciężko zacząć... :roll:
miły pan w podkoszulku? mrau :lol:
jeśli chodzi o mnie to ten facet z filmiku napawa mnie pewnym rodzajem obrzydzenia :lol: :P ale rzecz gustu hehe :lol: mam nadzieje że to była ironia :lol: ;)
przez 2 tygodnie cudów nie ma ale ćwicząc możesz ujędrnić ciałko :D
ja nie cierpie być ograniczona czasem :roll:
a ostatnio ciągle jestem :twisted:
buziaki :*
nice and easy taaa... nie wiem kto to tak nazwał =D
Migotko uspokoje cie... TO BYŁA IRONIA =D
Oj ta wiem (juz;D) ze w 2 tygodnie sie nic nie zdziała ale tzreba chociaz zacząć nie? :) potem mam nadzieje ze z gorki poleci... ale trzeba ZACZĄĆ...
Mielismy dzisiaj spotkanie w ramach jakiegostam niby forum samorządów uczniowskich no mniejsza z tym w kazdym razie to było spotkanie z panem Kazimierzem Kutzem...taki sobie o reżyser-polityk... fajnie mowil nawet o calej tej polityce 'od wewnatrz' i wogole... ale jak zaczal przynudzac... no coz, starsi ludzie czasem tak mają ;)
Narazie niczym nie zgrzeszylam ale rano nie pocwiczylam a przez to spotkanie to nawet na wfach nie bylam bo MUSIALAM na nim byc z racji piastowania funkcji v-cej klasy ehh...
To tyle. teraz lece z mamą do sklepu zamowic tudziez kupic robota kuchennego, maszynke do mielenia i moze uda m isie ja namowic na parowar bo sie waha... no.
Milego wam :)
Hehe :D To takie zakupy AGD :D
Dała się namówić?
Też bym sobie na wf poszła. Bo samemu to ciężko mi się zmobilizować do ćwiczeń!
parowar super sprawa sama bym sobie taki kupiła ale mama by nie zniosła kolejnej 'machiny' w kuchni, więc musze zadowolić sie moim garnuszkiem do gotowania na parze ehhh ;)
hmmm co własciwie mozna gotować na parze: :roll:
warzywa , rybe, ale co jeszcze ? ;)
kruuufko ja bym sie cieszyla jakbym nawiała z w-fu a ty jeszcze zrzędzisz :lol:
milego dnia :*
Migotko, na parze możesz gotować wszystko to co gotujesz normalnie w wodzie... właściwie wszystko...no wszelkie zielska, rybki, mięsko (mmmm kurczaczek z pary mmmmm) ... a wiesz w tym co chcialam to była tez czesc do gotowania ryżu i zup (!) wiec wiesz...
A o wfie naskrobałam cos na twoim wątku ;)
Kobietko ja tez niestety musze sie dalej zadowalac garnkiem z Zeptera z dziurami ;) ... jak od dawien dawna...
Frozen, namowic to ona moze i sie dała tylko stwierdzila ze 'nie teraz'... no, to poczekamy... ciekawe ile hyh. ale teraz tych gratow to juz masakryczna ilosc bedzie bo w tym robocie to i sokowirowka jest hihi ;) (yeah! wreszcie soczki ;D)
Dobra... z cwiczeniami u mnie dalej nijako costam niby robie no ale... i tak sie zastanawiam czy by może skakanke odkurzyc? ale nie mam mobilizacji. musze wymyslic jakis kąt na dworze gdzie moge skakać, ale potrzebuje też jakies cos co muzyke bym sobie mogla puscic...bo tak 'na sucho' to nie lubie :/
Musze nad tym pomyslec...
No. a teraz mykam odpakowywac sprzęt kuchenny... ;)
moja sokowirówka leży gdzieś zakurzona w piwnicy :lol:
bo to jest taki dość przedpotowpowy sprzęt :lol: :P
Ja dawno dawno temu miałam wielki zapał do skakania na skakance...Bylo to chyba w 6klasie podstawowki :lol: więc troche czasu minęło :lol: i teraz mi sie odechciało :lol: :P
miłego dnia zycze :*
hmmm no widze że Ty nad skakaneczką też sie zastanawiasz.. kurcze, w takich chwilach przydałby się MP3 Player, którego nie mam :? więc mi pozostaje skakanie na sucho..
sokowirówka? ja chyba też mam cos takiego :lol: ale nigdy nie korzystałam :roll:
trzymaj się:*
I jak? Pierwszy soczek zszedł już z linii produkcyjnej? :wink:
A ze skakanką to się nie spiesz... Poczekaj, aż ochota sama przyjdzie :D Ja tak zawsze robię! :lol: Eeeeee no i widać efekty... :roll: :wink: