ehhh raport .... kurcze co tu raportować jak się nie mogę zebrać w sobie
Na weekend wyjechaliśmy do Zakopanego - mówię sobie -świetnie pojerzdżę na desca i troche się tłuszczyku wypali...taaaa.... śniej nawet z Zakopca ukradlipojeździłąm tylko troszkę na polanie szymoszkowej ale dosłownie troszkę.
A wiadomo wyjazd i.... a tu knajpka, a tu bar, a tu obia, a tu deserek, a tu winko grzane, a tu oscypek....i dieta włeb wzieła![]()
We wtorek sobie mówię: pójdę na basen - nawet w pracy siedziałam dłuzej żeby do domu nie jechać - bo jak pojadę i usiąde to na basen nie wyjdę. Jadę sobie ciemną drogą ... a tu basen ciemniejszy niż ta drogaFerie więc basen przy szkole też zamknięty
Na dodatek koleżanka wczoraj torta przyniosła
I co tu za raporty zdawać![]()
Zakładki