-
No, jak się człowiek nie przejada, to zaraz brzuszek to docenia Bardzo miłe uczucie!
Co do napadów na słodkie:
1. nie mieć słodyczy w domu.
2. mieć za to jakis jogurt, muesli, owoc, sok owocowy, może być nawet miód albo dżem - coś, co szybko po zjedzeniu da Ci albo uczucie sytości (jak muesli), albo przynajmniej sygnał do mózgu, że cukier uzupełniony (te wszystkie cukry proste) - wszystko lepsze niż bezwartościowa mamba
3. postanowić, że zjesz, ale nie wcześniej niż za godzinę - mnie przez ten czas przechodzi
4. jeśli już zjesz, MUSISZ się powstrzymać przed kolejnymi - najgorszym będzie podejście "i tak już wtopiłam, więc trudno".
Trzymaj się i nie załamuj jedną wpadką!
-
A co jeśli ma się apetyt na słodkie i nie można jesc owocow,jogurtu,mussli? I raczej nie wytrzyma się godziny?
Ja wlasnie teraz z tym apetytem walcze.Jak na razie wychodze na spacerek,chociaz leje,zeby nie kusilo.
-
Dobre pytanie eclipsa, bo ja ani nie mogę musli, ani płatków kukurydzianych, jogurty mogę ale tylko wybrane, sok owocowy też tylko jeden rodzaj, na który nie zawsze ma się ochotę? Marchewka też mi już bokiem wychodzi. Czasem to bym zjadła całą milkę..mleczną jak już chce mi się tak słodkiego, że aż mi się ręce trzęsą to czasem pójdę spać. Ale lekarz kazał mi nosić zawsze w torebce kostkę czekolady bo mam tendencję to zasłabnięć.. kurcze jakie to skomplikowane
Dzisiaj zaczął się kolejny, pełny wyzwań i możliwości budowania silnej woli, dzień dziś nie tknę nic słodkiego, wygram tę bitwę, bo wojna jeszcze trwa!!!
-
Aj, przepraszam za nieco nietrafione dietetycznie rady...
No ale skoro wolno Ci kostkę czekolady, to zjedz - ale kostkę. Więcej nie miej pod ręką
No i warto mieć jakieś nagrody - np. postanowić, że jak się wytrzyma 3 takie pokusy, to można za to... no to już od Ciebie zależy, ale jakąś drobną przyjemność
Może to banalne, ale działa
Pozdrawiam serdecznie!
-
Dzisiaj juz pochłonęłam 2 jogurty pitne: truskawkowy i brzoskwiniowy (już wiem, że nie lubię brzoskwiniowego ) małą sałatkę warzywną z kukurydzą i 6 wafli kukurydzianych. Te wafle kukurydziane niesamowicie zapełniają żołądek. Wypiłam już 1,5 litra wody i zamierzam wypić jeszcze drugie tyle. Hmm..boję się, że za duzo kalorii pochłonęłam, a do końca dnia jeszcze trochę zostało czasu. Zobaczymy jak mi apetycik będzie dopisywał
-
Boli, boli.. ojj jak boli!! wybrałam sie wczoraj na koniki i to była godzina klepaniem pupskiem w siodło..a dzis ledwo siedzę. Może to nawet i dobrze bo jak nie siedzę to sie ruszam..tylko, że przy ruszaniu tez boli. Ale warto było..oj jak pięknie...
A jesli chodzi o moje odchudzanie to waga ciągle stoi w miejscu ale na szczęście ciagle potrafię umairkowac się z jedzeniem.Może to jakiś taki chwilowy zastój z tą wagą aż w końcu ruszy z kopyta.
Dziś na śniadanko zjadłam kilka wafli ryżowych, pomidora i sałatkę krabową. W ciągu dnia popijam kefir i wodę. W ogóle nie czuję się głodna więc to raczej dobrze. Chciałabym tylko widzieć te efekty na wadze.
-
Powoli do przodu, najważniejsze się nie zniechęcać
-
Dzis obudziłam sie z cudonym poczuciem, że w końcu uda mi się osiągnąć załozony cel - SCHUDNĄĆ!!! Śniadanko było dość pożywne - pitny jogurt i 3 wafle ryzowe. Jednak teraz moja bardzo słaba silna wola została wystawiona na próbę. Właśnie leży koło mnie 12 cudownie czekoladowych wafelków Grześków i nęcą swoim widokiem niebieskiego opakowania. Oj leci slinka leci.. ale będę twarda. Pociesze sie tym, że pracownicy zaraz kończą odprawę i zabiorą te wafelki wtedy będę miała juz wewnętrzny spokój
Dziękuję anczoks za wsparcie
-
Kolejny dzień odchudzania. WAga jak stanęła na równej 90 tak stoi. Dziś zrobię sobie lekką głodówkę. Zjem tylko pare wafli ryżowych na śniadanie a przez pozostały czas będę piła wodę. Zaczynam oswajać się z myślą, że czas włączyć bardziej intensywne ćwiczenia do programu. Przy tak niskim spożyciu kalorii jaki miałam do tej pory i dołączonych efektach powinnam osiągać szybki spadek wagi.
Macie jakieś ciekawy sposoby na spłaszczenie brzucha?
-
Udało się!W miesiąc 6 kilo!! jest cudownie!! byleby tylko nie usiąść na laurach. Nie było mnie troszkę bo byłam na mini urlopie i nie miałam dostępu do komputera ale myślami byłam na forum i czułam tę motywację... Nie pozwalałam sobie na szaleństwa bo co bym Wam powiedziała po powrocie? Że przytyłam??? o nieeeee!!!!!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki