No, wczoraj zgrzeszyłam. Zjadłam talerz spaghetti z parmezanem, 4 nektarynki i 2 łyżki nutelli.
No ale tylko to, muszę sprawdzi, czy mieszczę się w limicie. Na śniadanie nie zjadłam koktajlu, bo zaspałam, potem ta nutella... to na kolację nic za karę.
No a jutro jedziemy po nowego pieska. A raczej pieskę. Tylko, nie możemy wymyślec fajnego imienia dla niej. W rodowodzie ma wpisane DRIADA. Ładnie, ale trudno się wymawia, więc postanowiliśmy jakoś inaczej ją nazwa. Może któraś z was wpadnie na jakiś dobry pomysł...
Rasa: niemiecki terier myśliwski.
A właśnie. Wczoraj było ważenie. No i ponad kilo mniej. zaraz zmieniam suwaczek
Tylko jak ja sobie wezmę te koktajle ze sobą w podróż... (ok 300km w jedną stronę). No i pewnie nie będę piła tyle wody co zwykle, bo mężuś by musiał co 2 km zatrzymywac się na siusiu
No i obiadek w przydrożnej knajpie mnie czeka niestety. Mam tylko nadzieję, że moich nie najdzie na jakąś pizzę, czy coś równie kuszącego.
No to do niedzieli. Pozdrowionka dla wszystkich i pięknej pogody na weekend.
Zakładki