Przy sobocie też pracuję :P wogóle moje zmiany są dość skomplikowane, ale przyjmijmy ze co dwa tygodnie pracuję w sobote a co dwa tygodnie mam wolny poniedziałek :P
Dzieki za komplementy :P
Ale zapewniam Was ze grubaśna jestem i nawet nic w tym tygodniu nie schudłam i waga stoi
. Nie wiem czemu, na brak ruchu nie narzekam i naprawde nie objadałam się. No nie liczyłam kalorii no ale bez przesady. No dobra nie biegałam bo jakos ostatnio zawsze tak mi na wieczór wypadło że musiałam gdzieś jechać. Np wczoraj brat z kolegą oświadczyli mi że gdzieś tam jedziemy a to sie okazało ze pojechaliśmy nad jakis bajoro żeby.... wysypać puszke kukurydzy bo oni dzis na ryby jadą czy cuś takiego.
W tym tygodniu chodzę na popołudnia od 13 do 21 więc o bieganiu raczej mogę zapomnieć, ale postanowiłam sobie że będe ćwiczyła te 8minutówki przynajmniej, no i chyba jestem zmuszona liczyć kalorie żeby wiedzieć na czym stoję.
Na pocieszenie to chyba tylko tyle że nie mam juz wielkiego brzucha, spłaszczał mi i ubrania jakoś leżą.
Lecę do kościołka, troszke was poodwiedziałam, ale tych których pominęłam to po powrocie :P
Zakładki