Pozdrawiam czwartkowo!
Jak mija dzień? :P
Pozdrawiam czwartkowo!
Jak mija dzień? :P
tę pszczółkę, którą tu widzicie zowią Maaaająąąąąą...wszyscy Maję znają i kochaaająąąąą....Maja fruwa tu i taaaam...świat swój pokazując naaam...hehehe przez te kabarety mi na głowę siada :P
Hej hej Ninti gdzie sie podzialas ??? mam nadzieje ze to przez prace a nie jakies zalamanie dietkow ?? !!
wracaj do nas !!
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
No mowiłam ze w tamtym tygodniu mialam jakąs załamke :/. Wogóle to chyba spuchłam od jedzenia, a wiecie co mi pomogło - sobotnie piwko normalnie zeszłam z ciala w ciągu nocy, byłam też na dyskotece a że tańczę bardzo zywiołowo i pot sie ze mnie leje (a kij mnie obchodzi jak wyglądam skoro sie swietnie bawie) no to moge sobie wybaczyć.
Ale juz od niedzieli jest dobrze, ale wiecie, to dlatego ze mam na popołudniową zmianę. Rano to nie zjem tak duzo a na wieczór jak juz wracam o 21 do domu to mam jeszcze tyle silnej woli zeby nic nie zjeść. No i oczywiście biegam . Ale jednoczesnie sie boje nastepnego tygodnia ze zmianą poranną.
Waga jakoś tak szaleje ... ale kolejne spodnie w tym tygodniu wróciły do łask :P, no wiem, kiedyś mi z tyłka spadaly hehe, ale jeszcze pod koniec maja i na poczatku czerwca jakos nie bardzo mogłam sie w nich dopiąć
Niedawno gadałam z koleżanką jakos tak na dietki nam zjechał temat. Mówiła mi o jakiejś znajomej która po prostu całkowicie zrezygnowała z jedzenia słodyczy. Nie że od czasu do czasu, tylko po prostu całkiem, zero. Pomyślałam sobie że to nie głupi pomysł i że spróbuję, bo może to nawet łatwiej bo człowiek nie robi sobie "smaka". Pamiętam że kiedy schudłam najwiecej to przestałam jeść pieczywo. Na początku mnie troche ciągneło, ale potem się odzwyczaiłam po prostu.
Acha,jedyne co z tego wyłączam to lody - lubię, uważam że są zdrowe i wcale aż tak nie tuczą jak np. czekolada czy jakies ciacho z kremem.
Nie wiem kiedy sie znowu sie pojawie :P
Zgadzam się całkowicie :P :PZamieszczone przez Ninti
Gratuluję spodni, to najlepsza motywacja do dalszego działania
Miłego dnia Ninti :P
oj, niedobra nin, nie wiesz,kiedy sie znowu pojawisz
Oj tylko nie zostawiaj nas tutaj !! wiem ze ciezko jest godzic prace , cwiczenia i wogule znajdowac czas na wszystko ale jakos damy rade...hehe chyba chcialabym juz zeby byl pazdziernik i wyjscia na uczelnie na cwiczenia i wyklady od czasu do czasu i duzo wiecej wolnego czasu niz teraz ) pomazyc to sobie moge
Mam nadzieje ze ladnie 3masz sie z dietka !!
pozdrawiam))
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Heeej! Widzę, że jesteś tu tak samo często jak i ja
Nie wyobrażam sobie zupełnie nie jeść słodyczy i zazdroszczę ludziom, którzy tak potrafią
ojej, całkowicie rezygnować ze słodyczy???
Ja bym nie mogła.
Wolę jeść je co jakiś czas,przecież wszytsko jest dla ludzi, tylko w racjonalnych ilościach.
Ja też najwięcej schudłam,gdy przestałam jeść pieczywo. Nie jadłam z pół roku Ale się opłaciło, bo razem z ćwiczeniami poskutkowało dużym spadkiem wagi
Fajnie,że ubrania są luźneTo znaczy,że chudniesz I to w obwodach!!!!
Gratuluję!
Zakładki