-
Moments, nic sie nie martw! Spalisz to dwa razy szybciej! Tylko trzeba uwazac zeby nie powtarzaly sie takie "wyskoki" zbyt czesto :wink:
My z mezem te zbylismy wczoraj w kinie. Na szczescie obeszlo sie bez popcornu i piwa po filmie - czego sie obawialam, ale za to schrupalam kilka sztuk nachos'ow i sie troche coli napilam.
Z jednej stony czulam, ze jestem beznadziejna, bo nie powinnam tego jesc i ze byc moze wlasnie zaprzepaszczam caly tydzien walki i w ogole cala diete, ale z drugiej strony to w koncu tylko kilka nachosow, jutro juz tego nie bede jadla, to tylko jednorazowe. No nie moge sobie odmawiac wszystkiego, bo zwariuje!
Chyba raz na jakis czas mozna sobie pozwolic na wiecej :wink: Chyba.
Tym bardziej, ze masz ten rowerek, foliujesz sie i w ogole super Ci idzie!
Buziaki :*
-
Buziaki i miłej niedzieli!
-
Puk puk
gdzie Ty sie podziewasz Moments?
Sklepy są już chyba zamykane, co?
Jak tam oglądactwo sukienkowe?
Złowiłaś coś?
Pochwal się koniecznie!!!
Ja szukałam stroju na ślub jakieś 2-3 tygodnie temu
Znam ten stres ;)
Daj znać jak poszło
Buziole ślę
-
Hej dziewczyny :)
Noooo niedzielę zaliczę do udanych :D a nawet bardzo :)
Dieta utrzymana - co więcej mama na obiad zrobiła mielone i żeberka.
Kocham mielone ale widziałam jak mam je smażyła na smalcu :? więc ich nie tknęłam. Wybrałam najchudszy kawałek, zero ziemniaków tylko buraczki i trochę zasmażanej kapusty ;) a tak przez cały dzień owoce i warzywa :) no i herbata :D
A teraz sukienka :) Miałam dosłownie nóż na gardle bo wesele za tydzień a ja nie miałam sukienki. Dwa tygodnie jeździłam po sklepach i nic. Dziś pojechaliśmy na targ - powiedziałam sobie ze to moja ostatnia deska ratunku.
Weszłam na targ i dopadłam dosłownie pierwszy stragan - patrzę - jest fajna sukienka, szara satyna z wzorkiem. Pytam o rozmiar 42 :) był :) przymierzanie było ciężkie bo zamek ciężko chodził i rozmiar okazał się ciut za mały ale się wbiłam i nawet jakoś wyglądałam :) Powiedziałam ze pójdziemy dalej ale jak by co to po nią wrócę :)
Kilka stoisk dalej wiedzę fajna sukienkę, sp5rzedawczyni mówi ze jest ale na manekinie i proponuje przymierzenie tej samej w innym wzorze. Wbijać się w 42 musiała pomagać mi sprzedawczyni bo podszewka była ciasnawa ale po wbiciu się było OK i nawet podobało mi się to co widziałam w lustrze :) Ale do naszych zmagań przyłączyła się druga sprzedawczyni :) i przyniosła "moją sukienkę" :D Wydostać się z poprzedniej musiały pomagać i obie :) ale wbiłam się w "tą" i to była końcowa decyzja :D
Złota satyna z czarnymi wzorkami, lekko za kolanko, odcinana pod biustem szerszym pasem ale mimo wszystko dół lekko leżący przy ciele :)
Mam tylko jedno ale - bo wbijam się w rozmiar 42 ale tak ledwo ledwo :(
Teraz tylko dodatki ;)
-
Moments, podoba mi sie twoj tytul pamietniczka wiec wpadlam :wink: :lol:
ale akcja z sukienka :wink: :wink: ciesz sie 42 a nie 44 :wink: trza pozytywne wnioski z kazdej sytuacji wyniesc :wink: :lol:
ja tam na wesela nie chodze bo nie mam okazji :wink: moja rodzina to woli chyba na kocia łape no ale mam problem z glowy w zwiazku z sukienkami :wink: :lol: :lol:
ac o do maca ...trudno sie oprzec sie ciasteczkom a ty to zrobilas :wink: wiec plus :wink: :lol:
Pozdrawiam
-
No to super, że masz to już z głowy :)
Ja niecierpię szukać ciuchów jak mam nóż na gardle
Ale przeważnie właśnie tak szukam,
bo zawsze mi się wydaje że mam jeszcze mnóstwo czasu ;)
A że lekko przylegająca ... no cóż jeśli czujesz się w niej dobrze to SUPER
a jak nie ;) to masz motywacje żeby sie bardziej starać z sietką przez najbliższy tydzień :)
Nie ma złej opcji :) To dobre i to dobre :)
Buziaki poniedziałkowe
-
EnergicGirl - uwierz mi że cieszę się że mimo wszystko to 42 a nie 44 bo we wszystkich sklepach ubrania kończą się na rozmiarze 42 :evil: i to jeszcze małe 42 :evil:
Anne - kupowanie z nożem na gardle to u mnie standard :) ale na szczęscie mam już buty i torebkę :D więc generalnie jestem gotowa :)
Dziś DZIEŃ SIÓDMY
Zapomniałam wczoraj dodać że 20 minut na rowerku i 8 minutowy trening na mięśnie brzucha zaliczony :)
A dziś przygotowane do boju 2 papryki czerowne, dwa pomidorki z jogurtem naturalnym, 2 nektarynki, jabłko i gruszka i hektolitry herbatki :D - to narazie na 8 godzin pracy :)
-
grunt, ze sukienka jest :)
Pozdrawiam. Milego tygodnia.
-
A może zrobisz fotę kiecce?
(i jej zawartości :wink: )
Obejrzałabym co sobie kupiłaś :)
-
Dzięki za odwiedziny u mnie!
Tempo jeżdżenia na rowerku to sprawa indywidualna. Nabierzesz wprawy, zobaczysz.
A sukienkę też bym chętnie zobaczyła! :D
Miłego nowego tygodnia!