-
CZERWONA HERBATA
Odchudzające właściwości tej herbaty, zwanej także pu-erh, znali już starożytni Chińczycy. Współczesne badania wykazały, że osoby pijące dziennie od trzech do pięciu filiżanek naparu traciły miesięcznie nawet 9 kg. Pu-erh wyróżnia nie tylko to, że przyspiesza przemianę materii, ale i to, że zawiera m.in. wapń, magnez, żelazo, selen, witaminę E.
czy miałby ktoś chęć na udział w eksperymencie polegającym na piciu czerwonej herbaty w (przynajmniej - bo można przecież więcej:) zalecanej porcji 5 filiżanek dziennie i zobaczyć jak to rzeczywiście jest? podobno to "zabójca tłuszczu"
ja się na to piszę..od jutra ruszam..
-
Tak sie sklada, ze pije czerwona herbate codziennie, ale ze 2 filizanki. 5 bym chyba nie dala rady :) w kazdym razie trzymam kciuki :D
-
Ja piję codziennie 3 kubki, które są zazwyyczaj większe od filiżanek więc może z 5 wychodzi :) prawdę mówiąc nie widzę na razie żeby to jakoś specjalnie działało (pije jakieś 2 tygodnie) ale nie zamierzam odstawić bo mi smakuje i jak ją wypiję po posiłku to mam jakieś takie mniejsze wyrzuty sumienia.. Chyba siła perswazji, bo na pudełku jest napisane to co tutaj przytoczyłaś i często to sobie czytam jak sie woda gotuje :D
-
Fosanna ja tez pije ta herbate ze wzgledu na walory smakowe, ale najbardziej lubie zielona lisciasta- zwykla lub malinowa. Ostatnio tez mam jazde na zwykla herbate rozana- ma taki fajny kwaskowy smak. pozdro![/b]
-
czas na relację
03/04 czwartek
śniadanie (bardzo późno bo ktoś długo spał... ok.11:30)
- 1,5 kromki chleba ciemnego z masłem i na to jajecznica ze szczypiorkiem i kiełbaską
nie wiem ile jaja mi się dostało, bo robiliśmy dla dwojga...ale powiedzmy że dwa
- kubek mleka 1,5% (zapomniałam przygotować sobie miód)
poziom sytości - bardzo wysoki
ok.14 zaczęłam ćwiczonka
- stepperek 30 min
- 2*15minutowe programy na brzuch i pośladki
obiad ok.16
- szparagi jak wczoraj
- kilka orzechów laskowych
kolacja ok.19
- jogurt biszkoptowy danone 171 kcal
- spora porcja ciemnych winogron, kilka orzechów laskowych
na razie, przy tak późnym wstawaniu wystarczają mi 3 posiłki
jak zacznę szkołę (a to dopiero od poniedziałku) to będę musiała zmienić trochę mój harmonogram
wieczorkiem oglądaliśmy film i jeszcze wciągnęłam kilka orzechów laskowych i 4 suszone morele
-
a na wadze 71,6 :) ale muszę skończyć z tym codziennym ważeniem
jutro mamy gości na kolacji...podajemy piersi kurczaka w sosie indian korma z chlebkami naan oraz sałatką z sałaty lodowej, pomidora, ogórka, oliwek i sosu a'la vinegret
będą też jakieś słodyczowate różności i alkohol - a ja jeszcze nie wiem na co sobie pozwolę i czy w ogóle sobie pozwolę
-
Wagi się nie sluchaj, one kłamią ;d
myślę ze po prostu zjedz kolację w normalnej porcji i herbatkę pij ; )
-
i chyba rzeczywiście tak zrobię...bo to przecież dopiero mój piąty dzień diety..jak teraz zrobię odstępstwa na alkohol i słodycze, to potem tym łatwiej się skuszę..a przecież postanowiłam...
muszę sobie tylko coś lekkiego do tej 18tej przygotować, to nie będę potem miała wyrzutów przy tej kolacji..że tak późno i obficie
pozdrawiam serdecznie i do jutra
-
hej..jestem..już się sobota zrobiła..wpadłam tylko z krótką relacją
04/04 piątek
na wadze: 71,0 kg
śniadanie ok.11:30
na czczo woda z miodem
- 2*Wasa (50 kcal na kromkę), 150 g serka wiejskiego ze szczypiorkiem, kawałek ogórka i papryki
przegryzka ok.16
- sałatka owocowa jak ostatnio + orzechy laskowe, migdały, słonecznik (spora porcja)
obiadokolacja ok.19
- trochę sosu z kawałkami piersi kurczaka, naan, sałatka taka jak planowałam (+feta light)
do picia lemoniada (woda, słodzik, cytryna, trochę kwasku cytrynowego) ok.2 litrów wypiłam + yerba mate palona z czekoladą i orzechami (2 kubki)
potem jeszcze podskubałam kilka orzeszków, migdałów i rodzynek (taką mieszankę Tomek zrobił)
żadnego alkoholu oprócz zwilżenia ust likierem Kaluha (dla spróbowania, bo goście przynieśli)
ćwiczenia:
rowerek 30 minut
brzuch, pośladki jak wczoraj
Eksperyment z pu-erh
4 duże kubki wypite (mój kubek mieści przynajmniej 300 ml)
-
Calkiem ladnie sobie poczynasz :) mnie dzisiaj znajomi wyciagaja na piwo, ale na szczescie mam pretekst,ze pisze prace. chociaz napilabym sie zimnego heinekenka... :) pozdrawiam!