-
trzymaj sie dzielnie...wiem jak to jest jak facet choruje..wtedy on musi odpoczac..nie to co kobieta ktora jakos jest twardsza i nie rozklada sie tak jak facet
mam nadzieje ze nale sloneczko juz lepiej sie czuje...zycze z alego serduszka...
to prawda- malo kilogramow ale te koncoweczke do idealu zawsze najgorzej zrzucic - ja teraz utknelam na 64 kg i jakos nie moge tego ruszyc o 2 tyg a staram sie jak moge...dzis waga pokazala 63,4 ale to takie wahania jak zwykle...raz juz pokazala rano 62 ale to byla utrata wody po silowni....tak wiec te cyferki mnie przesladuja..
na wadze chce zobaczyc 5 a w bioderkah 9.....marzenia czasem się spelniaja..
ogolnie to ja jestem optymistką..więc cieszę się tym co mam ale dążę do jeszcze lepszych rezultatow
buziaczki na poczatek weekendziku
a powiedz mi jeszcze jedno ...ty praujesz czy siedzisz z malenstwem teraz w domku , ile masz latek ?? ile ma malenstwo..jakos mi chyba uciekly te informacje....
pa
-
Haka
Życze CI udanej dietkowo i w ogóle bardzo przyjemnej soboty))))
Trzymaj sie cieplutko!
-
moje samopoczucie juz calkiem normalne, wszelkie bole ustapily i zmysly smaku i powonienia powrocily. Na basen dzisiaj nie poszlismy, bo wole, zeby Moj synek doszedl calkowicie do formy. Kalorycznie bylo malutko, bo wczoraj zjadlam garstke chipsow jedynie, nie mailam czau na nic. Mimo, ze apetyt mi wrocil nie znalazlam chwili na jedzenie. Wiem, ze to bardzo zle. Dzisiaj skonsumowalam skromne sniadanko i teraz czekam na kolacje, bo znajomi przychodza, wiec lepiej zostawic sobie miejsce w zoladku.
O mnie kilka slowek: mam 29 lat, od 3 lat jestem mezatka i od 17 miesiecy matka. Jedzenie lubie przygotowywac i spozywac. Od 4 lat mieszkam we Francji, wiec poznaje inne uroki jedzenia. Nigdy nie mialam klopotow z przyjmowaniem pokarmow, wiec te problemy mnie nie dotycza. Od porodu zajmuje sie moim synkiem, teraz wlasnie jestesmy na 2-tygodniowym etapie przygotowywania malucha do zlobka. Jak wszystko dobrze pojdzie bede mogla szukac pracy od pazdziernika.
Dzisiaj na kolacje szykuje oczywiscie aperitif, pozniej salata, po czym danie glowne kogut w winie z zapiekanymi w smietanie i serze ziemniakami. Na koniec ser i deser (tarta pralinowa). Pekne ale zjem to wszystko
Od poniedzialku obiecuje, ze bede skrupulatni notowac co zjadlam.
-
Witaj Kochana))
Jak opisałas co będziesz ajdła to autentycznie slinka mi pociekła )) Mniam ale ja sobie tez dzisiaj pojem na urodzinowym obiedzie u babci,ale o tym ciiiii))
Ciesze się, że już wracacie cała rodzinką do zdrowia, teraz basen nawet nie byłby wskzany, wiec dobrze że sobie darowaliście...Mam nadzieje, że wizyta znajmoych była bardzo udana
Trzymam za słowo, że będziesz notowała co jesz))
Trzymaj sie ciepło,
życze Ci pieknej niedzieli!!!!
-
W sobote wstalam od stolu godzine po polnocy. Ladnie sobie poluzowalam. W niedziele powtorka z rozrywki i dzisiaj:
- kromka grahamu z szynka
- salata z jajkiem i pomidorem + sos vinaigre
- resztka tarty pralinowej
- kawalek pizzy
az mi sie nie chce liczyc kalorii. Coz moge powiedziec na swoje usprawiedliwienie??
Waga dzis rano krzyczala 57 kg, nic dodac, nic ujac!
Na jutro mam postanowienie poprawy
-
heheh po imprezkach zwykle tak jest, że człowiek to co smaczne dojada, no bo nie mogą sie takie pyszności zmarnować))
a tak poważnie, to trzymam kciuki,żeby dzisiaj już udało Ci się wzorowo diete przeprowadzić)
Ja w każdym razie na pewno wpadne sprawdzić jak sobie radziłas
Miłego dnia Kochana
-
O KURCZE, ALE PYSZNOSCI... JA PO TAKICH NA 100% PRZYTYLABYM ZE 3 KILO. TAKA JUZ MOJA NATURA, BO NIE ZJADLABYM TROCHE, TYLKO DUZO, DUZO WIECEJ NO, ALE NA RAZIE SIE TRZYMAM I TOBIE TEZ TEGO ZYCZE ORAZ KCIUKI ZACISKAM, ZEBY SIE NAM UDALO
-
Hej Kochana!
a jak Ci posżło wczoraj dietkowo? Mam nadzieje, że już wczoraj udało Ci się nie skusić na te pyszności)
Pytałas o wode z cytryną, więc gdy pije sie ją naczczo to usprawnia przemiane materii, kilka dziewczyn z forum to stosuje ja też, nie wiem czy są efekty,ale w sumie nie zaszkodzi, wiec pije
Udanej środy
-
wczoraj spozylam:
- kromka ciemnego pieczywa z pomidorkiem (bez masla)
- kolba gotowanej kukuryczy + smazony filet z indyka
- banan
- duuuuuzo herbaty z werbeny ( bez cukru)
dzisiaj spozylam:
- kromka ciemnego pieczywa + jajko na miekko
- brukselka gotowana z duszonym schabem
- jablko (zjem na podwieczorek)
- herbata z werbeny (tradycyjnie bez cukru)
Poza jablkiem nic juz nie jem dzisiaj. mam nadzieje, ze moj jadlospis odpowiada normom dietetycznym. Kalorie podlicze sobie wieczorkiem jak bede miala wiecej luzu. Ladna pogoda dzisiaj, wiec postaram sie wyskoczyc na mala rundke rowerem. Oby mi zapalu i sil nie zabraklo do tego czasu Od jutra pije wode na czczo, bo z przemiana materii to mam wielki klopot! Kiedys slyszalam o tym, ze jak sie chce schudnac to trzeba pic wode z miodem na wieczor, a jak sie chce przytyc to mleko z miodem.
-
haka ale ty chyba zartujesz ze na jabluszku sie skonczy...jejku jak ja podziwiam takie osoby jak ty ktore potrafia sobie odmowic...ja przez weekendy najwiecej jem bo wtedy zawsze robie cos dobrego..zreszta kazdemu weekendy kojarza sie z goscmi itd... fajnie ze nie mieszkasz w tym naszym coraz bardziej nienormalnym kraju....
ale z drugiej str uwazam ze na prawde troszke za malo jesz i organizm przerzuci sie na tryb oszczedny i bedzie gromadzil zapasy..ja wiem ze na takim "małojedzeniu" z czasem duzo sie chudnie ale to bardzo meczace..ja nie chce i nie umiem sobie wszystkiego odmowic wiec tylko sie ograniczam..ale zeby az tak..ho ho..to dopiero nazywa sie samozaparcie...
a moja coreczka ma teraz 22 miesiace...5 grudnia skonczy 2 latka chyba jej znowu rowerek kupie od razu pod choinke bedzie wiekszy prezencik
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki