no to czekamy na wymiarki:0 a jak tam dietka dzis??
no to czekamy na wymiarki:0 a jak tam dietka dzis??
kupiłam dzisiaj wagę. Zważyłam się i włosy stanęły mi dęba. 82,4kg.
SUPER. Czyli, zakładając, że udało mi się schudnąć na tej diecie - musiałam ważyć chyba z 85 najmarniej.
To pobiłam rekord. Ostatnio, jak ważyłam 85kg to byłam w 9 miesiącu ciąży tuż przed porodem, w której przytyłam 20kg. Bezpośrednio po porodzie ważyłam 75 - i wydawało mi się , że jestem gruba jak smok. A tu aż tyle...
No ale nie poddaję się. Dietkuję sobie do skutku. czeka mnie chyba długa walka. Mam nadzieję, że do następnych wakacji zdążę co??
No i zamieszczam w końcu wymiary w sygnaturce. Miłego wieczorku, kochane moje i trzymajcie za mnie kciuki
Baja, wracaj szybko zdrowa i zregenerowana. Oczywiście, że nie zapomnę o tobie. Jak tylko będziesz miała dostęp do intenetu to daj znać, jak Ci tam jest. Moja córcia skończy 9 lat. dokładnie 23 grudnia. Strasznie chciała tez mieć taki suwaczek, to jej umieściłam. Całuski i życzę Ci szerokiej drogi
i jak tam Kasiu dzień minol?:P
Witam. Przez cały weekend nie mogłam się dostac na forum. I dzisiaj rano również.
Weekend minął jak zwykle, za szybko. W czwartek i w sobotę byłam na małych imprezkach rodzinnych. Nic nie jadłam, tylko wodę piłam. I wiecie co? Nawet mi to specjalnie nie przeszkadzało. Wypiłam im chyba cały zapas wody mineralnej, ale i tak mówili, że taki gośc to skarb
We czwartek zakupiłam w końcu wagę, która pozbawiła mnie ostatnich złudzeń (o czym już pisałam). Od razu z Olką (moją latoroślą) musiałysmy ją wypróbowac. Potem wybrałyśmy się do mojego wujka na urodziny. Częstowano mnie ciastem, odmówiłam mówiąc, że się odchudzam. Na to moja mała: "tak, tak, mama się odchudza, kupiłysmy dzisiaj wagę i waży 82,4" I to na cały regulator. Fajny dzieciak, nie ma co .
A ja oczywiście pąs.
No skąd miało dziecko wiedziec, że to taka tajemnica...
hej anneirving. Dzięki za odwiedziny. Wpadnę do Ciebie po pracy. Do zobaczenia i miłego popołudnia
no Kasiu i jak tam dietka?
Witam w czwartkowy poranek
Dietka, dietka, dietka. Nie poddaję się. Wczoraj na obiadek zjadłam:
brokuły z odrobina oliwy z oliwek i przyprawami , kawałek kiełbaski (5cm), pomarańcza szt 1.
Na śniadanko i na kolację jak zwykle waniliowy koktajl harbalife. No i morze wody mineralnej.
Masz rację anneirving - nie docenia moje dziecię. Nie chcę byc rodzicem, który za wszelką cenę chce z dziecka zrobic wirtuoza. Zapisałm ja do szkoły muzycznej, bo bardzo tego chciała, bo chciałam, zeby miała szansę na naukę gry, żeby wyrobiła w sobie systematycznośc oraz żeby miała w życiu jakąs alternatywę zawodową, mozliwośc dorobienia w razie czego do pensyjki.
Dlatego konsekwentnie muszę pilnowac tej systematyczności.
Dzisiaj ważenie po pracy,cotygodniowe, powtórne. Mam nadzieję, że waga drgnęła. A w niedzielę pomiar ciała. Zobaczymy, czy faktycznie chudnę czy to tylko moje pobożne życzenie
Pozdrowionka i miłego dnia dla wszystkich
Zakładki